Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najmocniejsze cytaty – Mentzen chciał się wymądrzać, ale został wyjaśniony

71 740  
205   105  
A dzisiaj:
  • Suski mistrzem ciętego języka
  • Moskwa twierdzi, że w jej lokalnym sklepie ceny się nie zmieniły
  • Kosecki brnie w swoje brednie
  • Mentzen chciał się wymądrzać, ale został wyjaśniony
  • Tomaszewski porównał ceny biletów na reprezentację do tych na gwiazdy muzyki

#1. Suski mistrzem ciętego języka



Marek Suski gościł na naszych łamach wiele razy i nie były to raczej występy przynoszące chwałę. Ale tym razem był gościem u Mazurka i mu to wyszło. Na koniec audycji w RMF redaktor Mazurek zapowiedział, że jutro tematem będzie sztuczna inteligencja dodając:

Ciekawe, czemu nikt nie wymyślił sztucznej głupoty?

I tutaj wkroczył on, cały na biało i wypalił bez chwili namysłu:

Bo jest prawdziwa.

Nie wiem, jak Wam, ale mi zaimponował.


#2. Moskwa twierdzi, że w jej lokalnym sklepie ceny się nie zmieniły



Inflacja, podwyżki? Nic z tych rzeczy! Minister Anna Moskwa ma lokalny sklep i tam ceny są bez zmian, a przynajmniej tak twierdzi. Minister klimatu była odpytywana w programie „Gość Wydarzeń”, prowadzący Bogdan Rymanowski chciał wiedzieć, jak radzi sobie z rosnącymi cenami. W odpowiedzi usłyszeliśmy:

Moskwa: Robimy zakupy poza siecią, w lokalnym sklepie, gdzie ceny się nie zmieniły, za co jesteśmy wdzięczni lokalnemu dostawcy.
Rymanowski: To jakieś wyjątkowe miejsce, proszę powiedzieć, gdzie to jest. Wszędzie ceny poszły w górę o 30-40 procent.
Moskwa: Robimy też oczywiście zapasy, jak każde gospodarstwo domowe.

Dziennikarze znaleźli sklep, o którym mowa, chodzi o placówkę „Stefan” w Lesznowoli. Stefan Strzelczyk, właściciel sklepu mówi wprost:

Ceny muszą iść do góry. Opłaty za pracownika, ZUS, energia elektryczna.

Informacje o drożyźnie potwierdzają lokalni mieszkańcy, którzy widują minister w okolicy.

#3. Kosecki brnie w swoje brednie



Piłkarz Jakub Kosecki zabłysnął ostatnio stwierdzeniami, że w sumie to mógłby być kozakiem w PKO Ekstraklasie, ale mu się nie chce. Ale jeśli ktoś da mu szansę, to jest gotów powalczyć w najlepszych klubach w Polsce o miejsce w wyjściowym składzie. To, co mówił niezbyt spodobało się kibicom, tym bardziej że aktualnie gra on w klubie KTS Weszło, klubie z 6. klasy rozgrywkowej. Tak zareagował na krytykę w ostatniej rozmowie w „Kanale Sportowym”:

Specjalnie mówię rzeczy kontrowersyjne, by pokazać wszystkim, że się nie boję. To się nie zmieni. Ludzie hejtujący w sieci to są mentalne zera. Dla mnie to są leszcze. Wyślij takich pięciu anonimowych ze mną na bezludną wyspę, to po miesiącu ja będę leżał, a oni mi będą robić masaż.

Później dodał:

Mnie tu przede wszystkim chodzi o mentalność. O to, że ja nie boję się czegoś robić publicznie i brać swoich ewentualnych porażek na klatę. Lubię szyderkę, potrafię wbić widelec pod stołem, ale też umiem śmiać się sam z siebie.

Do sprawy odniósł się też jego ojciec, Roman Kosecki, który w rozmowie z „Sportowe Fakty WP” stwierdził:

Dzwoniłem po różnych klubach w ekstraklasie. Z wielu miejsc słyszałem coś w stylu: „Wszystko fajnie, panie Romanie, ale dla nas to za duże nazwisko”. Irytowały mnie takie reakcje. To co, Kuba ma zmienić nazwisko? Ma się „Kowalski” nazywać, żebyście go wzięli?! Zupełnie nie rozumiałem tego wybrzydzania. Ten chłopak spokojnie mógłby dalej występować w ekstraklasie. Jest szybki, sprawny, ale taka jest właśnie Polska.

Dodał także, ale nie mówiąc, kogo ma na myśli:

Uważam, że za łatwo się skreśla niektórych zawodników. Kuba by sobie spokojnie poradził w ekstraklasie. Mówimy o trzykrotnym mistrzu Polski i zawodniku, który pograł trochę w reprezentacji oraz za granicą. Ale skoro komuś przeszkadza nazwisko, to ja dziękuję. Wiem kto, co i jak. Ci ludzie już nigdy nie będą mieli u mnie szacunku. Mówię o różnych trenerach, prezesach, agentach.

Kto Waszym zdaniem ma tutaj rację?

#4. Mentzen chciał się wymądrzać, ale został wyjaśniony



W programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News poruszono kwestię ustawy deregulacyjnej, a jednymi z gości byli m.in. Sławomir Mentzen (Konfederacja) i Joanna Mucha (Polska 2050). Poseł Konfederacji przekonywał, że politycy opozycji nie sprzeciwili się w sprawie podatku od zrzutek. Mówił:

Przez Sejm szła ustawa deregulacyjna, w której było sporo dobrych rzeczy. I na ostatniej prostej, PiS, jak to ma w zwyczaju, zrobił tam wrzutkę z podatkiem od małych, chorych dzieci. Nasi prawnicy to jako jedyni wychwycili. Jak się spojrzy na głosowanie w sprawie pisowskiej wrzutki, to tylko Konfederacja była przeciwna. Wszystkie inne partie albo się wstrzymały w sprawie tych konkretnych zapisów albo w ogóle poparły tą wrzutkę.

Posłanka Mucha przerwała mu mówiąc:

Nie jestem pewna, czy pan dobrze weryfikuje to głosowanie. Nie zna pan procedury legislacyjnej. Senat złożył wniosek o odrzucenie w całości tej ustawy, ten wniosek przechodzi później do Sejmu, ale pan jeszcze pewnie tego nie wie. Proszę się jeszcze douczyć.



#5. Tomaszewski porównał ceny biletów na reprezentację do tych na gwiazdy muzyki



W programie „Futbologia” Przemysława Ofiary na kanale YT poruszono kwestię cen biletów na mecze Biało-Czerwonych. Teraz najtańsze mają być po 140 zł – to cena na mecz przeciwko reprezentacji Niemiec. Jan Tomaszewski, kultowy już bramkarz reprezentacji Polski, zareagował emocjonalnie:

A jak u nas byli Rolling Stonesi czy najlepsze zespoły, to bilet ile kosztuje? Na siatkówkę ile kosztuje? Jeśli my gramy z najlepszymi drużynami, najlepszymi aktorami futbolowymi na świecie, to trzeba za to płacić. Ja rozumiem, że jest to 140 zł, być może dużo, ale jak fani jeżdżą z drużyną narodową… oni po prostu kochają tę drużynę. Tu nie chodzi o pieniądze. Ja bym zapłacił 200 zł, żeby zagrali jak równy z równym tak, jak w meczu z Francją. Przegraliśmy 3:1, ale mogliśmy zremisować, a nawet wygrać.

Ofiara odpowiedział, że patrząc na to, jak graliśmy z Albanią, to 20 zł kibice by nie zapłacili. Tomaszewski, nie gryząc się w język, odpowiedział:

Ja się z panem zgadzam. To była pornografia piłki. (…) 40 zł nie dałbym za mecz z Argentyną, bo nas ośmieszyli. Ale z Francją dałbym 140 zł. (…) Za dobre widowisko trzeba zapłacić. Ale nie za padlinę, którą odstawili w meczu z Albanią.

Dodajmy, że Niemcy za mecz przeciwko Polsce mają otrzymać 3 mln złotych. Według Tomaszewskiego to bardzo dobra decyzja.

Cała rozmowa tutaj.

W poprzednim odcinku: Prezes związku deweloperów w Polsce żali się, że jego branża nie ma u nas łatwo

7

Oglądany: 71740x | Komentarzy: 105 | Okejek: 205 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało