Największe obciachy – Nawalony ksiądz usiadł na miejscu pasażera i kleił durnia

#1. Strzelił samobója i uciekł z boiska

36 minuta meczu MKS Polonia Warszawa przeciwko KS Halinów, rozrywki ligi okręgowej, pierwsza kolejka. Nic nie zapowiadało tego, co się wydarzyło. Przy stanie 1:1 piłkarz gości Kirił Baranowski przejmuje piłkę, mija dwóch zawodników ze swojej drużyny i strzela do własnej bramki. Wszyscy na boisku byli w szoku, a Białorusin zdążył jeszcze w geście radości krzyknąć „Jest gol!” i uciekł z boiska. Tak sytuację opisuje arbiter spotkania:

Gość wziął piłkę, minął dwóch zawodników z drużyny przeciwnej i zaczął biec w kierunku własnej bramki. Przebiegł obok dwóch swoich. Nawet inni piłkarze z jego zespołu krzyczeli mu, że pomylił strony. Wbiegł w pole karne, zbliżył się „piątki” i strzelił samobója. Nie do końca wiedziałem, co się dzieje, bo dopiero po kilku sekundach odgwizdałem gola.

20-latek do tej pory grał w takich klubach jak AKS Zły i SEMP Ursynów. Wiadomo też, że w przeszłości nagrywał na YouTube filmiki z prankami. Dziennikarzom nie udało się znaleźć oferty bukmacherskiej w naszym kraju, która umożliwiłaby obstawianie takich zdarzeń. Nie wykluczają, że było takie gdzieś na świecie. Trener KS Halinów mówi:

Wszyscy byliśmy zszokowani. Zawodnicy MKS Polonia również. Sędzia przez osiem, dziesięć sekund też nie wiedział, co zrobić. W końcu pokazał na środek. W przerwie, w szatani znaleźliśmy klubowe rzeczy Kiriła, wszystkie ładnie złożone i poskładane. Musiał to zaplanować przed meczem, bo jego cywilnych ciuchów już nie było, pewnie miał je gdzieś schowane poza szatnią. Nie wiem co to było. Może jakiś żart, zakład albo „prank”. On miał kiedyś kanał na YouTube, na którym wrzucał różne śmieszne filmiki. Raz nagrał jak poszedł do mięsnego i boksował się z płatami mięsa niczym Rocky. Nie wiem czy ten kanał jeszcze istnieje. W ogóle nie za bardzo wiem, co o tym wszystkim myśleć. Najgorsze jest to, że miało to miejsce w momencie, kiedy było 1:1 i przeważaliśmy.

Trener dodaje także, że zawodnik przyszedł ubrany na galowo „jakby wybierał się na imprezę albo wesele”. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 6:1 dla gospodarzy. Dodajmy, że klub nie jest powiązany z drugoligową Polonią Warszawa.

#2. Cmentarna brama z czaszkami

Bramy cmentarna z dwoma czaszkami, skrzyżowanymi kośćmi i napisem „Memento mori” podzieliła mieszkańców Mińska Mazowieckiego. Do tego stopnia, że do urzędu miasta zaczęły płynąć skargi, a ten wydał oficjalne oświadczenie, gdzie możemy przeczytać:

W związku z pytaniami kierowanymi do urzędu, wyjaśniamy, że widoczna na zdjęciu brama NIE jest instalacją przy cmentarzu zarządzanym przez ZGK. Jest to brama zamontowana na terenie cmentarza parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim, którego zarządcą jest wspomniana parafia.

W rozmowie z lokalną prasą Marcin Jakubowski, burmistrz miasta, tłumaczył, że zdaniem księdza odpowiedzialnego za projekt wpisuje on się w symbolikę miejsca. Przyznał też, że sam nie jest entuzjastą pomysłu. Z najnowszych doniesień wynika, że brama została zniszczona i pomalowana sprayem, ale do policji nie wpłynęło w tej sprawie żadne zgłoszenie.

#3. Chrzest Maybacha

Hitem internetu stało się nagranie, gdzie możemy zobaczyć ceremonię, która wygląda na poświęcenie samochodu. Według informacji miejscowość to Mońki w woj. podlaskim. Na początku słyszymy pieśń „Com przyrzekł Bogu” odśpiewaną przy akompaniamencie akordeonu. Zanim w ruch idzie kropidło słyszymy:

Prosimy cię Panie Boże, pobłogosław tę rodzinę, wszystkich przyjaciół, którzy tutaj się gromadzą. Pobłogosław też ten samochód. Niech Pan kieruje waszymi podróżami, abyście żyli w pokoju i dożyli życia wiecznego.

Zwykle święcenie pojazdów odbywa się 25 lipca, ale widać ten był wyjątkowy. Jednocześnie nie stwierdzono obecności Rydzyka.

#4. Nawalony ksiądz usiadł na miejscu pasażera i kleił durnia

Żelechów w gminie Żabia Wola, ulica Długa, przy której znajdują się domy jednorodzinne. Przed godziną 21 słychać huk, a po paru minutach zjawia się straż pożarna. Okazało się, że ksiądz z lokalnej parafii doprowadził do kolizji, zniszczył dwa samochody, jedno z aut przebiło się przez betonowy płot pobliskiej posesji. Jedna z kobiet, która uczestniczyła w wypadku, zeznaje, że ksiądz chciał jeszcze odjechać. Strażacy wzywając pogotowie, mówią o kierowcy, który jest w „bardzo, bardzo, bardzo silnym stanie alkoholowym”. W internecie pojawia się wpis poszkodowanej:

Ksiądz mógł zabić mnie, mojego syna i kierowcę drugiego auta. Tak jeździ nasz ksiądz, ksiądz, który uczy nasze dzieci jeździ pijany samochodem. Jeszcze chciał uciec z miejsca wypadku. Przestraszony, po zabraniu kluczyków, bezczelnie przesiadł się na miejsce pasażera.

Ksiądz z lokalnej parafii na pytania dziennikarzy odpowiada:

Być może słyszałem o takim zdarzeniu, jednak nie mogę wypowiadać się na ten temat bez pozwolenia od kurii.

Całe zdarzenie miało miejsce około 400 metrów od kościoła i szkoły. Policja stwierdziła, że duchowny miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.

#5. Transportowe cinquecento podbija internet

Ostatnio było o Fiacie Seicento, który pokonał limuzynę premier Beaty Szydło, teraz mamy starszego brata auta, czyli cinquecento, ale w wersji dostawczej. Internet obiegły zdjęcia i nagranie małego dostawczaka z załadowanym drewnem. Według szacunków ważyć mogło ono nawet 1,5 tony! Jak to niebezpieczne, nie trzeba tłumaczyć. Według przepisów kierowcy groził mandat w wysokości 5 tys. złotych, a po skierowaniu sprawy do sądu grzywna do 30 tys. złotych. Nie pomoże tutaj fakt, że przewożony ładunek miał „zabezpieczenie” w postaci odblaskowej kamizelki. Tak wyczyn skomentowali policjanci:

W tym przypadku drewno nie było kradzione, ale mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 200 złotych i punktami karnymi. Zatrzymano mu dowód rejestracyjny.

Na dodatek to nie koniec, ponieważ pojawiło się kolejne nagranie, gdzie prawdopodobnie tym samym autem przewożony jest kolejny transport. Policja jest świadoma powtórki sytuacji i ma zamiar wyciągnąć konsekwencje.

Wideo z kolejnego transportu tutaj.