< > wszystkie blogi

Fable 2

16 grudnia 2008
Nie tak dawno grałam w pierwszą część Fable, która mi się bardzo spodobała, więc od dłuższego czasu czekałam na to aż będę mogła zagrać w kontynuację. Właśnie przeszłam ją po raz pierwszy i w sumie sama nie wiem jak całość ocenić. Z jednej strony gra mnie w miarę wciągnęła i większość czasu fajnie mi sie grało, ale z drugiej strony sporo rzeczy mnie w oczy raziło :>. Teraz więc będę się wyżywać :C.
Prościzny
Gra prowadzi człowieka za rączkę. Świecący szlak pokazuje gdzie iść, a jeszcze pies pomaga w znajdowaniu skrzyń itp. Stanowczo dobra mapa i opisy zadań by wystarczyły żeby się nie zgubić, a tego oczywiście nie ma, więc i tak trzeba się zdać na pomoce albo błądzić aż się znajdzie to co się chciało.

Kasa też łatwo wpada. Fajny pomysł, że można sobie popracować, ale jak sobie na samym początku gry podbiłam dwa zawody do maksymalnego poziomu (i wcale mi to długo nie zajęło) to stać mnie było na dobrze zarabiający sklep i później całą grę już byłam bogata.

Głupie AI

Pierwsza rzecz z pogranicza prościzn też: wystarczy kilka misji i dobre ciuchy (zdobyte za łatwo zarobioną kasę) i już całe miasto jest zakochane w twoim bohaterze. Więc jak ktoś chce sobie rodzinkę założyć to wystarczy wyskoczyć do kogoś z pierścionkiem, nie trzeba się w romanse bawić tak jak w pierwszej części.

A jak już jest się w tym mieście, gdzie wszyscy mieszkańcy na ciebie lecą, to oni wręcz dosłownie "lecą". Po prostu łażą za tobą wszędzie i udało im się nie raz mnie zablokować gdzieś.
Poza tym z deka mnie denerwowało jak mi cały tłum wbijał do domu i proponował seks / małżeństwo przed moją już obecną rodziną :>.

Inne bugowatości
Jest co najmniej jeden sklep, który lubi nie działać. W necie czytałam, że u większości osób po prostu nic nigdy nie ma w nim na sprzedaż, a w moim to nie ma nawet sprzedawcy :>.

Czasami się nie da używać obiektów w danej lokacji, jak mocno by klawiszy nie dusić. Wyjście i wejście jeszcze raz zazwyczaj pomaga.

Pies się zacina, a w sumie to zaczyna biegać w jednym miejscu w kółko i na nic nie reaguje, trzeba wyjść do innej lokacji, żeby się naprawił.

Grałam kobietą i miałam męża, któremu się od czasu do czasu lubił dialog kobiecym głosem włączyć.

Członkowie rodziny też się czasem zacinają, wlezą w jakiś kąt albo krzaki i też nic nie można z nimi zrobić. Odcinają się tylko po parokrotnym zmienianiu lokacji.

A po forach różnych się niesie, że i różne inne rzeczy są zbugowane :>.

Tłumaczenie
W sumie mi to wszystko jedno, ale jak w grze jest polski to lubię sobie zobaczyć jakiej jakości. No i właśnie.

Tłumaczenia są tylko w formie napisów i to nie do wszystkich tekstów, nawet część dialogów z głównego wątku jest pominięta.

Okazyjne błędy w tłumaczeniu albo w formach wyrazów.

-------------------------------------

Generalnie, można było lepiej :>.

Ale plus za to, że można grać po zakończeniu głównego wątku i bawić się różnymi pobocznymi rzeczami.


PS. Tak, lubię się czepiać :C:C

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi