Satyryczne Podsumowanie Tygodnia XLVI

 

Wtorek

Tomaszów Lubelski huczy od plotek na temat tego, kim jest osobnik, który wymagał pomocy lekarskiej po erotycznych igraszkach. Ponoć jest to znana osoba, choć żadne z mediów nie podaje jej nazwiska. Pewne jest tylko jedno - do tamtejszej przychodni zgłosił się mężczyzna, któremu utknął... wibrator w odbycie. Wszelkie próby wyjęcia go samemu spełzły na niczym. Udało się to dopiero medykom.

Środa

Jeden z inspektorów rosyjskiego Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych wykrył podczas kontroli  nieprawidłowości w pewnym moskiewskim urzędzie. Jak na dumnego inspektora przystało, zaproponował łapówkę za przemilczenie sprawy. Urzędnicy co prawda przygotowali dla niego kopertę, wezwali też jednak śledczych. Gdy zjawili się ci ostatni, inspektor... zjadł wszystkie pieniądze. Na jego szczęście łapówka nie była w bilonie. 

Czwartek

Cóż się może stać na procesji w tak religijnym kraju jak Polska? Otóż może np. między jej uczestników wbiec... dorosły facet przebrany za motyla. Taki nietypowy wybryk autorstwa Pawła Hajncela przytrafił się w Łodzi. "Motyl" miał do pleców przyczepione wielkie skrzydła, a na nogach różowe rajstopy. Jego harce nie spodobały się jednak policjantom, którzy pouczyli go i przestrzegli przed dalszym zakłócaniem procesji.

Piątek

Kim Kardashian, gwiazda, która zasłynęła z udziału w reality show i pokaźnych rozmiarów tylnej części ciała, oświadczyła całemu światu, że jej tyłek jest prawdziwy. Jako dowód przedstawiła zdjęcie z prześwietlenia, po obejrzeniu którego nie można mieć wątpliwości, że nie ma w pośladkach silikonu. Teraz jej cztery litery będą jeszcze bardziej sławne, a cały świat będzie zapewne z niecierpliwością czekał na prześwietlenie jej mózgu.

Sobota

Ów stwór na zdjęciu powyżej to nie salonowa maskotka Kim Kardashian, lecz bardzo utytułowany zwierz, który zgarnął główną nagrodę w zorganizowanym w Kalifornii konkursie na najbrzydszego psa świata. Suczka ma 14 lat i wabi się Yoda. Dzięki głupiej minie, zezowi, okropnemu futru i łysych plamach udało się jej pokonać masę innych czworonogów, z jednookim buldogiem na czele i zgarnąć czek w wysokości tysiąca dolarów. 

Niedziela

Tydzień wypadałoby zakończyć optymistyczną wiadomością, ale... po co? Niedziela była dniem, gdy świat obiegła wiadomość o rosyjskiej kobiecie, która zmarła... na swoim pogrzebie. Lekarze błędnie zdiagnozowali zgon. Kobieta ocknęła się w trumnie podczas ceremonii pogrzebowych, zaczęła krzyczeć i dostała zawału. Tym razem naprawdę odeszła na tamten świat, choć próbowano udzielić jej pierwszej (a właściwie drugiej) pomocy. W takiej sytuacji chyba nawet motyl w różowych rajstopach nic by nie 
pomógł.