Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - 21-letnia studentka stworzyła niezwykłe majtki

#1. "Msza" na Paradzie Równości? Episkopat: "Wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa"

W sobotę ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. Choć wydarzenie odbyło się bez większych problemów, nie wszystkim spodobała się msza w Tęczowym Miasteczku. Filmik można obejrzeć tutaj. "Msza" wywołała ostrą reakcję Episkopatu Polski, który wystosował specjalne oświadczenie:

W związku z wydarzeniami, które miały miejsce 8 czerwca w Warszawie trzeba podkreślić, że z wielkim niepokojem dowiadujemy się o kolejnych faktach i miejscach, w których dochodzi do obrażania Boga i ludzi wierzących.

Wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa. Katechizm Kościoła Katolickiego jasno o tym mówi: „Bluźnierstwo sprzeciwia się bezpośrednio drugiemu przykazaniu. Polega ono na wypowiadaniu przeciw Bogu (...) słów nienawiści, wyrzutów, wyzwań, na mówieniu źle o Bogu, na braku szacunku względem Niego w słowach, na nadużywaniu imienia Bożego” (nr 2148).

T ak więc istotą grzechu bluźnierstwa jest nienawiść skierowana przeciw Panu Bogu i temu co święte. Narzędziami w tej walce z Bogiem jest wyśmiewanie prawd wiary jak również naigrawanie się z symboli oraz praktyk religijnych i wykorzystywanie ich do prowokacji.

W społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących.
Jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości.

Ks. dr Paweł Rytel-Andrianik
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski

W Paradzie Równości wzięło udział około 50 tys. osób.

#2. Przed rozdaniem świadectw profesor pokazał swoje. "Przez całą moją edukację byłem przeciętniakiem"

Prof. Jakub Andrzejczak - co można wyczytać na jego stronie internetowej - jest kierownikiem Zakładu Socjologii Edukacji Wielkopolskiej Wyższej Szkoły Społeczno – Ekonomicznej, doktorem nauk humanistycznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, badaczem w dziedzinie edukacji, społeczeństwa i kultury, stypendystą amerykańskiej Parrish Foundation. Od kilku dni jego wpis na Facebooku podbija Internet.

Andrzejczak udowadnia w nim, że w szkole nie zawsze chodzi o świadectwa z czerwonym paskiem i doskonałe oceny. Publikujemy całość:

Zakończenie roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami. Już za kilkanaście dni uczniowie i ich rodzice usiądą w aulach, salach gimnastycznych i klasach. Kiedy padnie już zwrot „po hymnie”, rozpocznie się oklaskiwanie tegorocznych zwycięzców: czerwone paski, najwyższe średnie, olimpiady, frekwencja. Aplauz, gratulacje, uścisk ręki, odbiór nagród i koniecznie zdjęcie ze świadectwem na fejsa z hasztagiem #DumnaMama, #NajlepszaCórka). Tak, jakby bez paska pierwsza nie była dumna, a druga najlepsza.

Istnieje duże, statystyczne prawdopodobieństwo, że czytasz ten tekst jako rodzic, którego dziecko ani razu nie będzie musiało ruszać się z miejsca podczas tej uroczystości. Nie przyniesie do domu ani książki, ani dyplomu uznania. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że jesteś rodzicem „średniaka”, „przeciętniaka”, „dostatecznego”, „dobrego”, „miernego” …
Istnieje też zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo, że jesteś rodzicem dziecka, które podczas zakończenia roku szkolnego nie będzie podgrzewać krzesła, a oklaski na jego cześć zostaną w tych murach na wieki.

Nawet nie wiem, do kogo bardziej skierowany jest ten tekst. Do tych, którzy przyglądają się, jak ich dzieci dumnie kroczą w stronę mikrofonu, czy do tych rodziców dzieci, których wysiłek fizyczny podczas tej gali ograniczać się będzie wyłącznie do oklaskiwania innych. A może do nikogo z Was. Może jest do dzieci. A może jest do wszystkich.

Przez całą moją edukację w szkole podstawowej i liceum udało mi się zgromadzić dwie książki za konkursy z wiedzy historycznej. Przez całą moją edukację byłem „przeciętniakiem”. W siódmej klasie szkoły podstawowej, na moim świadectwie dumnie prezentował się mierny z fizyki. Dziś z sentymentem wspominam moją nauczycielkę języka polskiego z liceum, która niejednokrotnie kierowała do mnie takie oto słowa: „Andrzejczak! Orłem w tej klasie nie jesteś. Jak będziesz miał piątki, to będziesz mógł na lekcji rozmawiać”. Dziś wiem, że te rozmowy były tak samo ważne, jak nauka. Tyle tylko, że w systemie masowej, zbiurokratyzowanej edukacji nie możesz być orłem koleżeństwa, orłem empatii, orłem życzliwości, orłem własnego sposobu myślenia, orłem własnych zainteresowań, myślenia pod prąd, kreatywności… orłem samostanowienia.

Ta sama szkoła, w której od dziecka oczekuje się, by było jednocześnie najlepsze ze wszystkiego, ma przygotować je do życia, w którym wszyscy oczekiwać będą od niego, aby wyróżniało się w jednej dziedzinie. To jeden z wielu paradoksów systemu. Pamiętaj jednak. Twojego dziecka nie określa żadna ocena szkolna, lecz praca nad sobą i wysiłek, jaki musiało włożyć, by być w miejscu, w którym jest obecnie. Bez znaczenia, czy kończy ten rok ze średnią 5,0 czy 3,0. Jego oceny nie określają, kim był, kim jest, ani kim będzie. Życie nie jest olimpiadą, a świat nie jest aulą szkolną. Życiem kierują relacje, emocje i pasje. Te ostatnie rodzą się z nauki i doświadczania rzeczywistości. Na próżno jednak szukać ich w ocenach szkolnych, dlatego Twoja duma z posiadania dziecka nie może być nimi warunkowana. Po latach, Twoje dziecko nie będzie pamiętać, że dostało jedynkę. Bez wątpienia jednak zapamięta Twoje rozczarowanie, złość czy brak wiary.

Podczas ceremonii zakończenia roku szkolnego mojego starszego syna, nie będę miał okazji do oklaskiwania go. I wiecie co? Będę z niego niezmiernie dumny. Tak samo dumny, jak każdego dnia. Wiem bowiem, że jest koleżeński, empatyczny, że ma szacunek do ludzi, że jest kreatywny, że zadaje wiele pytań, że interesuje go świat … że nie stał się tym, czego oczekuje od niego system numerków, tabelek i ewaluacji. Będę z niego dumny, ponieważ to te rzeczy określą, kim będzie w przyszłości. Przyszłości, w której będzie miał do zrobienie o wiele więcej, niż zapisano w jakiejkolwiek podstawie programowej.

Jego wpis polubiło 60 tys. osób, a udostępniło ponad 46 tys.

#3. Prezenter kłóci się z internautą, który porównał go do Żyda. "Żal mi kretyna, który pisze takie bzdety"

Maciej Dowbor, dziennikarz Polsatu, w ostrych słowach zareagował na rasistowską wypowiedź jednego z użytkowników Instagrama. Poniżej screen komentarza internauty:


Jak zareagował na to Dowbor?

Ten komentarz miał mnie chyba obrazić. Trochę mi żal kretyna, który pisze takie bzdety. Co trzeba mieć pod kopułą, żeby pod niewinnym postem próbować wrzucać teksty o ewidentnym rasistowskim zabarwieniu?! Do wszystkich potencjalnych hejterów: możecie mnie nazywać Żydem, Niemcem, Ukraińcem, Czarnuchem, Żółtkiem, Gejem, Lewakiem, Pisiorem, Katolem, Islamistą, Ruskiem, Arabem czy Cyganem. Nie robi to na mnie żadnego wrażenia, bo nie jest to dla mnie żadną obrazą. Mam różnych znajomych, o różnym kolorze skory, narodowości, poglądach, pochodzeniu etc. Lubię ich za tą kim są jako jednostki, a nie z powodu przynależności do jakiejś grupy społecznej. Nie szanuję jedynie tych, którzy czują się nad... zarówno NadPolakami, jak i NadNiemcami czy NadRosjanami. NadŻydami również. Więc Szanowny Macieju NN - Drogi NadPolaku ( byłem na Twoim profilu i poznałem Twoje wartości) niestety ale Cię nie szanuję, bo tacy jak Ty palili stodoły, wydawali sąsiadów i robili inne obrzydliwe rzeczy w imię chorych ideałów albo po prostu za garść drobnych. Wstyd.

Wpis prezentera w 2 godziny polubiło prawie 1000 osób.

#4. Aktor-katolik wspiera Paradę Równości. Internauci oburzeni

Maciej Musiał, który zawsze podkreśla swoje silne przywiązanie do wiary katolickiej, opublikował ostatnio wymowne zdjęcie w koszulce z flagą LGBT.


Podpisał je słowami "love is love". Zachowanie gwiazdora nie spodobało się niektórym fanom, którzy zastanawiali się, jak to możliwe, by łączyć wiarę z tolerancją:

Mam tylko takie pytanie? Jak godzisz taką postawę ze swoją wiarą? Bardzo mnie to interesuje, bo ja nie potrafię tego zrobić

- brzmiał jeden z komentarzy.

Co na to Musiał?

Kim jestem, żeby kogokolwiek sądzić? Moja wiara uczy mnie przede wszystkim szacunku do drugiego człowieka.

Niestety wypowiedź aktora wywołała jeszcze większe oburzenie:

Dziwne, że sądzi tak osoba trzymająca się blisko kościoła katolickiego.

Jako katolicy mamy kochać i szanować wszystkich ludzi, ale nie możemy popierać i propagować grzechu, jakim jest np. homoseksualizm.

Szkoda, Maćku. Chyba "odjechałeś".

Szacunek to zupełnie coś innego niż promocja.

W Piśmie Świętym wyraźnie jest napisane, co Pan Bóg myśli o np. małżeństwach jednopłciowych.

Zdjęcie Macieja Musiała polubiło blisko 49 tys. osób.

#5. Były mistrz świata ostro o Robercie Kubicy: "Jest wyraźnie wolniejszy od kolegi z zespołu"

Robert Kubica nie liczył na wiele, gdy wracał do Formuły 1 w barwach Williamsa, ale chyba nawet on nie spodziewał się, że bolid legendarnego teamu okaże się tak wolny i problematyczny. Niepowodzenia Kubicy wyraźnie satysfakcjonują Jacquesa Villenueve, który nigdy nie należał do zwolenników Polaka. Co powiedział w rozmowie z TVP Sport?

Drużyna jest skończona, nie robią nic, by poprawić sytuację. To jest teraz prywatne przedsiębiorstwo, interesuje ich, by pokazać na koniec roku ładny wynik finansowy (...). Inwestorzy są zadowoleni. A Robert? Trudna sprawa. Na ten moment nie ma odpowiedniej szybkości. Nie byłem fanem jego powrotu. Dla mnie Formuła 1 jest elitą, dla absolutnie najlepszych. Jedyne co się liczy to fakt, że Kubica jest wyraźnie wolniejszy od kolegi z zespołu, który jest przecież debiutantem. Liczą się tylko wyniki.

Villenueve nie uważa też, by bolid Kubicy faktycznie tak bardzo różnił się w ustawieniach w porównaniu z bolidem kolegi z zespołu, George'a Russella. Cały wywiad do obejrzenia tutaj.

