Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 zastanawiających odpowiedzi na pytania, których nikt nie zadawał

26 994  
165   16  
Są takie sytuacje, kiedy im mniej się wie, tym lepiej. Na szczęście nie w tym przypadku.

#1. Krzywizna neandertalczyka



Okazuje się, że specjaliści od wizerunku wynalezieni zostali zdecydowanie zbyt późno – lub po prostu nie zawsze odnajdowali się tam, gdzie akurat by się przydali. Tak było w przypadku naszych miłych przodków neandertalczyków i Marcellina Boule’a – paleontologa, który jako pierwszy zrekonstruował kompletny szkielet człowieka neandertalskiego. Sęk w tym, że na stół badacza trafił osobnik cierpiący na daleko posunięty artretyzm – zgarbiony i wykrzywiony. I ten właśnie wizerunek został upowszechniony – niesprawiedliwie wobec pozostałych neandertalczyków.

#2. Imię deszczu



Nadawanie huraganom, burzom i wszelkim potencjalnie katastrofalnym w skutkach zjawiskom pogodowym ludzkich imion ma bardzo długą historię, do której przyczynił się brytyjski meteorolog Clement Wragge. Pierwotnie wykorzystywał nazwy zaczerpnięte z mitologii, później… imiona kobiet, które wpadły mu w oko. Kiedy zaś ktoś z przyjaciół postanowił uhonorować go, nazywając imieniem Wragge’a monsun, znaleźli się politycy, którzy to oprotestowali. I to był ich błąd – bo od tej pory Wragge skupił się na nich właśnie, w swoich relacjach opisując np., że sztorm tu imię nielubianego polityka powoduje potężne szkody albo włóczy się bez celu nad Pacyfikiem.

#3. Księżycowa opowieść



Można – jak Amerykanie – wydać bańkę na opracowanie kosmicznego długopisu, a można też – jak ruscy – wziąć w kosmos ołówki. To znana legenda, która wymaga uzupełnienia o parę szczegółów. To nie NASA zainwestowała milion dolarów w długopis, a założyciel Fisher Pen Company. Agencja tylko kupiła od niego wynalazek – po sześć dolarów za sztukę. Tak samo zresztą postąpili ruscy. Opowieść o przewadze prostoty nad technologią, choć z pewnością atrakcyjna, jest więc – jak wiele podobnych – nieco… przejaskrawiona. Tym bardziej, że za wyborem długopisów przemawiał bardzo racjonalny argument mniejszej palności.

#4. Którędy do raju



Wydawałoby się, że szanujący się mężczyzna nie powinien mieć absolutnie żadnego problemu z trafieniem do swojego ulubionego pubu – nawet w środku nocy i z zawiązanymi oczami. Co jednak w sytuacji, kiedy trzeba umówić się z kolegami? Z pomocą przychodzą dziwaczne nazwy, jeden z elementów angielskiej tradycji. Wzięły się z czasów, kiedy znaczna część ludzi nie potrafiła jeszcze czytać. Dlatego wybór łatwych do zapamiętania graficznych symboli – jak stara małpa czy czarny pies – był praktycznym wyjściem. Wystarczył obrazek i od razu wiadomo było, w którym pubie tego dnia można było umoczyć gębę.

#5. Jajo zamiast niespodzianki



Co kraj, to obyczaj – a niektóre przepisy bywają doprawdy zaskakujące. I tak oto w Kanadzie czy Meksyku można sobie kupić Kinder Niespodziankę, natomiast w Stanach Zjednoczonych – wyłącznie na czarnym rynku. Czy dilerzy na Brooklynie mają je w swojej ofercie, trzeba by zapytać. A skąd w ogóle pomysł? A stąd, że od 1937 roku – kiedy poważne zatrucie doprowadziło do śmierci ponad setki osób – wprowadzono w USA przepis zabraniający umieszczania w wyrobach spożywczych rzeczy niejadalnych, chyba że spełniają konkretną funkcję. Zabawka w jajku tego wymogu, jak się okazuje, nie spełnia.

#6. Fotel kinomaniaka



Dlaczego w wielu kinach fotele dla publiczności są w kolorze czerwonym i jego odcieniach? Można za to podziękować pewnemu Czechowi. Jan Ewangelista Purkyně zaobserwował, że po zmroku ludzkie oko inaczej postrzega różne barwy. I tak jak za dnia czerwony sprawia wrażenie jaśniejszego od pozostałych, np. niebieskiego, tak nocą czerwone obiekty wydają się ciemniejsze od pozostałych. Wybranie więc oparć w kolorze czerwonym to dobry sposób na to, żeby uczynić fotele możliwie najmniej przeszkadzającymi – odwracającymi uwagę – podczas seansu.

#7. Guzik niesprawiedliwości



Po czym poznać, że koszula jest damska albo męska? Zwykle powinien wystarczyć już pierwszy rzut oka, ale jeśli sprawa okazuje się bardziej skomplikowana, warto zwrócić uwagę na to, po której stronie umieszczone są guziki. W męskich koszulach po prawej stronie, w damskich po lewej. Ale dlaczego tak? To historyczna pozostałość z czasów, kiedy mężczyźni ubierali się sami, a kobiety ubierane były przez służące. W ten sposób osoba zapinająca ubranie miała zawsze guzik w prawej dłoni, co dla większości jest po prostu wygodniejsze.
2

Oglądany: 26994x | Komentarzy: 16 | Okejek: 165 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało