Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Skąpstwo nie zna limitów, nawet wśród milionerów

25 822  
130   29  
Przeciętniakom znającym życie bogaczy jedynie z hollywoodzkich filmów wydaje się, że każdy milioner kupuje codziennie sportowe samochody, wydaje grubą kasę na koks i zaprasza kumpli na obiady do drogich restauracji. Realia wyglądają trochę inaczej i opowiadają o tym ludzie, którzy naprawdę poznali milionerów, pracowali dla nich i znają ich z bliska.

#1.

Będąc księgową, wiem, ile firma zarabia. Pewnego roku odwołali pracownicze przyjęcie bożonarodzeniowe, ponieważ „nie osiągnęliśmy limitów zysku” na ten rok. Dostałam maila z tą informacją, kiedy przepuszczałam przez system ponad 100 tys. dolarów premii dla kadry kierowniczej. Ten rok był jednym z naszych najlepszych.
- Mary Lee Maniord Fowler

#2.

Mój przyjaciel został kiedyś ugryziony przez psa. Jego ojciec (zarabia ponad 10 milionów dolarów rocznie) kłócił się z lekarzem z SOR o to, czy faktycznie potrzebuje antybiotyków, bo nie chciał za nie płacić.
- zippia



#3.

Firma, dla której kiedyś pracowałem, nie miała wystarczającej liczby pracowników, aby „musieć” płacić za dni urlopu okolicznościowego z powodu pogrzebów. Umarła moja siostra i nie dali mi ani grosza za czas wolny.
Moi współpracownicy zrzucili się dla mnie i mojej rodziny, i jestem za to na zawsze wdzięczna. Byłam oburzona, kiedy firma wysłała kwiaty do mojej rodziny.
- Amanda Lee Anne Brown

#4.

Znałem rodzinę, która miała kamery w całym domu, a żona oskarżała pomoc domową o kradzież rzeczy „bo widziała to na kamerze”, a następnie zwalniała ją, żeby nie musiała płacić za jej usługi. Po zrobieniu tego ze trzy razy w końcu firma powiedziała: „w porządku, pokaż nam taśmy z ich kradzieżami i nie musisz płacić”. Kobieta odmówiła i później przyznała, że kłamała na temat każdej z kradzieży. Firma kazała jej też zapłacić za poprzednie usługi.
W tej rodzinie robią to z każdą usługą, z której korzystają, dopóki nie zostaną złapani, a potem po prostu przenoszą się do następnej firmy. I chwalą się tym.
- theonetheycallwhatshername

#5.

Pracowałam jako au-pair dla bardzo bogatej pary w centrum Londynu na początku lat 2000. Byłem besztany za jedzenie „ich” jedzenia, więc skończyło się na kupowaniu własnego z mojego kieszonkowego. Żona chciała mnie obciążyć kwotą 450 dolarów za „zniszczenie koszuli męża”, 2000 dolarów za „porysowanie jej pieca”, kompletną przebudowę podłogi za chodzenie po parkiecie na wysokich obcasach, które zostawiały ślady (nie miałam żadnych szpilek, więc twierdziła, że nosiłam JEJ. Nieważne, że moje stopy mają rozmiar siedem, a jej trzy).
Zażądała, żebym zwróciła koszty przelotu, kiedy odeszłam rok później. Potem wynegocjowała niższą stawkę, gdy wróciłam, by przez kilka tygodni niańczyć dzieci, bo „jesteśmy rodziną”. Ale karma do niej wróciła: później mąż się z nią rozwiódł i otrzymał opiekę nad dziećmi, więc musiała wrócić do małego miasteczka, z którego pochodziła, aby zamieszkać z mamą i tatą.
- tejfeljancsika


#6.

Mam „przyjaciela” (byłego szefa), który jest w swoich wczesnych latach siedemdziesiątych, który ma majątek wyceniany na jakieś 25 mln dolarów. Jest on również najbardziej skąpym draniem, jaki istnieje. Z innym przyjacielem chodzimy na lunch z tym starym skąpcem trzy lub cztery razy w roku i kiedy dzielimy rachunek, jeśli nie ma on żadnych monet i dlatego „przepłaca” swoją część rachunku, nawet o 25 lub 50 centów, prosi, abyśmy dali mu resztę, którą jest winien. Mój drugi przyjaciel i ja tak się wkurzyliśmy na tego gościa, że nie zapraszaliśmy go na nasz wspólny lunch przez ostatnie dwa lata.
- sidneykaler

#7.

Rodzice mojego byłego są zamożni, a tata zwykł krzyczeć na dzieci, że używają za dużo papieru toaletowego. I przez krzyczenie na nich o używanie zbyt dużej ilości papieru toaletowego mam na myśli to, że miał teorię, że nigdy nie powinno się potrzebować więcej niż jednego listka na siku i pięciu listków na kupę. Mówiąc poważnie, usuwał papier toaletowy z łazienek, jeśli uważał, że używają go za dużo.
- classbag


#8.

Kiedyś pracowałem w firmie z listy Fortune 500. Kierownik odmówił zakupu noży i widelców do pokoju wypoczynkowego i powiedział ludziom, żeby zamiast tego poszli po nie do McDonalda.
Odmówili również zakupu potrzebnych czarnych długopisów, ponieważ kosztują więcej niż niebieskie długopisy.
- karlie99
3

Oglądany: 25822x | Komentarzy: 29 | Okejek: 130 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

11.05

10.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało