Ja w Driver'a grałem w celach poznawczych
Pierwsze chyba sensowne miejskie jeździdełko w 3D to było. Nigdy za kółko po alkoholu.
Zresztą nauczyło mnie jeszcze, jak po wyprzedzeniu mnie jeden chłop stracił panowanie bo pobocze złapał, i wbił się w zaparkowany autobus - zmarł w drodze do szpitala, a ja dmuchałem. Jakbym miał wypite cokolwiek, to by mnie jeszcze jako podejżanego brali pewnie...
Osobiście znanych bym karał conajmniej od połowy taryfikatora wzwyż, właśnie dlatego, że powinni przykład dawać, skoro media nagłaśniają wszystko.