Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawych faktów na temat prania i pralek - nie tylko dla praktykujących

103 899  
244   95  
Pralka - urządzenie, do którego każdy mężczyzna podchodzi z respektem. A najchętniej i z dystansem. Zwykłe wygodnictwo czy faktycznie jest w pralkach coś takiego, co sprawia, że wolimy się do nich nie zbliżać? Sprawdźmy...

#1.

Parytetów brak - ze statystyk wynika, że 90% prania na świecie zajmują się kobiety. Panowie, aby zbliżyć się do pralki, muszą najpierw przejść przez etapy "raz użyte, nie szkodzi", "brudne, ale da się nosić", "trochę wstyd, ale bez przesady" i "a teraz od nowa, tylko na lewą stronę". Choć te 10% to i tak dużo. Z jakiegoś powodu uważa się jednak, że pralki zrobiły dla feminizmu więcej dobrego niż pigułki antykoncepcyjne.

#2.


Za jedną czwartą zużycia wody w Stanach Zjednoczonych odpowiadają właśnie pralki. To dużo, niemniej jednak w Ameryce przeważnie wody nie brakuje. Co innego gdzie indziej. Dlatego japońscy naukowcy (na zdjęciu) pracują intensywnie nad innowacyjnym praniem, które do czyszczenia ubrań wykorzystywałoby tylko mydlane bańki i minimalną, jeśli w ogóle, ilość wody.

#3.


Przeciętna rodzina robi pranie od 5 do 10 razy na tydzień. A rodzina nieprzeciętna? Weźmy Walt Disney World Resort na Florydzie. Każdego dnia przerabia się tam 130 tysięcy kilogramów prania. To jak jedno pranie codziennie przez 44 lata, tyle że skomasowane w jedno. Jeśli tego było mało (naprawdę, komuś mało?!), to kolejne 30-32 tys. sztuk ubrań w Walt Disney World każdego dnia prana jest chemicznie, "na sucho" (dla panów wyjaśnienie: pranie na sucho nie oznacza spryskania brudnego ubrania odświeżaczem powietrza... podobno).

#4.


Wojna wojną, ale żołnierz musi wyglądać. To podejście w Ameryce ma dalekie korzenie, sięgające wojny secesyjnej i dalej. W latach 1861-1865, kiedy poszczególne stany kłóciły się o to, które są bardziej zjednoczone, obowiązywały specjalne składki na pranie mundurów. Szeregowi żołnierze płacili 50 centów miesięcznie, kawalerowie oficerowie od 1 do 2 dolarów, a żonaci oficerowie musieli odżałować 4 dolary.

Wziąwszy pod uwagę fakt, że każda z pań piorących obsługiwała 20-30 żołnierzy, częstokroć sama zarabiała więcej od nich. Na pocieszenie można tylko dodać, że nie każda pani mogła zostać wtedy praczką - do tej, hm..., zaszczytnej funkcji angażowano wyłącznie kobiety o dobrym charakterze.

#5.


Największa ręczna pralnia na świecie to Dobi Ghat w Mumbaju. Tam, w ponad 700 kamiennych baliach pracuje niemal 4-5 tysięcy praczy, czyszcząc każdego dnia nawet milion ubrań. Ręcznie, po kolana w brudnej wodzie, piorą prywatną odzież, hotelowe pościele, ręczniki. Mimo wynalezienia i upowszechnienia pralek automatycznych Dobi Ghat ma się świetnie - jak zresztą wiele współczesnych "obozów pracy" w Azji. Harujący ciężko jak w kopalniach pracze zarabiają najwyżej kilka dolarów dziennie i nie mogą sobie pozwolić nawet na najmniejszy błąd.

#6.


Podczas wojny w Irlandii Północnej dochodziło do dramatycznych scen. Wydawało się, że nie sposób powstrzymać bombardowań. Nie wiadomo było kto, gdzie i w jaki sposób produkuje bomby, które następnie eksplodowały na ulicach kraju. Wtedy z pomocą przyszło pranie. Jeden z żołnierzy biorących udział w operacji wymyślił... założenie pralni, w której oprócz miejscowych zatrudnieni byliby również żołnierze, a także wręczanie klientom kuponów na dodatkowe prania. Kupony różniły się w zależności od tego, przy jakiej ulicy mieszkał dany klient. Z kolei do cyklu prania dołączono jeszcze jeden element - analizę brudów pod kątem zawartości materiałów wybuchowych bądź środków do ich produkcji.

Analizując, z której dzielnicy i ulicy pochodziły podejrzane rzeczy, można było zawęzić krąg poszukiwań. Następnie, na podstawie bardziej sprecyzowanych kuponów, ustalić konkretne adresy i zaskoczyć duszpasterską wizytą niczego się nie spodziewających rebeliantów. Pomysł sprawdził się doskonale, a pranie... cóż, pranie ocaliło tysiące istnień.

#7.


Niewiele jest rzeczy mniej przystających do rzeczywistości niż senniki. Czasem jednak można się z nich dowiedzieć czegoś ciekawego. Na przykład: co znaczy, że śni ci się pranie? A) jesteś kobietą, B) lubisz chłopców Jeśli to ty pierzesz, prawdopodobnie twój mózg sugeruje, że próbujesz pracować nad swoim wizerunkiem, bo chcesz być lepiej postrzegany. Jeśli ktoś inny pierze twoje pranie, według sennika znaczy, że... nieładnie, plotkujesz! A jeśli sortujesz wyprane ubrania, znaczy że masz problem ze swoimi uczuciami i próbujesz je uporządkować. Skoro senniki tak twierdzą, to musi być prawda.

Źródła: 1, 2, 3
25

Oglądany: 103899x | Komentarzy: 95 | Okejek: 244 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało