< > wszystkie blogi

z zyczeniami dla Pana sklepikarza

15 października 2008
do zyczen dojdziemy.

uwazam,ze  pan sklepikarz ze sklepu na dole ma menopauze. jakies stadium najwiekszego nasilenia,czy jak. w kazdym razie ten stan trwa u niego od dobrych 10 lat. kiedys mi to nie przeszkadzalo,bo mnie nie denerwowal swoim pierdolowatym podejsciem do zycia.  natomiast to,co robi teraz odbieram jako zabieg celowy, ktory ma wywolac moja irytacje  i zniszczeyci mlodosc,a na pewno zepsuc dzien.

pan jest dobry. aktywnosc minimalna, gadulstwo maksymalne, poziom zrozumienia klienta zerowy. zrozumienia mnie-  minus 20.

i to niby dobrze,ze on sie nigdzie nie spieszy,ze wszytsko ok,ze warto rozmawiac.. ale kurde. ja rano po bilety i po picie i do szkoly,a ten mnie pyta co u mamy....mnie srednio o tej godzinie interesuje cokolwiek (no moze tyle tylko,zeby znow sie nie spoznic), a juz na pewno nie ploty o mojej mamie.

obled i szalenstwo

-klient
*sklepikarz

-dzien dobry,ma pan groszek konserwowy?
*..yy?
-no groszek taki, w puszcze,no
*ale ze co?
- no takie sypkie,zielone!
* a to  nie....


-dzien dobry
*a co,po zakupy?
-nie. na manicure przyszlam
*slucham?
-niewazne. sok poprosze
*a podac cos?
-no tak. ten sok. ten o tu. pomaranczowy.
*ktory?
-na gorze tu,drugi od lewej.
*jablkowy,czy pomaranczowy?


i tak czesto. a ja glupia popelniam blad,ze wchodze do niego, skuszona brakiem kolejki. zawsze mam nadzieje,ze wszystko pojdzie sprawnie. myslenie widocznie nie jest moja najmocniejsza strona :)

pozdrowienia niebanalne: zgodne z zapowiedzia kieruje do sklepikarza. tylko i wylacznie.

wigoru,polotu, jasnosci umyslu,zdrowia,cierpliwych kilentow, wysokiego ubezpieczenia od wypadkow losowych i dlugich urlopow.

na pogarde moglby zasluzyc ten sam czlowiek.ale sadze,ze ma juz tak skomplikowane zycie z samym soba,ze jestem w stanie wybaczyc mu wszystko. nawet ten przystanek pod moim oknem, to pikus w porownaniu z wizja bycia takim flegmatycznym gosciem.
ale zeby nie bylo zbyt slodko, pogardze dzis wszystkimi niemyslacymi logicznie ludzmi. i tymi niewrazliwymi na muzyke,o!
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi