@sibo36 We wiosce 45000 ludzi. Teraz - pewnie więcej. Schrony, jak się okazuje są. Zaniedbane od dekad, zdołają pomieścić... 270 osób. Handluj z tym

Mam bunkier przeciwatomowy w odległości 100 metrów. Schron też.

Problem - schron zasypali, a od bunkra nikt nie ma kluczy i nikt się nim nie zajmował od 30 lat

Btw. Ciekawostka. Bunkry przeciwatomowe (działające z wymienianymi filtrami i tak dalej) ma dwóch prezydentów w Polsce. Jeden w Warszawie, a drugi w Grudziądzu

Ciekawostka 2 - Wiem gdzie jest

@krzycz22 Kilka nieoznaczonych, po II wojnie u nas też się znajdzie
@Yoop Zawsze można iść pod Kaponierę.

@Xanthus W Katowicach 3/4 Koszutki ma schrony przy blokach. 20 lat tam mieszkałem, za gówniarza spenetrowałem dużą część.
Ja mam plan spierdzielać w góry, na Malinowskiej Skale mam upatrzoną jaskinię

Po Festung Breslau trochę zostało, ale i tak miejsca jest pewnie w porywach dla 5% mieszkańców.

piwnica z żelbetu 4,5 głęboka i własne źródło wody w niej . Poza tym kiedyś trzymało się w niej owoce bo cały rok + 2 C .

No najbliżej mam Fort VIII. Niemniej wpierw będę chyba zwiewał do swojej piwnicy, bo mam podpiwniczenie prawie 2m, a parter domu autorstwa dziadka, z solidnej prawie 200-letniej rozbiórkowej cegły z naszej Cytadeli

Próbowałem kiedyś w tym kuć, żeby wyprowadzić wodę do podlewania ogródka na zewnątrz. Otwór 15x15cm w murze o grubości prawie metr, młotowiertarką zajął mi dwie godziny ... Dziadek robił solidnie

Nie mam, może pod pobliską szkołą coś jest, ale napewno niezaopatrzone i niekonserwowane albo przerobione na inną funkcję. Na starych blokowiskach w centrum gdzieniegdzie sterczą wywietrzniki, a czasem zburzone i zasypane - bo dzieciaki właziły przez przerdzewiałe kratki etc. Cokolwiek jest, jest zaniedbane i w najlepszym razie może posłużyć na ukrycie na godzinkę, ale nie będzie się nadawać do dłuższego pobytu.

Blok w którym mieszkają moi rodzice pamięta lata 30 XX wieku , ma typowe piwnico-schrony choć drzwi gazoszczelne nie są już sprawne .

W okolicy jest kilka schronów OC .

Blok w którym mieszkam to już przełom lat 70 i 80 , topowa wielka płyta , tutaj schronów pod budynkami już nie ma .

Czy dwupoziomowy parking podziemny w bloku mieszkalnym może funkcjonować jako schron? Bo mam tam też komórkę i zastanawiam się czy nie zostawić w niej jakichś zapasów.

@Nathalie Im więcej zapasów wody i innych tam zostawisz, tym dłużej wytrzymasz zanim was odkopią ...

W Bydgoszczu schronów jest niezbyt dużo, ale ciekawym miejscem jest:
https://pl.wikipedia.org/wiki/DAG_Fabrik_Bromberg

@Nathalie
Na pewno lepsze miejsce niż na powierzchni. Gdybym miał wybierać miejscówkę, to pierwszym miejscem byłaby wieś z dala od miasta. Jeśli gdzieś w mieście to mieć przygotowany non stop plecak z survivalowymi pakietami oraz kombinezonem i maską i stacja metra (bo często mają mocne zasuwy przy wejściach i niezłą wentylację. Plus to możliwość przemieszczania się tunelami na obrzeża. Następnym miejscem byłby podziemny parking. Przy czym nie wiem czy fala uderzeniowa nie wepchnęłaby się do wewnątrz, czy przeszła bez widocznego skutku na ciśnienie powietrza pod ziemią czy nie wyssałaby raczej powietrza. Ciężko orzec. Więc w momencie wybuchu, zakładając przebywanie w garażu podziemnym, siedziałbym pewnie jak najdalej od zjazdów, ale możliwie w pojeździe. Ale blisko szybu windowego żeby w razie zawalenia struktury zmaksymalizować szansę na ucieczkę szybem windowym.
Ale po wybuchu pewnie trzeba by siedzieć tam z miesiąc/trzy aby opadł pył, deszcz go trochę zmył i część izotopów się porozpadała. Cholera to by było najtrudniejsze żeby nie oszaleć przy braku lub ograniczonym świetle, nudząc się i nie wiedząc co się dzieje na powierzchni.
Dlatego wieś z dala od miasta z widokiem na las, rzekę i zachodzące Słońce jest najlepsza.

@joemamut



Tak mi się przypomniało "Autostopem przez Galaktykę".

w Toruniu też fajnie:

https://pomorska.pl/schrony-i-ukrycia-w-kujawskopomorskiem-czy-jestesmy-gotowi-na-zagrozenie/ar/c1-16083231
https://nowosci.com.pl/torunskie-schrony-z-czasow-zimnej-wojny-od-srodka-gdzie-sie-znajduja-jak-wygladaja-zdjecia/ar/c15-14489355

Tak sobie myślę, że chyba warto poćwiczyć trochę gimnastykę, porozciągać się na zapas...
To w razie czego będzie choć szansa ucałować własną dupę na pożegnanie

:jez_z_lasu - dziękuję, w sumie to nie wiem czy warto próbować wizja siedzenia w takim schronie z tłumem panikujących ludzi trochę mnie przeraża. I nawet jakbym miała jedzenie i wodę, inni pewnie by nie mieli więc to marna pociecha.

Chyba już lepiej domek rodziców na przedmieściach. Co prawda to drewno, ale pół-piwinica jest. Według nukemap przy 100kt jakaś szansa by była

Ej no! Ludkowie ... Ja miałem na myśli "konwencjonalne" zagrożenia: bomby, rakiety, pociski.
Atomówki wyłączcie z tych rozważań. Na razie użyto dwie przeciwko ludziom ... i liczę, że tak zostanie.

@Nathalie
To w tym garażu podziemnym/samochodzie, piwnicy zgromadź wodę, puszki, baterie, lampę i z pięćdziesiąt kilo książek Albo Kindle'a i powerbanki. Lub kilka ryz papieru, ulubione podręczniki i długopisy żeby się uczyć lub napisać własną książkę

Ja wskoczę w lycrę i między bombami popedałuje!

I lepiej niech ustępują przed paniczem pedalarzem, po poskarżę się na insta!