< > wszystkie blogi

alt+F4 i świat jest piękny

absurd i życie, politycznie i po kolei

Gdy ciężka piłeczka, zbyt często w głowę trafia...

19 września 2011
Jan Tomaszewski, "człowiek , który zatrzymał Anglię", a potem było juz tylko gorzej. 
Po zakończeniu kariery, nasz wielki bramkarz imał się różnych zajęć, był trenerem, dziennikarzem, komentatorem, pracownikiem PZPN i wszystkie te zajęcia miały jeden wspólny mianownik. Tomaszewski się w nich nie sprawdzał. Może to wynikało z jego nieudolności, a może zwyczajnie z cech charakteru. W dwóch dziedzinach był jednak naprawdę dobry. 
Pierwsza to jest krytykowanie. Tu odnosił i odnosi spektakularne sukcesy, krytykując wszystkich i wszystko w około, a druga dziedzina to picie. Zapewne niewielu jest takich, którzy potrafią dotrzymać tempa i ilości wypijanych trunków "spoconemu Jankowi". W tym temacie jest prawdziwym mistrzem. 
Teraz nasz bożyszcze zapragnął zostać politykiem i z listy PiS startuje do sejmu z okręgu Łódzkiego. Nie jest to pierwszy kontakt pana Tomaszewskiego z polityką. Pierwszy nastąpił w roku 1982, gdy z własnej i nieprzymuszonej woli, wstąpił do PRON i poparł stan wojenny. Teraz to dość radośnie koresponduje z jego wielką miłością do Jarosława Kaczyńskiego, który jak wiemy, wielkim przeciwnikiem komuny był, jeżeli nawet nie największym. 
Oczywiście daleki jestem od tego, by w jakikolwiek sposób udowadniać, że Tomaszewski do polityki się nie nadaje, bowiem uważam, że każdy ma prawo do samorealizacji lub samozagłady, ale delikatnie mówiąc zdenerwowała mnie jedna wypowiedź "spoconego Janka" na temat Damiena Perquisa:
... Jakiś śmieć francuski, taki śmieć futbolowy, który u siebie się nie załapał, gra u nas...
Nie wiem jakie to wychowanie odebrał pan Tomaszewski, ale uważam, że osoba ubiegająca się o urząd publiczny, na oficjalnym spotkaniu z wyborcami, powinna powściągnąć język i zachowywać się kulturalnie. Nazwanie kogokolwiek śmieciem, niestety dyskwalifikuje taką osobę jako kandydata na posła, tym bardziej z listy PiS, partii jak wiemy miłości i partii przepełnionej miłosierdziem i katolicyzmem. Język polski , jest na tyle bogatym językiem, że obrazić można kogoś lub skrytykować używając słów ogólnie stosowanych, a nie trzeba się zniżać do rynsztoka. No chyba, że z tego rynsztoka się nigdy nie wyszło, a przebywanie tam sprawia nam radość. Niestety znów stara prawda dała znać o sobie. Cham pozostanie chamem, na wieki wieków ... Amen. 
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi