Miss_Bungle

westsiderr'a
Panowie. Zdaje mi się, że wy to macie czasem zbyt roszczeniowy stosunek do tego co wam się należy. Jasne. Przyjemność płynąca ze wspólne seksu powinna być obopólna i blowjob leży w tym zakresie. ALE! Jak do cholery jasnej mamy mieć ochotę brać do ust członka, którego często nie da się dojrzeć spod dżungli włosów?! Bo wy to tak macie, że się rozsiądzie wygodnie w fotelu, rozkraczy a głowę kobiecie wciśnie między uda i zadowolony. Ileż to razy zdarzało mi się słyszeć zwierzenia intymne par i faceta, który z wielkim oburzeniem perrorował swojej kobiecie to jak ma być wygolona. No przepraszam bardzo! Hipokryci z was nieprzytomni bywają. Albo abstrahując od seksu. Siedzę w autobusie czy knajpie i widzę dwóch facetów, którym to bozia apetytu nie poskąpiła. Mało tego. Chyba w domu nie nauczyli się golić i mają jakieś takie krzywe cięcia na twarzy. Włosy tłuste, tyłek jak u amerykańskiego hyraulika im wystaje, śmierdzą przeraźliwie i jeszcze się po jajach drapią. Słowem - chce mi się wymiotować. Siedzą czy stoją i komentują dziewczynę stojącą niedaleko. To coś o jej tyłku wspomną, że za duży. To o piersiach, że za małe, że na twarzy ma całe 3 pryszcze itd, itd. Zauważyłam, że im facet bardziej obleśny, tym większe ma wymagania co do wyglądu kobiet. A co mnie najbardziej denerwuje to teksty serwowane przez ww. kolesi pt "Ale bym ją zerżnął". Chłopie! Ja rozumiem, że żadna Cię nie chce i leczysz sobie kompleksy. Ale trochę honoru... Dziękuję.