< > wszystkie blogi

Powiało nudą

Od dziś zawsze będę kończył, to co zacz...

Kwiat polskiej młodzieży i sól tej ziemi

19 marca 2011
Wrocław. Autobus miejski. Dwie scenki rodzajowe za jednym zamachem. Chyba taki "bonus" od życia dla mnie, albo trafiłem na promocję.

Młodzież "pci" męskiej, w wieku późno-gimnazjalnym lub wczesno-licealnym podróżuje do szkoły (lub na wagary). Tańce, hulanki i swawole. Tyle że bez tańców... Generalnie gównażeria zachowuje się na tyle głośno, że Frejr ma ochotę zdzielić jednego i drugiego w beret, jednak na tyle spokojnie, że ten czyn mógłby zostać odczytany jako czynna napaść, za którą Frejr mógłby mieć kłopoty. Obrazek przypomina... Byliście kiedyś w ZOO? Gdyby wyłączyć/podmienić fonię, wielce prawdopodobne, że mielibyście kłopot z dostrzeżeniem różnicy w porównaniu do zachowania grupki znudzonych pawianów.

Jednemu ze szczyli upada na podłogę "Tic-Tac". Drugi radośnie wykopuje go przez szparę pomiędzy podłogą, a drzwiami. Pozostała dwójka przykleja nosy do szyby drzwi i... Teraz nawet nie potrzeba podmiany fonii. I tak jeszcze trzy, może cztery "Tic-Taki" "przypadkiem" upadają na podłogę.

Scenka rodzajowa numer dwa. Ten sam autobus, kilka minut później. Na przystanku obok Politechniki wsiada para. Na pierwszy rzut oka studenci. Na drugi także - z portfela wystaje legitymacja studencka. Chłopak podchodzi do nieszczęsnego biletomatu, które zafundowało nam miasto, we współpracy z Mennicą Polską, i kupuje bilet. Nawet udaje mu się to za, prawie, pierwszym razem, co dla zaznajomionych z wrocławskim systemem UrbanCard, może powodować odruchy zazdrości i podziwu (a dla niezaznajomionych pozostaje Google, żeby poczytać, jak bardzo Wrocławianie pokochali ten "banalny i niezawodny" system).

Po chwili automat wypluwa bilet. Chłopak odbiera i sięga do kasownika, żeby skasować.
- Nie trzeba kasować. Już jest skasowany.
- Eeee... Aha... - student obejrzał dokładnie bilet.

W tym momencie, nawet Wrocławianom, nie tylko przyjezdnym należy się słówko wyjaśnienia, bo nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Wszystkie bilety jednorazowe zakupione w automatach wewnątrz pojazdów, są już skasowane (sic!). Bilety zaś czasowe, mają ważność od... Chwili wydruku. Jeśli jesteś przyjezdny (choć niekoniecznie), a będziesz chciał kupić bilet w pojeździe, bo np. jest niedziela, to nie szukaj wrzutnika monet., bo go nie znajdziesz. Taki ficzer, żeby pośmiać się z ludzi, jak próbują wkładać monety do szczeliny na kartę płatniczą. Wróćmy jednak do dialogu ze studentem.

- Dlatego właśnie odradzałbym kupowanie biletów "na zapas" w ten sposób.
- A dlaczego - student zmarszczył czoło, co było niewątpliwie oznaką przebiegu skomplikowanych procesów myślowych w jego głowie?

Przyznam, że zbił mnie z tropu tym pytaniem i w związku z tym nie udało mi się na poczekaniu wymyślić niczego błyskotliwego, toteż spróbowałem jedynie powtórzyć.
- Ponieważ bilety zakupione w automatach w pojeździe s ą  j u ż  s k a s o w a n e.
- Aha...

Mam nadzieję, że ten młodzieniec miał jedynie gorszy dzień. Trochę przeraża mnie myśl, że jeśli taki bystry jest na co dzień, będę kiedyś przejeżdżał przez most, który projektował, czy wejdę do budynku jego projektu. A może To nie był student "polibudy" tylko np. "Rolniczej" Uniwersytetu Przyrodniczego, który też znajduje się niedaleko, albo pobliskiego "Medyka"... Nie! Przyjmijmy po prostu, że miał gorszy dzień!
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi