Największe obciachy – Pracownica sklepu zdrapała 3,3 tys. zdrapek

#1. W Golubiu-Dobrzyniu trumna z ciałem wypadła z karawanu

Do zdarzenia doszło 24 kwietnia w okolicach południa. Policja potwierdziła informacje, że dostała takie zgłoszenie, ale po dotarciu na miejsce nic nie było. Pozostały jednak nagrania i zdjęcia świadków. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że w trumnie znajdowały się zwłoki, a jednym z dowodów jest fakt, że na trumnie leżała wiązanka kwiatów. Policja ma prowadzić w tej sprawie śledztwo, prawdopodobnie z art. 262 kodeksu karnego, sprawcom grozi zarzut zbezczeszczenia zwłok.

Film można zobaczyć w komentarzach TUTAJ

#2. Polski piłkarz wykonał rzymski salut w Izraelu

Patryk Klimala w styczniu tego roku został zawodnikiem izraelskiego Hapoelu Beer Szewa. Początek przygody w tym kraju nie był dla niego zbyt udany, został okradziony. Mecz, o którym mowa to jego trzecie trafienie w sezonie, przeciwnikiem był Hapoel Jerozolima. Jego drużyna wygrała 2:1, ale wszyscy mówią tylko o jego geście radości po trafieniu. Polak podbiegł do trybun i wykonał salut znany z pozdrowień faszystów i nazistów. Młodzieżowy reprezentant Polski wywołał oburzenie w internecie. Pojawiły się komentarze, takie jak:

Jako kibicowi, który lubi tę drużynę, jest mi naprawdę wstyd, że władze tak reagują. Wstyd mi za kierownictwo, które popiera tego goja. Trzeba zadenuncjować zawodnika i postawić go przed poważnym procesem, żeby zapamiętał, co moja rodzina wycierpiała z rąk Niemców.

Czy on myśli, że nadal jest w Polsce?

Klub wydał oświadczenie, gdzie możemy przeczytać:

Patryk uderzył się w pierś i podziękował publiczności za dopingowanie go po zdobyciu bramki. Wszelkie próby przypisania innej intencji tej celebracji są śmieszne, cyniczne i zupełnie niepotrzebne.

#3. Zapłaciła za seks, a on ukradł samochód

Policja zatrzymała 28-latka, który ukradł bmw warte ponad 300 tys. złotych. Mężczyzna wcześniej spotkał się w hotelu z kobietą, która zapłaciła mu 500 euro za upojną noc. Następnego dnia, kiedy się obudziła, jego już nie było. Nie było także samochodu oraz jego zawartości, czyli 5000 euro, 2000 dolarów amerykańskich, dwóch najnowszych iPhone'ów oraz sprzętu komputerowego. Wszystko o łącznej wartości ponad 460 tys. złotych. Kobieta zdecydowała się zawiadomić policję, a ta w ciągu kilku dni odnalazła mężczyznę. Udało się odzyskać samochód, sprzęt komputerowy i jeden z telefonów. Jak się okazało, drugi telefon zdążył już podarować swojej żonie. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

#4. Ktoś jadł z mojej miseczki, ktoś śpi w moim łóżeczku...

Historia niczym z bajki o misiach, które wróciły do domu. Do jednego z mieszkań w Gdańsku właściciele wezwali policję po tym, jak w łóżku znaleźli obcego mężczyznę. Okazało się, że to 28-letni Białorusin, który prawdopodobnie skorzystał z tego, że mieszkanie nie było zamknięte. Właściciele stwierdzili, że nic nie skradziono, ale w kuchni panował bałagan. Zniknęła zawartość garnka z gulaszem wołowym. Smakosz był pijany i miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie, nie był też w stanie wytłumaczyć tego, w jaki sposób wszedł do mieszkania. Za naruszenie miru domowego grozi mu do 12 miesięcy pozbawienia wolności.

#5. Pracownica sklepu zdrapała 3,3 tys. zdrapek

Policja w Warce otrzymała zgłoszenie o uszkodzeniu znacznej ilości zdrapek do gier losowych. W sumie było ich 3,3 tys. Właściciel punktu wycenił straty na 21 tys. złotych. Kobieta, która starała się wygrać pieniądze na zdrapkach, działała od lipca ubiegłego roku do marca tego roku. Z ustaleń śledczych wynika także, że ukradła z kasy 2,5 tys. złotych. Ile wygrała z ponad 3 tys. zdrapek? Podobno padały tylko małe kwoty. Za to, co zrobiła, grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

W poprzednim odcinku: Łódzkie zoo udostępniło ciekawy rebus, który nie spodobał się TVP