Z pamiętnika elektryka

Jest zgłoszenie brak fazy ogólnie. Znaczy pewnie bezpiecznik w stacji transformatorowej. Jedziemy. Faktycznie spalony bezpiecznik w stacji ale jest zwarcie na linii. Pakujemy przeciwzwarciowego (bezpiecznik o jeden rząd wielkości większy niż nominalnie) i patrzymy jak ładnie nam się przewody ruszają. Znajdujemy miejsce zwarcia i co się okazuje.

Na linii 6 metrów nad ziemią leży zając. Najpewniej jastrząb nie dał rady go donieść i upuścił go na linie.
Robimy zdjecie tego ciekawego zjawiska i usuwamy zwarcie w tym przypadku zajaca z linii. 
O naprawie trzeba poinformowac dyspozytora. 
J. Odpiszemy reklamacje tu pada nazwa miejscowosci i nazwisko zglaszajacego
D. Co bylo? 
J. Spalony bezpiecznik 50 A sztuk 3 w stacji obwod slup nr jeden. Usunieto zwarcie.
Zazwyczaj takie odpisanie wystarczy ale tym razem dyspozytor postanowil byc dociekliwy
D. Jakas przyczyna? 
J. Yyy to bedzie zając.
D. Jak zając? Gałezie, ptaki, moze odgromnik, upalony mostek co ty mi tu gadasz o zającach. Prosze podac przyczyne. 
J. Mowie ze zajac. 
D. Michał ty trzeźwy jestes? Prosze o podanie przyczyny uszkodzenia na linii napowietrznej a Ty mi mowisz zając? Ty masz swiadomosc ze ta rozmowa sie nagrywa.
J. To moze ja wysle zdjecie. 
Zdjecie zakonczylo wszelkie rozmowy na temat przyczyny:)