< > wszystkie blogi

Wioska Bałych Indian

Na wespło,co wokoło

Historia obalającego cz.3

28 kwietnia 2009


Nastały czasy rządów Patrzącego zza Ciemnych Kryształów i jego formacji Czarnego Ptaka co Skrzeczy.Jak zaznaczyłem wcześniej,nie było fajnie za czasów Wykopanego Topora Wojennego,dość dodać,że Obalający wyszedł z onych mrocznych dziejów mocniejszy jeszcze i obrosły w piórka,dostał nawet Nagrodę Zakopanego Topora Wojennego Twórcy Materiału Robiącego Wiele Hałasu i Destrukcji,ale po odbiór onej wysłał swoją squaw Dającą Znak Głosu na Papierze jeszcze w niepełnym uzębieniu,ale nikt nie zwrócił uwagi i dała sobie jakoś radę! Za Obalającym zawsze podążała świta Potakujących i Wiernopoddańczych,co mu wielce schlebiało i pomagało zwalić im na łeb gros obowiązków,przynależnych przewodniczącemu związku,pozwalało to na dokonywanie wielkich przemyśleń wymagających przecie znacznego czasu,jako ze myślenie Obalającemu nie przychodziło z taką łatwością,jako innym.Będąc już znamienitą i znaną w Ościennych Wioskach osobistością,postanowił się wraz z Trzymającymi się Blisko Pośladków i resztą menażerii jakoś urządzić skoro miał już tu rządzić!Jak pomyślał tak zrobił.czego długotrwale skutki odczuwamy do dziś,bo poprzedni czerwony beton zastąpił,związkowym żelbetonem i nijak nie idzie go ruszyć,ani zreformować,nawet w obecnych czasach przemian ogólnych.Jego ulubieńcem był Noszący Filcowe Mokasyny bez Pięt,który go nie odstępował na krok i zawsze był o krok przed Nim i innymi,bo posiadał wiele sprytu i determinacji w podsuwaniu pod nos Obalającego gotowych pomysłów i rozwiązań,co odciążało znacznie, przeciążone już i tak nad miarę,komórki mózgowe Wodza. Wśród Trzymających się Blisko byli także Opierzeni i nie ustawali w staraniach,aby wszystkie najgenialniejsze pomysły Obalającego uskuteczniać i wdrażać,oraz podkopywać,kiedy się tylko dało,pozycję Noszącego Filcowe,co drażniło wielce Wodza,a spływało po Noszącym jak woda!W końcu się Obalający zbulwersował na ciągle suszenie głowy i wysiudał Opierzonych w demony z Kancelarii Swego Wigwamu!Czego mu nie zapomnieli do dziś,choć o ich wrogu Noszącym,mało się już słyszy,za wyjątkiem przebrzmiałych już ech jego potyczek i styczności z uczonymi w prawie i w togach. Widzicie,zapomniałem zapodać,że Obalający w międzyczasie został Naszym Wodzem!!! Jako Wódz powiadomił wszystkich plemiennych,że od dziś będziemy mieli nową Wioskę Skośnookich Indian zza Wielkiej Wody i o Wioskę Z Pudła z Duchami tych Indian Skośnookich zawsze walczył i walczy,znaczy Otake!!! Następnie Wszyscy Czyniący Swe Interesy Skrycie i Pokrętnie mieli pójść we wkładkach do mokasynów na stopy i wiele innych cudownych rozwiązań,czego skutki odczuwamy do dzisiaj i nie możemy się ich nijak pozbyć,wszak miały być znamienne i długotrwałe,na nasze nieszczęście i ku uciesze wtajemniczonych w zawiłości!!! Miał wytępić Czerwoną Zarazę,ale ta sprytna jucha tak mu się pokamuflowała i pochowała po rożnych,tylko sobie znanych kątach i poubierała w inne piórka,że mało,że nie podołał zadaniu,to jeszcze zapewnił im dostatni żywot,czym się nie przejął zbytnio,bo wszak wszystkim miało być dobrze,a że nie wyszło to już siła wyższa i On na to nie poradzi!!! Rządził,kombinował,mieszał i zmieniał,aż nadszedł kres cierpliwości Plemiennych i jegoż kadencji,miały być wybory na Wodza. Nie przejęty tym zbytnio Obalający,co rusz w Skrzynce z Duchami urządzał prześmiechy i krotochwile,wszak swej misji,doniosłości i powagi był pewien i nie musiał się konkurencją przejmować,bo i kim?! Dzierżącym Teczkę,wszak on po innych Wioskach ościennych się miotał,a teraz sobie przypomniał swój Hamak w naszej Wiosce?No,albo ten były czerwony wojownik:Cierpki i Żrący w Swym Mianie,żadna konkurencja?! Na spotkaniu końcowym został tylko On i Cierpki,bo Dzierżący się zblamował i nawet ona Teczka z jego miana mu nie pomogła. Na owym spotkaniu końcowym w Skrzynce z Duchami uprawiał pocieszne krotochwile i na koniec,bo ręce miał zajęte gestykulacją chciał Cierpkiemu podać nogę,bo jakąś uprzejmość wypadało wszak zachować z pozoru,nie wiedział był jednak,ze założył sobie mokasyny odwrotnie na giczoły swe znamienite,spojrzał i chciał podać lewą nogę,bo widzi,że na niej tkwi prawy mokasyn,a kończynę się wszak prawą podaje,no nie! Cierpki się nawet nie obraził,ale Plemienni mieli już dość Autoryteta i jego autorytatywnych przywódczych zakusów,dość tego,ze Obalający sam został obalony z kretesem i zdziwiony,zgorzkniały niewdzięcznością i krótkowzrocznością Plemiennych,odszedł na Wieczne Łowiska Chwały,co nikogo jakoś specjalnie,ku Jego większej zgryzocie,nie obeszło. Nie jest już luminarzem,ale gołym zadem też nie świeci,bo się zdążył zabezpieczyć wcześniej,a i dawni Trzymający się Blisko zawsze chętnie pomogą,za wyjątkiem Opierzonych! Co rusz również wypływa na powierzchnię,bo to się grzebiący w przeszłości czegoś dokopią,to ktoś się wygada,albo rozgada na Jego temat,a że on mniemania o swoich czynach i sobie ma takie,a nie inne,to się zaraz rozdziera i larum czyni,ze szkalują,opluwają,za grosz czci i majestata osoby szanownej nie chcą respektować itd.,itp.... Wszystkim się powoli już czka owymi larum i gwałtu,ale nie chce nas swą nieobecnością uraczyć,chociaż ostatnio obiecał,ze nas w demony opuści,ale kto mu tam w tej kwestii uwierzy.Pokrótce dokonałem przytoczenia Historii Obalającego,ufff,Howgh!!!
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi