< > wszystkie blogi

Żubr w sieci

Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia

Best movie ever! Part 1.0 (prequel of sequel of sequel of prequel)

11 marca 2011
... wchodzi do pomieszczenia. Nigdy, ale to przenigdy w świecie nie spodziewała się, iż pomieszczenie opuszczonego magazynu (fabryki, kamienicy, domu w czarnej dupie dżungli) nie jest najlepszym schronieniem (zwłaszcza w środku nocy). Jednakże, cóż bidula miała czynić, wszyscy bohaterowie i tak już dyndają martwi porozwieszani na płotach, liniach trakcyjnych, bądź też leżą w pobliskim rynsztoku, w piwnicy czy gdzie ich tam nasz główny zły raczył posiać po tym jak już wyładował część swojego ogromnego pokładu agresji, który to siedzi w nim od momentu lat młodzieńczych. Dzieje się tak dlatego, iż był wyśmiewany, wyrolowany, ktoś dał mu kosza a nie powienien ( w końcu gość należy do tych nie w ciemię bitych co tak łatwo nie puszczają płazem odmowy ze strony ukochanej), lub też ktoś wykręcił mu jakiegoś przykrego dżołka. Ba, bywają też tacy, którzy za śmierć bliskich z ręki jednego z bohaterów obwiniają cały świat i datego też postanawiają siać zniszczenie wszędzie (począwszy od kostnicy gdzie ów bliski trafił pośmiertnie, kończąc na hipermarkecie, w którym to bywał bo: promocja na papier tojletowy była) 

Filmy są coraz głupsze. Fakt, pisałem już gdzie o tym, ale to jest temat rzeka.
Ostatnimi czasy kina są bombardowane historiami wszelakimi, o fabule głębokiej jak wspomniany rynsztok, wielowątkowej zaś jak sieć metra w Warszawie. Najgorsze jednak jest to, że autorzy scenariusza często chcieliby rozwinąć skrzydła i dać masom coś głębszego, jest to ucinane w zalążku. Oczywiście istnieją przykładowo festiwale kina niezależnego, ale jest ich mało, filmy są często amatorskie i częściej krótkometrażowe.
Do czego zmierzam, chciałbym obejrzeć film dobry pod każdym względem, naszpikowany efektami (a co, czemu nie), z wielowątkową fabułą, ciekawą głęboką historią, która nie dała by mi nawet oka przymknąć na chwilkę, z dobrą muzyką... itp itd.

Ale się nie da!

W kinach mamy za to kilka najbardziej charakterystycznych gatunków, które to przyciągają masy ludu. Ludzie płacą za "beleco", byle czego oczekują, byle co dostają a kolejna produkcja już zza winkla spogląda, dziękując Bogu za fakt, że choć jest szmirą totalną ludzie przyjdą obejrzą, zapłacą... no i będzie na kręcenie kolejnej wysokobudżetowej wypranej z czegokolwiek produkcji.

Te gatunki królujące teraz w kinach już od długiego czasu: komedia romantyczna, akcja (ani to sensacyjny, ani swoją drogą akcja), horror (tylko niestraszny) a no i filmy polskie (ale to też ostatnio same komedie romantyczne, tylko takie bardziej żałosne)

Polskie filmy kiedyś swego czasu miały klimat. Komedie były zabawne, a jak już były/ opowiadały o jakiejś miłości to nadal były klawe, sensacyjne trzymały świetny poziom, sfera horrorów jest do tej pory nieodkryta, ale to jakoś nie szkodziło. Teraz Polska produkuje romatyczne komedie sensacyjne (wtf?)
Zawsze jest miłość, i nawet jak jej nie ma to będzie. Sensacja też jest, a jak. Ta co śpiewała z tym w idolu i później tańczyła z tamtym już tu jest... sensacja wysoko zabrnęła (jak na taki poziom kina to akurat sensacja nie jest, ale kto by mnie tam kurna słuchał). Komedia, hmm, znaczy że aktorzy z ulicy? Czy może to, że nie potrafią grać? Hmm aaaaaa, że scenariusz zabawny... in your dreams

Kino zagraniczne niestety też dało dupy totalnie ostatnimi laty. Ja wiem, młodzież, amerykanizacja itp. ale do jasnej cholery ja nie będę sobie amerykanizować gustu, charakteru lub poziomu IQ... komedie zazwyczaj są romantyczne, filmy sensacyjne są sensacyjne nie ze względu na wartką akcję a ze względu na sensacyjną ilość cycków czy dup, czy innego bling bling. Horrory nie strasza bo nie mogą, tu nie chodzi akurat, że jesteśmy za starzy na strach, ale ze strachu wszystko jest wyprane i podane w takiej formie, żeby widz to przełknął i nie marudził, tudzież kto słabszy nie zszedł na atak serca. 

A ja bym chciał dobry horror oglądnąć, taki po mojemu, ale o tym później =]




 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Próba pozostawienia czegoś po sobie. Ogólna mieszanina wszystkiego co mnie w danym momencie otacza, interesuje, ciekawi. Wszystko to z czym młode dwudziestoparoletnie żubrzątko może sie spotkać w internecie oraz outernecie :) Blog może się wydać troche absurdalny i niepoukładany, ale właśnie taki jest mój zamiar. Czytajcie i czerpcie przyjemność, nawet tą wątpliwą :)
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu The_Unspeakable
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi