Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawostek na temat ludów, które za nic mają naszą cywilizację

38 373  
164   29  
Im dalej w rozwój, tym mniej się różnimy. Czy w miastach Europy, Ameryki czy Australii – żyjemy bardzo podobnie. Trudno o jakiekolwiek zaskoczenia. Inaczej jest z ludami, które nie dały się wciągnąć w wir społecznej globalizacji. I dzisiaj właśnie o nich.

#1. Imponująca odwaga ludu Dorobo w Kenii

https://www.youtube.com/watch?v=y3MTDFNf71I

Jest wiele dobrych powodów przemawiających za tym, żeby trzymać się z daleka od lwów – żaden jednak nie okazuje się wystarczająco przekonujący dla mężczyzn z żyjącego w Kenii plemienia Dorobo. Jednym z ich tradycyjnych zwyczajów jest podkradanie pożywienia lwom… Tak, właśnie to. I nie chodzi bynajmniej o upolowanie gazeli, na którą lew potencjalnie miałby ochotę, a o bez mała wydarcie świeżego mięsa z lwiego pyska. Co widać na powyższym nagraniu mężczyźni Dorobo podchodzą bez trwogi do ucztującego stada, a lwy są tak zaskoczone tym szaleństwem – zresztą trudno się zwierzętom dziwić – że uciekają zamiast bronić obiadu.

#2. Trochę przekichana dola kapłana u Kogi w Kolumbii

1950397c32c2a362.jpg

Rola szamana czy też kapłana w plemieniu nie jest taka zła – przynajmniej jeśli wierzyć opowieściom. Kapłani cieszą się szacunkiem wśród reszty społeczeństwa, a co orzekną, jest święte. Nie ma tego dobrego, co nie dałoby się we znaki. Mieszkający w Kolumbii kapłani plemienia Kogi mają generalnie przes*ane. Po pierwsze, absolutnie nikt ich nie pyta o to, kim chcieliby zostać w przyszłości – już w chwili urodzenia decyduje się, że ten oto zapłakany jegomość za iks czasu będzie plemiennym kapłanem. Po drugie, przez pierwsze dziesięć lat życia owi przyszli kapłani Kogi przetrzymywani są w ciemnej jaskini – a to po to, aby zyskali należyte połączenie z Matką Ziemią.

#3. Rodzinna odpowiedzialność ludu Banyankole w Ugandzie

1950396566989e93.jpg

Zawierając związek małżeński, większość osób ma zupełnie zrozumiałe z naszego punktu widzenia życzenie, by wybranek serca nie spał wcześniej z nikim z rodziny. W przypadku plemienia Banyankole zamieszkującego południową Ugandę jest nieco inaczej. Tam normalnym zwyczajem jest, że przed ślubem z przyszłym panem młodym noc spędza… ciotka panny młodej. Robi to, aby upewnić się, że kawalerowi nie brakuje, ekhm, potencjału. Również odpowiedzialnością ciotki jest potwierdzenie, że przyszła żona doczekała ślubu w czystości.

#4. Wyjątkowe oczy Mokenów z Tajlandii

1950399c5c725c04.png

W Tajlandii i Mjanmie Mokenów nie zostało już dużo – szacunki sprzed dekady mówiły o mniej więcej 2 tysiącach osób. W jednym i drugim kraju społeczności próbowano asymilować, jednak bez powodzenia. Lud Moken woli półkoczownicze życie silnie związane z morzem, do którego jest zresztą naturalnie przystosowany. Dzieci Mokenów potrafią doskonale widzieć pod wodą. Zwężają w tym celu źrenice i zmieniają kształt soczewki, przez co ich oczy przypominają oczy fok czy delfinów. Co ciekawe, nie jest to jednak zmiana ewolucyjna – nie wpływa na zdolność widzenia na lądzie. Ponadto zanika wraz z dojrzewaniem – dorośli przedstawiciele ludów Moken nie posiadają tej wyjątkowej umiejętności.

#5. Mądrość ludu Satiyaa w Indiach

195039879460e585.jpg

Kiedy rodzi się dziecko – świętujemy… w końcu pięć stów piechotą nie chodzi. Kiedy ktoś umiera – zanosimy się łzami, bo on już odszedł do lepszego świata, a my wciąż musimy się męczyć. Złośliwe? Niekoniecznie. Mniej więcej tak właśnie życie postrzegają członkowie ludu Satiyaa w Radżastanie. Dla nich narodziny dziecka to powód do żałoby. Śmierć starszej osoby – powód do świętowania. Przedstawiciele ludu wychodzą z założenia, że śmierć oznacza wyzwolenie z ziemskiego, cielesnego więzienia. A ci, którzy właśnie się rodzą – innymi słowy – zostali skazani na tułaczkę po naszej miłej mimo wszystko planecie. Tak czy inaczej podejście to jest zupełnie różne od tego znanego w Polsce – ale niekoniecznie w całym tzw. cywilizowanym świecie. W Meksyku na przykład zupełnie inaczej podchodzi się do śmierci, czego przykładem jest chociażby bardzo radosne Dia de los Muertos.

#6. Bóstwa członków plemienia Yaohnanen

1950403cb7235b56.png

Przenikanie się różnych „światów” objawia się niekiedy na różne zaskakujące sposoby. Tak jest w przypadku mieszkającego na Vanuatu plemienia Yaohnanen i jego wierzeń. Jedno z nich jest naprawdę osobliwe. Otóż przedstawiciele plemienia wierzą w boskość… nieżyjącego już księcia Filipa. Jak na osobę boską, akurat książę Filip był bardzo, ale to bardzo ludzki. Żarty żartami, natomiast „ruch księcia Filipa” związany jest z tzw. kultami cargo. To, co dla nas jest lotniskami i najzwyklejszymi usługami transportowymi, dla żyjących w odosobnieniu plemion wygląda na świątynie i dary od bogów. I straszno, i śmieszno – mawiało się kiedyś, niemniej jednak temat jest niezwykle interesujący.

#7. Społeczne przystosowanie ludu Korowai z Nowej Gwinei

1950402edda66347.jpg

Nasze wyobrażenia na temat „dziko żyjących” plemion często bardzo mijają się z rzeczywistością – a jeśli mowa na dodatek o plemieniu żyjącym gdzieś w Melanezji, to już na 100% w grę wchodzi kanibalizm. I o to właśnie oskarżani są przedstawiciele papuaskiego ludu Korowai żyjący w Nowej Gwinei. Według „powszechnej opinii” to jedno z ostatnich plemion wciąż praktykujących kanibalizm. Prawda okazuje się zgoła odmienna, bo Korowai – a już na pewno nie ci, którzy mieli kontakt z resztą świata (pierwsze udokumentowane spotkanie plemienia nastąpiło w 1974) – nie zjadają siebie nawzajem, choć zdarza im się o tym mówić. Nie mieszkają również w domach na drzewach, jak pokazano w dokumencie BBC. Pierwsza informacja została rozpowszechniona dla podtrzymania miejscowej turystyki. Druga była czystą inscenizacją.
4

Oglądany: 38373x | Komentarzy: 29 | Okejek: 164 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało