Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI
Polityka, agitacja, konfrontacja
Klub otwarty
by PurkusKuchatek


Założony: 2013-02-02 11:46:51
Ostatnia aktywność: 2018-09-30 17:38:20
Postów na forum: 260
33 członków
Oglądany: 9537x

Pierdolenie w bambus

Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Na demotach znów jakiś popierdolony nieuk pochwalił się znajomością niższej matematyki oburzając się, że ktoś kupił zakłady Łucznika za 1,5 mln zł, a teraz zwolnił załogę i sprzedał za 37 mln.

Po pierwsze zakładam, że dane te są z dupy wzięte, bo fabryka broni (wydzielona z łucznika) ma się świetnie i właśnie buduje nową fabrykę.


W związku z tym ktoś co najwyżej w 2000 roku kupił tą część co robi maszyny do szycia za 1,5 mln. Teraz mamy rok 2013 i sprzedaje ją za 37 mln zł.
Czy to znaczy, że przez te 12 lat nie modernizował sprzętu, nie spłacał długów, nie płacił podatków i w ogóle zostawił wszystko nietknięte?

Nosz kurwa to pierdolone lewactwo widzi dwie cyfry. A przecież równie dobrze facet mógł kupić za 1,5 miliona, włożyć 50 mln na restrukturyzację i po 12 latach daremnego czekania na zyski sprzedać wszystko hurtem za 37. Jakby nie patrzył jest w dupie.

Jeżeli jakiegoś pierdolonego lewaka tak to oburza to ja mam dla niego propozycje. Niech kupi jakiś zdezelowany samochód za 1500 zł, odrestauruje go, odmaluje, wypucuje i sprzeda mi za 1700 zł. Uczciwie, nie?
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · przed dinozaurami
Sorry, ale do ch*ja jasnego jestem lewakiem, i się znam na ekonomi. Po prawicy znajdziesz takich samych debili, więc może lepiej ogólnie napisać "debil"? Bo takie głosy oburzenia dotyczące różnych firm słyszę z obu stron.
PurkusKuchatek
PurkusKuchatek - Superbojownik · przed dinozaurami
Spokojnie.
Komuś się coś popierdoliło - gdzieś mu dzwonią, tylko nie wie gdzie, kto, i po co.

Nie Łucznik, tylko Fabryka Łączników.

"Fabryka Łączników w Radomiu została sprywatyzowana w połowie 2010 r. Wcześniej przynosiła straty i miała wielomilionowe zobowiązania. Ministerstwo Skarbu Państwa podejmowało kilkakrotnie próby sprzedaży fabryki, pierwszą w 2002 r. Dopiero w 2010 r. udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. Wygrała go firma Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za pakiet 85 proc. niecałe 1,5 mln zł."

więcej szczegółów:

http://siedlce.naszemiasto.pl/artykul/1322121,prokuratura-w-siedlcach-zajmie-sie-doniesieniem-ws-fabryki,id,t.html?gclid=CKfc0fWqx7UCFUcYzQodQxUATw
http://biznes.onet.pl/radom-pracownicy-fabryki-lacznikow-dostana-odprawy,18490,5151251,news-detal
http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/radom/13390.html
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
U mnie najsilniejszą ochotę pierdolnięcia w ryj wywołuje oburzenie na te dwie liczby (nawet gdyby nie były zmanipulowane), będące w istocie przypadkiem szczególnym oburzenia na to, że facet kupił coś dla gigantycznego zysku na samej transakcji. Jasne, jeśli ktoś mu to sprzedał z państwowego majątku, to taki ktoś zmarnotrawił pieniądze podatników, za co winien być rozstrzelany. Ale za oburzenie na faceta za to, że wziął zysk, który ktoś mu zaoferował, mam ochotę trzaskać po pysku.
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Państwo powinno się odpierdolić od nas wszystkich, ale od wszystkich równo.

Załóżmy, że ty nie płacisz ZUSu, ja płacę bo muszę. Ty bankrutujesz, ja ledwo przędę. I państwo się odwala od ciebie. Nagle ty masz zysk a ja dalej ledwo przędę. Czy to uczciwe wobec mnie?

Poza tym ZUSy pracowników to pieniądze które przynajmniej w teorii należą do nich. Jeżeli państwo przestanie się o nie dochodzić, to się odbije na emeryturach.
czujnyjakpiespotrojny
czujnyjakpiespotrojny - Superbojownik | GG: nie dam · przed dinozaurami
Od tego wątku rozpocznę mój debiut w klubie i się przywitam.
Pewnie niektórych zdziwi moja tu obecność ale spoko, nie zamierzam nikogo wkurwiać, po prostu podoba mi się formuła tego klubu i teksty tu zamieszczane, które to czytam chętnie.
Ten wątek wyróżniłbym, bo nie tylko jest merytoryczny i ciekawy ale momentami komiczny. Łucznik i Łączniki, niby taki drobiazg a jak cieszy. I deklaracja zrównoważonego Pietshaga o chęci pierdolnięcia w ryj wywołała u mnie potok łez.

I na temat:
To oczywiste, że bez dokładnej analizy przedsięwzięcia suche zestawienie dwu liczb i budowanie na tym jakiś wniosków budzi chęć pierdolnięcia w ryj. Mam dokładnie takie same odruchy i nie raz musiałem się nieźle hamować.
Nie śpieszyłbym się tylko z oceną tego co to podaje. Pewnie przewagę mają oszołomy katolicko-lewicowe ale nie brakuje też innych popierdolonych inaczej.

Trudno będzie podać parę przykładów dobrej i złej prywatyzacji. A to dlatego, że dostęp do danych mamy ograniczony.
Możemy się tylko oprzeć na ogólnie dostępnych danych, informacji z pierwszej ręki od tych co brali w tym udział i intuicji czy własnych doświadczeń. Wszystko razem tylko trochę będzie lepsze niż podawanie dwu liczb, taka jest prawda.

Jak skomplikowana jest to materia podam na przykładzie zakładów z mojej branży produkujących maty szklane do kompozytów.
W Polsce jest jedna fabryka KROSNO SA sprywatyzowana i wrzucona na giełdę. Dla porządku, nie śledziłem bardzo dokładnie losów tej prywatyzacji, nie mam ich akcji, nie mam żadnych akcji.

Najpierw i może do tej pory też tak jest większościowy akcjonariuszem był Skarb Państwa co oznaczało wprowadzanie do Rady Nadzorczej kolesi a Ci powoływali zarządy kolesi. Spółka przetrwała wszystkie kolory władzy i za każdym razem następował desant kolesi.
Słabe to były Rady i Zarządy.
Przykład. Polska szybko zaczęła być potentatem w produkcji kompozytów. Szkła zaczęło brakować. Wnioski z rynku były jednoznaczne, budować kolejne wanny i produkować więcej.
Odpowiedzi przychodziły enigmatyczne, a to że to będzie krótki trend, że to droga inwestycja i ryzykowna i tak bla, bla a firmy nie miały z czego robić w wolnym kapitaliżmie!. Niektóre firmy miały a inne nie, wymiana informacji pomiędzy niezadowolonymi pokazała jaka jest rzeczywistość.
Korupcja do potęgi. Zarząd brał kasę za dostawy. Mój kolega, spora firma dał i dostał! Postanowiliśmy to ujawnić ale dyskretnie by nie mieć kłopotów z materiałem.
Znajomy notariusz miał kolegę, członka rady nadzorczej, komuszka, /rządziła SLD/. Przez niego przesłaliśmy news o korupcji.
Rozpętało się piekło. Ten debil zadzwonił do zarządu i powiedział, że są takie podejrzenia i od kogo. Prezesi polecieli do pań z dystrybucji, tych co to brały tylko bomboniery i suweniry, że biorą łapówy. Mieliśmy przesrane i zero materiałów. Zarząd kasę brał dalej.
Zmieniły się rozdania i kolor dupków. Może kasę przestali brać a może ta możliwość sama zniknęła bo...... do Polski zaczęła napływać mata z Czech, potem z Hiszpanii i Belgii. Z całego świata. Teraz to Krosno SA mogło sobie robić wannę ale konkurencja już tu była.
Na to wszystko nakładał się cieniem bezradny jak zawsze każdy MF. Te dupki wystawiły Polskiego złotego na czystą spekulację.
I zaczął latać. Od niezwykłej siły do chorobliwej słabości.
Całymi latami był jednak za silny, tak silny, że nie warto było inwestować tylko kupować. Krosno jęczało, mata zalegała i taniała.
Wraz w pojawieniem się globalizacji i chińsko-indyjskiego pomysłu
zaczęły się dodatkowe jaja. Hiszpański Vertotex kupił czeską fabrykę i zaczął zagrażać hegemonowi OCV z Belgii. Czeska i hiszpańska mata była jakościowo doskonała. OCV droga i hujowa.
OCV kupił fabryką w Indiach i zaczął zamykać Europejskie.
Co robią stało się niedawno jasne. Kupili cały Vetrotex /Hiszpanów/
i najpier zamknęli fabryką w Czechach a potem w Hiszpanii.
Maja tytko swoją z Indii /chujowa/ i belgijską /chujowa i droga/. Krosno jednak zbudowało drugą wannę i poprawiło jakość. Nie dało się nie zauważyć faktu, że Polska stała się numerem 1 w kompozytach.
Ma dobrą matę i apetyt na zysk. Ale nie jest tak łatwo. Japończycy, Amerykanie i chuj wie kto zainwestowali w PRC i jest na rynku mata z kilku fabryk chińskich. Jedne do chuja nie podobne inne ujdą. Krosno walczy jak może, ma lepszy towar ale droższy. Posrane OCV sprzedaje mało bo się ceni i pewnie musi zbierać kaskę na te "inwestycje" europejskie.
Boję się bardzo, że kupią Krosno i zamkną.
Zostaną koncerny z chińską i indyjską matą za chore pieniądze.

Podałem w skrócie tą historyjkę abyście zobaczyli jak skomplikowana gra się toczy. Urzędas w MF szukający kolejnej kasy do rozpierdolenia nie ma nawet skrawka wiedzy w co pakuje firmę. Sprzedaje najwyżej oferującemu i chuj.

Są przykłady podobnych praktyk choćby ABB i ZWAR czy VATENFALL który nachapał się i teraz spierdolił.

Ale są też budujące przykłady, kiedy to na nas padł szczęsliwy los i koncern zbudował tu fabrykę od zera, zainwestował porządnie , dał pracę i podatki, walczy w swoim i częściowo naszym interesie.
A że zamknął jakąś w Europie, chuj to nas obchodzi. ./jak nas boli płaczemy jak cieszy skaczemy/

Są inne mieszane. Stocznie zamknięto, bo były nierentowne. Nierentowne bo: no właśnie.? Chujowe zarządy czy chujowe kursy walut czy oba razem.
Wg mnie przewaga pierwszego. To słabość postkomunistycznego zarządzania, doświadczenia menagerów spowodowała kataklizm.
Na to nałożył się brak rodzimego kapitału, chujowe warunki do pracy będące autorstwem beznadziejnych rządców niezależnie od koloru, do dziś nie usunięte zagrożenie latającą walutą co położyło w niektórych okresach masę firm, sztuczki bankowe /forex/ dobiły jeszcze garść..
Dziś jest to krajobraz po bitwie. Pusto i gdzieniegdzie coś się kołacze. Krosno SA żyje, choć ostatniemu zarządowi postawiono zarzut niegospodarności i działania na szkodę spółki. Bagatela wyprowadzili 89 mln pln.
Państwo to największa kurwa jaką znam. Rozpierdoli wszystko i zatuszuje, Nie będzie winnych, poklepią się po plecach i polecą do kasy. Zapłaci za wszystko podatnik.
Mimo opisywanych gierek kapitału optowałbym za sprzedaniem wszystkiego./z klauzulami o dotkliwych karach za zamknięcie zakładu/ Prawdziwy właściciel nie będzie istniał bez zysku a do niego ma wspólnika -fiskusa. Państwowa firma pracuje na stratach albo śladowym zysku nigdy nie pozwalającym na rozwój, to wegetacja i zajmowanie rynku.
Polak przy swojej historycznej "miłości"do państwa nie jest w stanie
nim zarządzać tak jak finowie, austryjacy, szwarjcarzy czy niemcy.
Musi być właścicielem i wtedy się zobaczy kto lepszy, te rozwydrzone lenie czy my. Póki co u nich pracuje technologia a u nas łapki.
Będzie ciężko i nie ulży żaden szum oszołomów z flagami zasłaniający klatą firmy, posługujący się zmanipulowanymi danymi od Rydzyka ani złodzieje kolesie, kolesi mianujący się reformatorami.

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.