< > wszystkie blogi

gorzka prawda bez obrazu psychologicznego...

14 listopada 2008
od zawsze bylam straszna. nie umiem usprawiedliwic mojego zachowania. boje sie interpretacji i wnioskow...

przyznaje. krecily mnie dzieci. w przedszkolu.

mialam dyzury i wywolywalam pociechy,po ktore przychodzili opiekunowie. szlam do sali i odprowadzalam. w drodze zdejmowalam im spodnie i poprawialam ciuchy. przepraszam kazde dziecko,ktore moze to pamietac.

widzialam zdjecia z mojego dziecinstwa.
praktycznie na kazdym trzymam rece w spodniach. albo pod kiecuszka.


jestem popaprancem. lubie jak grupowy kolega patrzy mi w dekolt i mowi mile rzeczy. wiem dobrze,ze nie mowi tego z szacunku do mnie,ale do mojego 75c. w ogole mi to nie przeszkadza. ja patrze na jego tylek, wiec 1:1

hyhy

pozdrowienia niebanalne:
oczywiscie Stasssssssia i to jego Vixo (jakem groupie), ktore musze polecac cala soba., bo patrzenie na czesci ciala zobowiazuje. poza tym Ardziego,za spotkanie po latach, Piotrka za spotkanie po miesiacach i Dextera,bo mnie rozumie,chociaz trudny z niego czlowiek


pogarda?
nikim ostatnio nie gardze. (wylaczajac oczywisie wszystkie fanki vixo:))
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi