< > wszystkie blogi

Miss_Bungle

Kobiety piękne nie są wierne, wierne nie są piękne

Problem zwany

19 października 2007
Adam Mickiewicz
Ostatnio czuję, że Mickiewicz mnie oblazł jak mrówki Telimenę. Nigdy go nie lubiłam. Sonety przeczytałam z dużą ulgą, że jednak coś jego twórczości mi się spodobało. Ale później przyszły inne WIELKIE arcydzieła poza Panem Tadziem, Kondziem Wallenrodem i padłam na pysk. Nie znoszę. Nie, nie, nie. I powiedzcie mi dlaczego wszystkie moje polonistki zawsze patrzyły na mnie z pewnym takim ... strachem w oczach, gdy wyrażałam otwarcie swoje zdanie? Kiedy oponowałam za Norwidowskim wyzywaniem Pana Adama. Jasne. Wiem, że taka rola Polaka - znać epopeje. WIem, że to poniekąd mój obowiązek. Przeczytałam. Chce mi się płakać jak pomyślę, że moje dzieci i ich dzieci też będą musiały słuchać nużących wywodów o Największym Polskim Wieszczu. Może w swojej epoce - Największy. Może mnie nikt nie nauczył się kochać Tadeusza i płakać nad jego (Mickiewicza) grobem, że już drugiego takiego nie będzie. Czemu w erze telewizji mam się zachwycać przydługawymi opisami przyrody? Nie wiem. Ale dla własnego dobra - zmuszę się po raz wtóry.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi