Na początek - jak lubimy to z Jackiem? ;)

...czyli kto i jak? Jedni mówią, że z colą to profanacja, inni bez colałki nie wypiją... jeszcze inni piją z innymi dodatkami. A wy?

lubimy z lodem lub z cola i lodem
ogólnie Jacek to fajny koleś jest istna dusza towarzystwa

Jacek taaaa Zawsze się z nim dogadać idzie Jeszcze ma koleżankę - Balentynę. Też spoko laska. Lepsza na pewno od tego Jasia co wiecznie gdzieś wędruje... :P

Dla mnie z colą to profanacja.
W zależności od temperatury otoczenia, gdy jestem w klubie i jest gorąco piję z lodem, jeśli jest temperatura bardziej optymalna, piję samego

dla mnie cola jest wskazana, kiedy nie chce się "ululać" za szybko
chociaż najsmaczniejszy sam

Ahhh weranda, ciepły wieczór, Jack z odrobiną lodu w szklaneczce, murzyni raźno pracują w polu, czego chcieć więcej od życia?

U mnie zależnie od nastroju - do kominka, dobrego filmu tudzież książki, najbardziej pasuje mi Jacek z lodem... do grila w gronie znajomych, imprezy czy samotnej libacji z rozpaczy już z colą i odrobiną cytryny...

Jack z lodem - to jest to

Rockendrolowcy piją tylko prosto z butli

Z lodem. Mieszać to można tanią szkocką

Tanią szkocką - si.
Jacka - też... czasem Będę tego bronić.
A prosto z butli to tanie wino a nie Jacka :P

Jacek na lodzie to odpowiednia metoda picia whisky z tennessee. bardzo dobrze się go pije również bez dodatków w temperaturze pokojowej.

Bajo - i tu masz rację

na 4 kostkach lodu

2 kostki lodu lub 2 kostki lodu i woda mineralna

Ja zawsze mówię, że Jack to jedyna whiskey, którą wypada podać z colą. Kolorowych drinków z whiskey ani whisky nie popieram, bo wydaje mi się, że to jak krwisty stek z grilla podany z lodami. Jakoś mało pasuje. Polecam za to picie w zimę z na mrozie z piersiówki trzymanej pod kurtką. Fajne połączenie mroźnego powietrza i podgrzanego trunku. Uwaga, bardzo rozgrzewa!!!

na wykłady do pana Jacka chodzę tylko z lodem lub z niczym, nie można go obrażać przynosząc colę ;]

Garrett - ja na wykładach jeszcze z Jackiem nie byłam ( a tym bardziej u Niego na wykładach:P) , ale za to czasem Żubr mi ryczy pod ławką, jak nudzą coś na auli

tradycyjnie: cola, lód ew cytryna

Wczorajszej nocy przekonałem się, że można go pić ze wszystkim nawet z herbatą HA !

Dybry. Na początek jako zaprawiony w bojach z tymże (jak wchdzę co piątek do monopolu w pobliżu i mówię "zestaw do resetu umysłu proszę" to każdy z czterech pracowników bez słowa idzie na zaplecze i targa 1 literek plus 4 litrowe pepsi twist) powiem tak: nie ważne z colą czy bez wazne że dobre i KACA NIE MA!!!! A żeby w temacie się zmieścić - mieszanka syrop cukrowy, sok z limonki (dużo) i jacuś. Proporcje lepiej ustalić samemu. Powala na kolana największych mocarzy ale własnie przez dużą ilość cukru i kwasu budzisz się rano jak młody bóg.

Whiskey on the Rocks

witam jestem tu nowy
w zależności od nastroju Jacka pijam z colą, ze spritem albo sączę czystego- zaleta tego taka że nie ma kaca i głowa nie boli

również witam ;]
ja Jacka preferuje głownie z colą.... szklaneczka oczywiście firmowa ;]

Zawsze i wszędzie czysty Daniels najlepszy będzie! Ostatnio przy kompie sam zrobiłem 0,5 z gwinciora, no i oczywiście fajury bo jak by inaczej