Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Największe obciachy – Kobieta przegrała sprawę o molestowanie przez szefa. Okazało się, że wszystko sobie ubzdurała

72 949  
231   245  
Dzisiaj:
  • Na lotnisku Chopina zabrano dziecku pistolet zabawkę z dinozaurem
  • Poczta Polska domaga się 14 mln złotych za wybory kopertowe, które się nie odbyły
  • Miejsce upadku rosyjskiej rakiety to teraz atrakcja turystyczna
  • Bukmacherzy przyjmują zakłady, jakie imię Friz i Wersow nadadzą swojemu dziecku

#1. Na lotnisku Chopina zabrano dziecku pistolet zabawkę z dinozaurem


Lotnisko Chopina w Warszawie było ostatnio miejscem dość nietypowego zdarzenia. Obsługa zarekwirowała małemu dziecku pistolet zabawkę z dinozaurem. Wszystko stało się oczywiście w trakcie kontroli bagażowej.

Obsługa wyjęła z bagaży dziecka plastikowy pistolet z zielonym dinozaurem i zabroniła wnoszenia go do strefy zastrzeżonej. Uwagę na wszystko zwrócił ojciec 4-letniego chłopca:

Dinozaury są zbyt niebezpieczne, by zabrać je na pokład. Gratulacje dla Lotniska Chopina. Płaczący 4-latek o 6 rano pozdrawia – czytamy w poście.


Co ciekawe, do całej sytuacji odniosła się obsługa lotniska Chopina:

Szanowni Państwo, zasady są jasne – na pokład samolotu nie można wnieść nic, co przypomina broń. O ile podczas kontroli dokładnie sprawdzimy, co to jest, o tyle na wysokości 10 kilometrów nikt nie będzie analizować, czy to zabawka, czy prawdziwa broń stylizowana na zabawkę – przepisy są jasne. Przepisy są dla wspólnego bezpieczeństwa. Przykro nam z powodu płaczu dzieci, których zabawki mogą zostać niedopuszczone do lotu, ale te przepisy są również dla ich bezpieczeństwa.

#2. Poczta Polska domaga się 14 mln złotych za wybory kopertowe, które się nie odbyły


W trzecią rocznicę słynnych wyborów kopertowych, które ostatecznie się nie odbyły, a przewalono na nie 70 mln złotych, Poczta Polska postanowiła nieco zwiększyć wartość tzw. „jednego Sasina” z 70 do 84 milionów złotych. Aż 14 mln złotych PP domaga się bowiem od Krajowego Biura Wyborczego z tytułu podatku VAT, który spółka zmuszona była zapłacić za produkcję i utylizację 26 mln pakietów wyborczych.

Chodzi o dwie faktury. Pierwsza z nich za produkcję pakietów wyborczych na ponad 65 mln złotych (część tej kwoty została już uregulowana przez KBW – zapłacono 53 mln złotych). Druga natomiast dotyczy 800 tys. złotych za magazynowanie i niemal drugie tyle za utylizację pakietów wyborczych.

KBW potwierdziło, że odmówiło zapłaty, a sprawę skierowano do sądu. Poczta Polska domagała się jednak utajnienia całej operacji przez wzgląd na ujawnienie okoliczności stanowiących tajemnicę PP.

#3. Miejsce upadku rosyjskiej rakiety to teraz atrakcja turystyczna


Gównoburzy o rosyjską rakietę, która upadła w miejscowości Zamość w okolicach Bydgoszczy ciąg dalszy. Przypominam, że chodzi o zabłąkany niezidentyfikowany obiekt latający, który upadł w jednym z polskich lasów w połowie grudnia zeszłego roku.

Polskie władze poinformowały o tym fakcie dopiero w połowie kwietnia tego roku, jednak nie bez przyczyny. Minister Obrony Narodowej przekazał, że Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych nie poinformował ani jego, ani innych osób o fakcie pojawienia się rosyjskiej rakiety w naszej przestrzeni powietrznej.

