S3ksualne mity, w które internauci wierzyli zdecydowanie za długo

Kiedy po raz pierwszy dowiedziałem się w szkole o tym, „jak powstają dzieci”, wyobrażałem sobie seks jako rodzaj uroczystego, formalnego rytuału. Wydawało mi się, że para oświadcza „OK, teraz chcemy mieć dziecko” i rozpoczyna się rytuał.
Siedzą na podłodze w pozach przypominających jogę, mężczyzna wkłada swoje „coś” w jej „coś”, po prostu zostawia je tam na chwilę.... i BOOM, kobieta automatycznie zachodzi w ciążę. Mało tego! W mojej wyobraźni zdarzało się to tylko w rzadkich przypadkach, gdy para chciała mieć dziecko.

W szkole powiedziano mi, że jeśli dwoje nieletnich uprawia seks, to oboje pójdą do więzienia za gwałt na dziecku.

To, że to trwa wiele godzin – co najmniej przez całą noc.

Moja pierwsza kobieta sprawiła, że żyłem w przekonaniu, że kobietom łatwo jest osiągnąć orgazm. O jak bardzo się myliłem...

Jako dziecko naprawdę martwiłem się, że nie będę w stanie odróżnić moczu od nasienia.

Że mężczyźni są zawsze napaleni i nigdy nie odmówią seksu.

To, że mężczyźni mogą łatwo i cały czas osiągać erekcję. Kiedy po raz pierwszy spotkałam faceta, który miał problemy z erekcją, byłam bardzo zdezorientowana.

Kiedyś oglądałem bardzo dużo filmów porno i byłem przekonany, że wszyscy mężczyźni mają 25-centymetrowe przyrodzenia, a tylko ja mam takie małe. Naprawdę storpedowało to moją pewność siebie i negatywnie wpłynęło na moje życie intymne. Wśród innych problemów z poczuciem własnej wartości, myślałem, że nigdy nie zadowolę kobiety. Nie wiedziałem, że mam całkowicie przeciętny rozmiar penisa i kobietom to w zupełności wystarcza.

Moja najlepsze przyjaciółka robiła to ze swoim chłopakiem wiele razy dziennie, co najmniej trzy. Myślałam, że to standard, a tylko ja jakoś nie mam na to czasu ani energii. Czułam się naprawdę źle, bo nie dawałam mojemu facetowi (jak mi się wtedy wydawało) tego, co inne dziewczyny dają swoim. Ale szczerze mówiąc, po długim i męczącym dniu w pracy o wiele bardziej wolę się po prostu poprzytulać i obejrzeć film niż robić TO.

Myślałam, że seks pod prysznicem jest sexy i to naprawdę fajne, podczas gdy jest to strasznie dziwne, niewygodne, a woda to fatalny lubrykant.

Że mężczyźni nie udają orgazmów.

Myślałam, że mężczyźni potrzebują prezerwatyw określonej marki, dlatego nie mogli używać tych, które miałam w torebce.

Myślałam, że duży penis jest konieczny, aby seks był dobry. Teraz wiem, że to nieprawda. Przeciętna wielkość jest w zupełności wystarczająca, a wszystko ponadto potrafi sprawić, że seks staje się bolesny, a następnego dnia mam problemy z chodzeniem.

Że po ślubie twój partner będzie chciał to robić z tobą i tylko z tobą.

Że przez seks oralny można zajść w ciążę.

Kiedy masturbujesz się codziennie przez więcej niż rok, możesz od tego umrzeć.

Że jako kobieta muszę mieć super ciasną i zwartą pochwę. Po poznaniu mojego obecnego partnera, z którym otwarcie rozmawiamy o tych sprawach, wiem, że zrelaksowana i rozluźniona potrafię dać mu o wiele więcej przyjemności, nie wspominając już o tym, że dla mnie to ogromna zmiana.