#6. W Waszyngtonie odbył się marsz nawróconych homoseksualistów. "Zakochajcie się w Jezusie. On zrobi resztę"

Około 200 osób przeszło ulicami amerykańskiej stolicy, by zademonstrować swoje nawrócenie na wiarę w Jezusa i porzucenie rozwiązłego życia homoseksualisty lub transseksualisty. Luiz Ruis ocalał kilka lat temu z zamachu na klub gejowski w Orlando. Dziś codziennie dziękuje Bogu za uratowanie życia.

Kocham was, chłopaki. Kocham was, LGBTQ. Kocham was wszystkich. Przyjdźcie tacy, jacy jesteście. Zakochajcie się w Jezusie. On zrobi resztę.

Angel Colon (nie mylić z kolonoskopią) również przeżył ten sam zamach. Co miał do powiedzenia?

Gdy leżałem na ziemi kilkukrotnie postrzelony – nie mogłem się ruszyć – powiedziałem do Pana: „Przyrzekłeś mi, że moje życie ma cel. Obiecałeś mojej mamie, że dziecko w jej łonie jest wyjątkowe i że masz cel dla jego życia. Nie umrę tu, Panie, wyjdę stąd żywy, a kiedy to się stanie, będę Cię wielbić do końca życia”. Nasza tożsamość nie leży w naszej seksualności, lecz w Jezusie Chrystusie.

Jeffrey McCall jeszcze do niedawna rozważał zmianę płci, jednak pewnej nocy "zapragnął żyć dla Boga" i wyzbył się grzechu.

Czuł się jednak jak duchowy bankrut. Mimo to Duch Święty przekonał go w tym momencie, że istnieje coś więcej niż to, co znał dotychczas. Wyrzucił więc wszystkie damskie fatałaszki, by iść za Jezusem

- relacjonują media cytowane przez TVP Info.

Naukowcy wiele lat temu przyznali, że nie ma leku na homoseksualizm, ponieważ nie jest to choroba. Dziś wiadomo, że lekiem jest miłość do Jezusa.

#7. Studentka stworzyła majtki, które nie przeciekają krwią podczas okresu. "Chciałam, by kobiety czuły się seksowne, mimo iż dostały właśnie okresu"

Sian Hickey stworzyła bieliznę wielokrotnego użytku ze szczelnymi wstawkami. Majtki mogą być myte i używane przez 18 miesięcy. Skąd pomysł na nieprzeciekające majtki?

Zawsze pasjonował mnie problem kobiet w wielu krajach, które nie mają dostępu do podstawowych środków higieny intymnej w przypadku miesiączki. Przeprowadzałam badania na temat mojego ostatniego projektu, ale zdałam sobie sprawę, że wszystkie nieprzeciekające majtki, które zostały wykonane wcześniej, nie były zbyt atrakcyjne, wyglądały jak bielizna Bridget Jones. Chciałam, by kobiety czuły się seksowne w mojej bieliźnie, mimo iż dostały właśnie okresu. Sama przeprowadziłam wszystkie badania i sporządziłam projekt. Wypróbowałam i przetestowałam materiały na szczelne wstawki w laboratoriach uniwersyteckich.

21-latka przyznaje, że jej majtki są tylko małym krokiem ku zażegnaniu problemu z dostępem do środków higieny intymnej:

Prawie wyeliminowaliśmy problem w Wielkiej Brytanii, a rząd zgodził się zaopatrzyć wszystkie szkoły w bezpłatne podpaski, ale nadal istnieje ogromny problem z odpadami. Nawet jeśli odpady zostaną prawidłowo zutylizowane, używając pojemników zamiast spłukiwania, opakowania z tworzyw sztucznych i aplikatory nie ulegają biodegradacji i po prostu leżą na wysypiskach przez stulecia. Coś musi się zmienić.

Tak wygląda produkt Sian, z którego jest bardzo dumna:

>>> Ostatnio pisaliśmy o dziadku, który poderwał niezłą laskę. Jak to zrobił?

Źródła: 1, 2, 3, 4