< > wszystkie blogi

Żubr w sieci

Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia

Stop Shooting ppl... it's 4 am!

1 grudnia 2010
Zima! Jest zimno, zaczyna być biało, a na chodnikach od wczoraj wyłapałem już 4 osoby pretendujące do miana "uczestnika" w kolejnej edycji tańca z gwiazdami. Znaczy najpierw tańczyli, później jak mniemam były gwiazdy. Pan na Pomorskiej w każdym razie dostaje 4*10 i przechodzi do finału bezapelacyjnie, znakomita synchronizacja rąk i nóg. Nawet partnerki mu nie trzeba.



www.youtube.com/watch


Nagły atak zimy przypomniał mi o fakcie, iż moje zimowe ustrojstwa chroniące przed wyziębieniem gdzieś szlak trafił. Trzeba więc będzie iść i kupić. Nie ma mojej pilotki, nie ma rękawic, szal też gdzieś powędrował... trzeba będzie iść, kupić wszystko,  jak zwykle będzie nie pasować do reszty i będę wyglądał w tym jak pajac, ale o to chodzi... trzeba się wtopić w tłum :D


 

Siedzę sobie w pracy, raczę się nudą, to Joe przeglądnę to jakieś inne strony, to poudaję, żem człowiek zarobiony waląc w klawisze. Telefon. Klientka dzwoni. Dialog.

- Dzień Dopry Panie Dawidzie
- A dobry
- Dzonię, bo ja te zdjęcia Panu wysłałam, tego segmentu
- Już sprawdzam (stukam patrzę) ano są 
- To doprze (tu mi Pani opowiada, że to musiała pojechać, napstrykać,i wraca z córką właśnie, że zima, że tak szybko, że latorośl rozradowana stanem rzeczy chociaż) i nagle jak nie ryknie - Haniu nie jedz! Zostaw ten śnieg! Wypluj to! Jesus Maria wytrzyj tu popij i wypluj... Mamo ale ja taki lubie... o.O
Szamotanie ogólne, Wie Pan co ja oddzwonię, wie Pan dzieciaki lubią śnieg... 

Się dziewucha nawcinała. Wiadomo pierwszy śnieg różne budzi w człowieku uczucia. Swoją drogą to ja tego nie rozumiem, matka dostała epilepsji jakby nie wiadomo jakiego kwasu siarkowego się dzieciak nasiorbał. I tu się rodzi pytanie: Te teraźniejsze matki to przeca my sami. One też wpieprzały śnieg, brodziły w błocie, sikały po krzakach... przykładów można mnożyć. Pozwólcie dzieciakom być takimi samymi. Nie potrują się, sami też się  nie potruliśmy, a jeśli już to owocowało to rozwolnieniem, czy innymi nauczkami na przyszlość. A tak będziemy mieć pokolenie anemików, i któ będzie kuźwa mi później zarabiał na emeryturę :D

Oczyma wyobraźni już widzę te stada młodych, sterylnych Hatifnatów. Suną delikatnie jak mimozy, przestraszone to takie, patrz nie dotykaj... koszmar. Już swoją drogą takich pełno (God don't let the multiply). Podejść tylko strzelić w ten wymalowany łeb aż się oranżada z komuni odbije. A to delikatuśne, przy większym wietrze by sie w uj połamało, nie wie co ma ze sobą zrobić i tak sunie jakby mial jaja drutem kolczastym związane... eksterminować! 



 
Dzień miał się zakończyć normalnie, skakałem sobie po JuTiubie i tak od filmiku do filmiku trafiłem na Blastoise kid'a który zdobył moje serce (jest jeszcze nadzieja w dzieciakach, potrafią byc ekspresyjni :D )

www.youtube.com/watch


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Próba pozostawienia czegoś po sobie. Ogólna mieszanina wszystkiego co mnie w danym momencie otacza, interesuje, ciekawi. Wszystko to z czym młode dwudziestoparoletnie żubrzątko może sie spotkać w internecie oraz outernecie :) Blog może się wydać troche absurdalny i niepoukładany, ale właśnie taki jest mój zamiar. Czytajcie i czerpcie przyjemność, nawet tą wątpliwą :)
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu The_Unspeakable
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi