W dzisiejszym odcinku zobaczymy, który z zaawansowanych wiekowo aktorów zbliżył się przebicia dwucyfrowej liczby dzieci, poznamy ceny przekąsek na prestiżowych zawodach sportowych, a także zobaczymy przyjrzymy się kwestii płatnego wolontariatu na Open'erze.
Gdy tożsamości narodowej zaczyna zagrażać rozpad, obowiązkiem każdego obywatela staje się walka. Makaron bez wątpienia stanowi jeden z najważniejszych elementów tożsamości narodowej włoskiego społeczeństwa, jednak w ostatnim czasie potężne siły sprawiają, że ten międzynarodowy symbol włoskości zaczyna pękać. Inflacja sprawiła bowiem, że ceny makaronu we Włoszech skoczyły o 17% rok do roku. Sprawa jest tak poważna, że zainteresował się nią włoski rząd. Tamtejszy minister rolnictwa Adolfo Urso
zwołał nadzwyczajne spotkanie ws. rosnących cen makaronu i powołał specjalną komisję ds. monitorowania cen żywności.
Proteza nie noga, można bez niej żyć. Michael Williams żyje bez swojej protezy nogi już trzeci rok i jakoś sobie radzi, co zapewne działa tylko na jego niekorzyść w sporze z liniami lotniczymi American Airlines. Amerykański przewoźnik zgubił walizkę z protezą mężczyzny w 2020 roku, ale
nie zamierza czynić w związku z tym żadnych starań, by Williamsowi zadośćuczynić poniesione straty. Linia tłumaczy, że nie istnieją wystarczająco silne przesłanki, by wypłacić poszkodowanemu mężczyźnie kwotę 26 tysięcy dolarów zadośćuczynienia za protezę, którą wykonano na jego specjalne zamówienie. Jednocześnie American Airlines wypłaciły Williamsowi 600 dolarów zwrotu za zgubioną walizkę z odzieżą. Sprawa będzie kontynuowana w sądzie.
Wszystko jest możliwe, jeśli człowiek pragnie wystarczająco mocno. Masz chęć na karierę pisarską i chcesz się pozbyć swojego starego? Przykład Kouri Richins dowodzi, że marzenia się spełniają. Mieszkająca w amerykańskim stanie Utah Richins mogła od marca 2022 roku cieszyć się spokojem i poczuciem satysfakcji zawodowej. Wówczas to mąż kobiety, Eric, zmarł, a sama Richins wydała wkrótce potem książkę dla rodzin o tym, jak radzić sobie z żałobą po stracie członka rodziny. Wygląda jednak na to, że wdowa Richins
pomogła sobie nieco i w życiu, i w rozpędzeniu kariery pisarskiej, ponieważ autopsja przeprowadzona po śmierci mężczyzny wykazała w jego organizmie obecność silnych leków przeciwbólowych – takich samych, jakie Richins kupowała na receptę przez kilka tygodni wcześniej. Eric Richins miał też niedługo przed śmiercią mówić jednemu ze znajomych, że żona go chyba podtruwa.
Niektórzy jak się rozpędzą, to trudno im się zatrzymać. Niezależnie od tego, czy mowa o alkoholizmie, czy nałogowym robieniu dzieci – pchająca ich do przodu siła działa z wielką mocą. Mimo 79 lat na karku Robert de Niro też wciąż potrafi działać z wielką mocą. Gwiazdor, który wystąpił w niezliczonej ilości hitów filmowych,
dorobił się właśnie siódmego potomka, ale kto jurnemu dziadkowi zabroni… Tym samym najnowsze osiągnięcie genealogiczne de Niro będzie młodsze od jego pierwszego osiągnięcia o 51 lat.
Formuła 1 to jedna z najbardziej dochodowych i prestiżowych dyscyplin sportu. Nic dziwnego, że nawet jedzenie dla biedoty musi swoje kosztować podczas zawodów z udziałem najszybszych kierowców świata. Podczas niedawnego wyścigu na torze w Miami uwagę kibiców przykuły nie tylko superszybkie bolidy, ale też
proporcjonalnie wycenione pozycje w menu. Miskę naczosów dla czterech osób organizatorzy wycenili na 275 dolarów. Niewiele mniej, bo 250 dolarów, kosztowała sałatka z arbuza i pomidora. Dla bardziej wysublimowanych koneserów przygotowano kanapki z homarem w cenie 450 dolarów lub kanapkę z wołowiną Wagyu w cenie 42 dolarów za sztukę, choć trudno powiedzieć, by mięso w kanapce w jakikolwiek sposób choćby przypominało cenioną japońską wołowinę.
Przez polską przestrzeń internetową przetoczyła się ostatnio głośna dyskusja związana z ogłoszeniem organizatora popularnego festiwalu muzycznego Open’er. Dzięki niewielkiej kwocie w wysokości 950 zł można zostać wolontariuszem podczas jednego z największych festiwali muzycznych w Europie. Co prawda wpłacona kwota podlegać będzie zwrotowi, jednak nie wiadomo, na jakich warunkach, bo nie precyzuje tego umowa z wolontariuszem. Z jakiegoś powodu ta złota oferta spotkała się ze sporym oburzeniem komentujących, bo nie dość, że musisz zapłacić, to będziesz jeszcze zasuwać jak wół podczas kilku festiwalowych dni. Organizator festiwalu nie pozostał głuchy na te zarzuty
i w wydanym oświadczeniu poinformował, że wszyscy tak robią na festiwalach, bo wolontariusze często biorą przepustki, żeby uczestniczyć w wydarzeniu, ale potem nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Organizator Open’era przyznaje też, że ma 20 chętnych na miejsce.
Nawet nie wiesz, ilu chętnych czeka w kolejce do przeczytania poprzedniego odcinka newsów. My w sumie też nie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą