Album:
« | » |
A to foto zastępcze mojego ulubionego zwierzaka
Zaczęło się dwa lata temu, pracowałem na kompie słuchając Proletaryatu a ten zielony kolega pojawił się znikąd, wdrapał na głośniki i delektował muzyką kiwając czułkami. odtąd są częstymi gośćmi, uwielbiają Proletaryat i bujanie się na głośnikach, w tym roku jeden przez kilka dni nie wychodził ode mnie z domu, kiedy zorientowałem się i go wyrzuciłem żeby zjadł coś biedak, bo już ledwo chodził, rano znalazłem go znowu na kompie :D W sierpniu w pracy, rozmawiam z klientem, coś mnie łaskocze w gardełko... no kto jak nie konik polny, w środku miasta, nie dużego, ale trawy to za wiele nie ma :)
Kod HTML wszystkich zdjęć albumu do umieszczenia na dowolnej stronie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą