"Parlament Europejski poparł wniosek Komisji Europejskiej, który przewiduje wprowadzenie do 2035 roku zakazu sprzedaży nowych samochodów osobowych i lekkich pojazdów dostawczych napędzanych paliwami kopalnymi w Unii Europejskiej."

róbcie rezerwacje na auta na 2034 rok, bo będą kolejki.

Jeżeli dobrze zrozumiałem, to chodzi tylko o rejestrację nowych. Używkami będzie można jeździć i handlować.

@skijlen ale w tle (motoprawda) mówią, że do do tego czasu przez podatki, oc, zgoda na wjazd do centrum mogą cię zachęcić wcześniej

@mayac jedna dobra zima i 100 km zasięgu elektryka. i wtedy może ktoś pójdzie po rozum, że dzisiejsze elektryki nie nadają się jeszcze do zawojowania świata.

@masakitt

2035

dzisiejsze

13 lat temu nie było tematu elektryków

@masakitt
Generator prądotwórczy w bagażnik na zimę i pojedzie ile chcesz
Tak to widzę w latach 50' XXI wieku w Polsce

@masakitt w tym momencie rozwój samochodów spalinowych praktycznie się zatrzymuje. W 2034 roku chcesz kupować 10-cio letnią technologię?

@nevya od ilu lat trwają badania nad akumulatorami? i co? i niewiele poprawiono dotąd. jak zrobią ekologicznego elektryka z baaaardzo pojemną baterią to od razu się przesiadam.

@LordKaftan dzisiejsza technologia w zupełności mi wystarcza, małe spalanie, w miarę mocny i trwały silnik, klima, nawigacja, letnie i zimowe zimówki i radio. po co to zmieniać

@masakitt masz zimowe zimówki? Gratulacje!

@skijlen pomieszkaj koło suwałk to też będziesz miał
letnie zimówki i zimowe zimówki, a nie jakieś uniwersalne, albo letnie na zimę, bo szkoda kasy.

A wystarczyłoby już teraz pozwolić przynajmniej rolnikom na jazdę na własnym spirytusie lub oleju... Abstrahując od tego, co działoby się z cenami i dostępnością żywności

Btw. cena benzyny powoli zbliża się do poziomu, przy którym będzie opłacało się jeździć na bimbrze z cukru (który jest w zasadzie bardzo drogim surowcem)

@masakitt pierwsze komercyjne zastosowanie baterii litowo-jonowych to 1991 rok. Cena za kWh wynosiła wtedy ponad 6.000 dolarów; w 2019 Volkswagen podawał, że baterie do nowych samochodów elektrycznych kosztują ok. 100 dolarów za kWh; w tym czasie gęstość energii wzrosła ponad trzykrotnie.
Faktycznie, postępów nie ma.

To ja swojego Passata z 1995 roku będę musiał sprzedać przed 2035, bo później nikt go nie kupi?

W UK już od 2030 chcą tego zakazu.
A obecnie już sieć przesyłowa jest mocno obciążona. A dostęp do ładowarek problematyczny.
Zobaczymy za 5 lat jak zaczną się black outy a 10 letnie elektryki na tyle stracą pojemność baterii że trzeba będzie w nich to wymienić albo pozbyć się klamota
Dodatkowo brak wpływu do budżetu bo elektryki nie płacą daniny w paliwie
Będzie ciekawie

@k0curek do tego czasu to go ruda opierdoli

Czekamy na program PiS: Tesla+

@masakitt pętla indukcyjna w ulicach i samochody będą się ładować podczas jazdy.
Kwestia skali. Przy dużej ilości elektryków montaż takowych będzie się opłacać.
I autka będą jeździć prawie jak trolejbusy

@zmechu rząd dofinansuje dynamo, a pedały i teslę będziesz musiał kupić sobie sam.

@orko telefony też się naładują przy okazji.

@orko drogi indukcyjne (na początek autostrady i ekspresówki) to nie głupi pomysł i prąd w nich byłby obłożony słusznym podatkiem, to dobre dla łatania dziury budżetowej, a akumulatory mniejsze w autach mogłyby być. Więc cena pojazdu niższa.
Jednocześnie droga byłaby nośnikiem energii (kable zasilające można puścić pod jezdnią) nie obciążała by normalnej sieci.

piękny sen

a może mi ktoś wyjaśnić logikę tego posunięcia?

Zdaje się, że wszyscy twierdzą, że coraz nowsze samochody są coraz bardziej ekologiczne, a starzejące się wozy - coraz mniej.
więc dlaczego w 2035 nie będzie można rejestrować nowych, ale starocie to bez problemu?
Czy to ma być ekologia?
Przecież powinni zakazać rejestrowania starych samochodów

Aha, w radiu słyszałem, że ma byc zakaz rejestracji samochodów z silnikami spalinowymi. Czy samochody na wodór też się będą łapać na ten zapis?

@ser_visant któryś z moto komentatorów już o tym mówił, z uwagi na koszta produkcji baterii i uzyskania rzadkich metali idziemy w stronę usługi najmu auta a nie posiadania

@ser_visant "Dodatkowo brak wpływu do budżetu bo elektryki nie płacą daniny w paliwie"
I uważasz, że daniny w prądzie nie są w stanie umieścić?
@orko "pętla indukcyjna w ulicach i samochody będą się ładować podczas jazdy"
Odpowiedź jest krótka - nie opłaca się. To już taniej wyjdzie zrobić trolejbusy (co się gdzieś tam próbnie z ciężarówkami robi), bo ilość miedzi na to byłaby gigantyczna. Gdzieś jest też pilotaż dla autobusów, ale tylko na skrzyżowaniach, żeby się trochę doładował na światłach.

@wisz-nu odpowiedź jest bardzo prosta - stare samochody po prostu naturalnie się kiedyś zużyją i skończą, więc jeśli nie będą się pojawiać nowe, to problem sam się rozwiąże - a przy tym nie będzie tak, że z dnia na dzień ludzie zostaną zupełnie bez samochodów (jak byłoby, gdyby to zrobić tak jak proponujesz). I tak, to jest ekologia - ale realistyczna, uwzgledniająca potrzeby społeczeństwa. Tak samo nie możemy po prostu dzisiaj zamknąć wszystkich elektrowni węglowych, bo zwyczajnie nie mamy ich w tym momencie czym zastąpić - ale możemy nie budować nowych i nie rozbudowywać istniejących, a zamiast tego zainwestować w inne źródła energii.

Samochody na wodór nie mają silników spalinowych. To są po prostu samochody elektryczne, tylko prąd nie jest z baterii, a z ogniw paliwowych.

@mayac Już to mamy, nazywa się 'leasing'.

@LordKaftan Rozwój się zatrzymuje, bo nikt nie chce ładować pieniędzy w produkt, którego nie sprzeda. R& zajmuje lata, więc jak ktoś zacznie teraz, to skończy dajmy na to w 2030 i ma... 5 lat by nowa technologia na siebie zarobiła.

Powinny być pętle indukcyjne w asfalcie, a pod podłogą samochodu magnesy stałe. Z tego zasilana sieć elektroenergetyczna kraju

Tak widzę indukcję w Polsce

@gen_Italia jesteś pewien w temacie wodorowych?

https://e.autokult.pl/43309,na-wodor-ale-nie-w-ogniwach-jak-toyota-chce-uratowac-silniki-spalinowe-i-czy-jej-sie-to-uda

@roman566 rozwój silników spalinowych się zatrzymuje dlatego, że już jakiś czas temu te silniki zbliżyły się tak bardzo do maksymalnych teoretycznych sprawności, że wiele się tutaj nie da osiągnąć. Dalsze ograniczanie strat jest coraz droższe i przynosi coraz mniejszy efekt, a jedynym sposobem na realne zwiększenie sprawności takich silników byłoby znaczące zwiększenie temperatury pracy - co wymaga zastosowania innych materiałów, co też jest drogie i ekonomicznie niezbyt ma sens.

:gen_italia
Niska sprawność jest problemem tylko wtedy, gdy paliwo jest drogie