Co ciekawe, to nie koniec absurdalnych wieści związanych z całym zajściem. Miejsce katastrofy zostało zabezpieczone po macoszemu, a turyści uczynili sobie z niego atrakcję. Niektórzy zbierali szczątki rakiety i zabierali jako pamiątkę. Sama dziennikarka opisująca całą sprawę twierdzi, że zebrała 122 kawałki.

Dziennikarka uważa, iż zrobiła to, ponieważ nikt inny nie zdecydował się tego podjąć. Następnie zaniosła wszystko na najbliższą komendę policji. Niestety funkcjonariusze nie mieli pojęcia, co mają z tym wszystkim zrobić.

Na okolicznej sośnie ktoś umieścił czaszkę zwierzęcia i tabliczkę z napisem:

To miejsce upadku ruskiej rakiety oraz miejsce kompromitacji naszej obrony przeciwlotniczej.
W całym lesie znajdują się z kolei strzałki informujące, jak dotrzeć do miejsca upadku rakiety.

#4. Kobieta przegrała sprawę o molestowanie przez szefa. Okazało się, że wszystko sobie ubzdurała


Pracownica działu IT brytyjskiej firmy essDOCS, Karina Gasparova, to kobieta z dość bujną wyobraźnią, a przynajmniej przegrana przez nią sprawa sądowa na to wskazuje. Kobieta oskarżyła swojego szefa o molestowanie, ponieważ błędnie odczytywała wysyłane przez niego komunikaty.

Zacznijmy jednak od początku. Gasparova pełniła w firmie rolę kierowniczki projekty w londyńskim biurze firmy. Karina uważa, że w pracy była molestowana, dyskryminowana, a na koniec niesłusznie zwolniona. W związku z czym założyła swojemu szefostwu sprawę w sądzie pracy.

Gasparova uważała, że szef gapi się na nią w trakcie spotkań, dotyka jej dłoni, kiedy używa myszki przy komputerze, a kiedy siedzieli obok siebie, ich kolana się zetknęły. Mało tego! Mamy jeszcze całą masę maili, w treści których Karina doszukiwała się podtekstów. I tak stosowane przez szefa skróty „xx” lub „yy” brała za zakodowane zaproszenia do odbycia stosunku. Kiedy natomiast jej szef, Alexander Goulandris, używał swoich inicjałów ajg do nazywania plików roboczych na komputerze, ona twierdziła, że jest to skrót od słów „A Jumbo Genital” (ang. gigantyczne przyrodzenie).

Sąd pracy stwierdził, że szef jest niewinny, a przedstawione przez Karinę dowody są „wypaczonym postrzeganiem codziennych wydarzeń”. W związku z powyższym Gasparova sprawę przegrała i musiała zapłacić kwotę w wysokości 5 tys. funtów na rzecz swojej byłej firmy.

#5. Bukmacherzy przyjmują zakłady, jakie imię Friz i Wersow nadadzą swojemu dziecku


Friz i Wersow to znana w Polsce para influencerów, którzy swoją popularność zdobyli na YouTubie. Szczęśliwi narzeczeni spodziewają się swojego pierwszego dziecka, które powinno przyjść na świat już niebawem.

Para poinformowała swoich fanów, że spodziewa się dziewczynki. Mało tego! Zdradzono również pierwszą literkę imienia przyszłej córki i jest to M. Fani zaczęli już spekulować, a bukmacherzy rozkręcili w związku z tym zakłady.

Można obstawiać, jakie imię nadadzą swojej córce influencerzy. Obecnie najwięcej głosów uzyskały propozycje Mia oraz Marina. Na Marcysię kurs wynosi 20, natomiast na Mini Majkelę aż 100.

  • Mia – 2
  • Marina – 3.5
  • Monika – 7
  • Melody – 10
  • Maryla – 11
  • Marianna – 12
  • Matylda – 14
  • Melissa – 16
  • Melania – 18
  • Marcysia – 20
  • Mini Majkela – 100

W poprzednim odcinku: „Przejechał” prawie 140 km w 30 minut od badania technicznego

8

Oglądany: 72949x | Komentarzy: 245 | Okejek: 231 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało