Bykowe, czyli kara za niechęć do rozmnażania. Wulgarnie

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Absurdy-podatkowe-Czy-w-Polsce-jest-bykowe-2378722.html

Gdy coraz trudniej wymyśleć nowe formy opodatkowania obywateli, czemu by nie odświeżyć starych hitów?

Ten pojebany system, który okrada mnie co miesiąc z dużych dla mnie pieniędzy które mógłbym przeznaczyć na rozwój/chlanie/czy cokolwiek innego dalej jest głodny kasy. Przepraszam bardzo ale mam jeszcze kurwa płacić za to że nie chcę dzieci i za bycie zbyt wygodnickim do budowania trwałych związków? Naprawdę okradanie mnie ma być argumentem za tym żebym sprowadził na świat kolejnego człowieka nienawidzącego tych złodziejskich skurwysynów?

Jasne do 40 mam jeszcze trochę lat, możliwe że priorytety życiowe się mi zmienią, ale tego chuja złamanego który wpadł na propozycje kolejnego debilnego podatku, najchętniej bym rzucił piramiom na pożarcie, to tak żeby poczuł jak to jest być podgryzanym z każdej strony.

Nie wiem jak wy ale ja nie mam żadnych skrupułów ani sentymentów, jeśli trafi się okazja pracy w zawodzie za godne pieniądze zwieję z tego wariatkowa póki nie oszalałem do końca.

"Z drugiej strony pojawiają się inne argumenty. Szczególny prym w ich artykułowaniu wiodą szwedzkie feministki, które uważają, że wszyscy mężczyźni powinni płacić dodatkowy podatek „na poczet krzywd, jakie wyrządzają kobietom”. Nie chodzi tu tylko o wsparcie dla ofiar przemocy domowej i ulicznej, ale przede wszystkim dodatki do pensji i zasiłki dla bezrobotnych pań. "

A to najlepszy fragment tego artykułu, ciekaw jestem jakie to krzywdy spotykają kobiety w XXI wieku? Jakiś biedny nieświadomy faktu że ma do czynienia z niedopchniętą pizdą chłop chce ją przepuścić w drzwiach? Pojebało ten świat do końca.

Ponadto mężczyźni sikając na stojąco mniej czasu marnują w toalecie co sprawia, że są bardziej wydajni i powinni płacić wyższe podatki by to wyrównać.
A tak w ogóle powinni sami rodzić.