Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY
Polityka, agitacja, konfrontacja
Klub otwarty
by PurkusKuchatek


Założony: 2013-02-02 11:46:51
Ostatnia aktywność: 2018-09-30 17:38:20
Postów na forum: 260
33 członków
Oglądany: 9534x

"Zmieleni", "JOW", "Solidarność".

PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
Program TV Lublin, z dnia 21.02.2013, "Gość Dnia" - Paweł Kukiz.

Pierwsza "kompletna" wypowiedź p. Kukiza z którą się zetknąłem, w której wyjaśnia co i jak widzi, o co mu chodzi.
Odpowiada między innymi na pytanie: "- po co on pcha się do polityki?"

http://www.youtube.com/watch?v=N9i7Yszz6o4

Ponieważ to, co ten pan mówi zgadza się z moimi poglądami na ten temat, proszę o uwagi przeciw.
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i"

http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/rekonstrukcja-rzadu-duda-to-wszystko-pudrowanie,307259.html

Czy tylko mnie "obiektywizm" tej pani irytuje?

Przyłączenie do akcji związku wydaje mi się być całkiem rozsądnym posunięciem, po warunkiem, że nie będzie prowadzić do "partyjniactwa" związkowego na podobieństwo AWS, które już przerabialiśmy.
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Ja osobiście uważam, że to nierozsądne.

Prosty przykład opowiedziany mi przez brata, pochodzący z czasów gdy był on pracownikiem AGH a nie ekspertem w Szwajcarskim koncernie.

Mój brat razem ze swoim profesorem zostali zaproszeni na imprezę firmową jednej z największych w Polsce kopalni. Najpierw było dużo referatów i cyfr a na końcu uroczysta obiadokolacja. I właśnie na tą obiadokolację (pełny bon ton) wtoczyło się trzech gości którzy stanem odzienia jak i trzeźwości wyraźnie odróżniali się od reszty. Mówiąc wprost pijani w trzy dupy, głośni, chamscy i generalnie zachowujący się, jak kołchoźnik w teatrze.

Okazało się, że to przedstawiciele związków zawodowych. Co więcej żaden z dyrektorów/prezesów//inżynierów nawet nie mógł im zwrócić uwagę. Bo dziś znieważysz pijanego związkowca to za tydzień kopalnia zastrajkuje.

To nie jest odosobniony przypadek i wiem, że w wielu zakładach do związków idą ludzie, którzy są totalnie lewi do roboty. Ba, wielu obecnych prezesów/dyrektorów nie ma specjalnie pojęcia o zarządzaniu, ale ma związkową przeszłość i zostali przyjęci do zarządu by zmniejszyć groźbę strajku (na tej samej zasadzie Amerykańskie koncerny tworzą stanowiska dyrektorów do spraw mało ważnych, by zatrudnić tam murzyna)
Dlatego uważam, że od związków to się Kukiz powinien trzymać baaaaardzo daleko. Bo za chwile panu Dudzie się odwidzi i Kukiz z mediów się dowie że udzielił komuś poparcia.
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
No, ryzyko jest.
Ale.
Czemu nie spróbować?
Więcej, czemu nie spróbować wciągnąć w sprawę także innych organizacji obywatelskich, pozapartyjnych?

Nigdy nie należałem do żadnego związku zawodowego, w myśl tego co mówił mój ojciec: - jak się nie znasz na robocie, to idziesz do związku.
Teraz zaczynam się zastanawiać nad przystąpieniem do naszych, firmowych, i pociągnięciem tematu.
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Zapomniałem o jeszcze jednym problemie.
Czy naprawdę zasadne jest podtrzymywanie złego zwyczaju, że związki zawodowe mieszają się w politykę?

Ok, ja, choć do związków zawodowych jestem uprzedzony, rozumiem, że czasem trafi się robotnik cipa co nie potrafi sobie sam wywalczyć osobnej szafki na szatni, więc skarży się związkom, ci siadają na łeb komu trzeba i szafka się pojawia.

Ale żeby od razu związki się mieszały w dużą politykę? Od tego są partie i inne ruchy obywatelskie. Równie dobrze można by oczekiwać, że ROMB będzie się wtrącał w kwestie wynagrodzeń jakie komercyjne strzelnice wypłacają swoim instruktorom.
Yoop
Yoop - Superbojownik · przed dinozaurami
Nie chce mi się szukać, więc jeśli ktoś ma, to może podrzuci: jakie w ogóle istnieją racjonalne argumenty przeciwko JOW? Nie chodzi mi o powody ich dotychczasowego istnienia - to jest dla mnie jasne, tylko ogólnie, jaka są ich (ewentualne) zalety w stosunku do wyborów bezpośrednich.
A Kukizowi muszę przyznać, że nieformalizowanie tej inicjatywy jest całkiem sensowne i właściwie zgodne z jego postulatami. Nie tworzy żadnej struktury, tylko całkiem płaską (w sensie organizacyjnym) akcję. Jak się komuś podoba, to się angażuje, a jak nie, to nie. Czysta sprawa, jasne argumenty na pierwszy rzut oka brak ukrytych motywów.
Zgadzam się natomiast, że związki zawodowe to może nie być najszczęśliwszy partner, na jego miejscu chyba bym próbował jednak jakąś internetową akcję zrobić.
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
Racjonalnych argumentów, to ja akurat nie znam żadnych.
Ale.
Z tego co oglądam i słucham, to najczęstsze "zarzuty" wymieniają i tłumaczą na stronie, tutaj: http://zmieleni.pl/abc-jow/

Co do udziału związku zawodowego - ja to rozumiem tak: skoro podpisy obywateli można spuścić w kanał, projekty obywatelskie odkładać do rozpatrzenia na kiedyś lub olewać, to co zmieni kolejna akcja w internecie, lub kolejna akcja zbierania poparcia? Nic.

No bo co? Przyjdzie paru łebków, da papierki, te papierki się pojutrze spuści w kiblu i po sprawie.
Akcje internetowe? Jeszcze łatwiej i przyjemniej. Nawet nie trzeba ruszać dupy zza biurka.

Jeśli jednak jest ryzyko, że pod oknami pojawi się zorganizowana grupa ludzi to juz sprawa wygląda trochę inaczej.
Można wysłać na nich policję z pałami, armatki wodne itp. , pewnie że można.
Tylko co wtedy? Rząd spacyfikuje obywateli, związkowców, robotników? Jak za PRLu? No to będzie jasne kto jest kto i przeciwko komu.

Co do pchania się związku w politykę - Duda całkiem sensownie moim zdaniem powiedział, że tu nie chodzi o pchanie się związku w "politykę", tylko o reprezentowanie przez związek tego, czego chcą jego członkowie, ludzie. A ludzie mają już dość.

Gdyby to wypaliło, to byłoby to moim zdaniem tylko naturalną kontynuacją tego, po co powstała w ogóle Solidarność. Szkoda tylko, że dopiero po ponad dwudziestu latach.

Jak coś popieprzyłem, to wybaczcie - wypity jestem :/
Yoop
Yoop - Superbojownik · przed dinozaurami
Pisze o internecie, bo jest on dość specyficzny
1. Akcja Anonymous pokazała, że można coś zdziałać. Inna sprawa, że prawdopodobnie postulaty Anonymous były po myśli legislatorów, więc "ugięcie" się do głosu ludu było łatwiejsze. Niemniej jednak jest to jakiś precedens.
2. Internet, to jedyne medium, w którym można zrobić kampanię na bardzo dużą skalę stosunkowo niskim nakładem środków. Jest jeden warunek - pieniądze trzeba zastąpić dobrym pomysłem i nakładem pracy.
3. Można się śmiać z gimbazy, ale absolwenci liceów to już są wyborcy. Osób (wyborców), które mają w dupie rozgrywki okrągłostołowe, bo urodziły się po tym wydarzeniu jest coraz więcej. Śmiało można przyjąć, że znakomita większość tych osób to internauci.

Oczywiście, samo się nic nie zrobi. Internet nie jest cudownym lekiem, ale może być skutecznym narzędziem. Niestety, potrzebna jest udana kampania, lub dowolny inny sposób, na zgromadzenie masy krytycznej.
Sejm ma oczywiście niszczarki do papieru. Rzecz w tym, że do złożenia projektu potrzeba 100tys podpisów. Naprawdę potrafię sobie wyobrazić, że taki projekt jest składany co miesiąc. Myślę że po pół roku trudno by było się wybronić z olewania.
Całkiem również możliwe, że są to moje mrzonki, ale zważywszy na rosnące zainteresowanie tematem oraz powstające ruchy zwolenników tego rozwiązania, będę w sobie podtrzymywał iskierkę nadziei ;)
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
Zgadzam się z tym co teraz napisałeś w punktach.
I nadal uważam, że włączenie w to związków (piszę w liczbie mnogiej, bo jak widzę niektóre branżowe też zadeklarowały poparcie), czy organizacji społecznych jest dobrym pomysłem. Jedno drugiemu nie przeczy. Im więcej sposobów i dróg, tym większe szanse powodzenia.

A tak w ogóle, to podczas odpisywania dzisiaj jednemu panu pod filmikiem w MonsterTV, właśnie gdy pisałem o JOW przypomniał mi się ten kawałek:

http://www.youtube.com/watch?v=OE58JKzVVpc

kawałek mojej młodości.
Dlaczego? Bo uważam, że właśnie teraz jest ten moment by coś zmienić. I że nikt za nas tego nie zrobi.

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.