Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY
Klub Budowlańców im. Lansky-ego
Klub otwarty
by bartmo


Założony: 2011-03-30 22:04:05
Ostatnia aktywność: 2021-09-23 08:19:43
Postów na forum: 185
46 członków
Oglądany: 8589x

Piątkowo przedświątecznie

Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Właśnie wczoraj odmówiłem robienia wykopów pod jeden obiekt.

Powód: Na planie widać kolizję niezidentyfikowanej rury z wykopem. Rura teoretycznie kończy się kilka metrów dalej na ślepo.

Prawdziwy powód:
Z moim szczęściem i moimi operatorami, jeśli tylko będą kopać w piątek przed świętami to się natychmiast okaże, że rura jest płytko, pod ciśnieniem i kurewsko ważna, tylko geodeta nie dorysował jednej kreski.
Natomiast jeśli będę ją wykopywał we wtorek - no cóż. Pewnie będzie nieczynna nieważna i w ogóle dwa metry poza wykopem.

Czy też tak macie, że jak już się trafia awaria to zawsze w piątek i koniecznie na godzinę przed końcem szychty?
sunnivva
sunnivva - Pokapoka · przed dinozaurami
Yup, mi wtedy zazwyczaj zwożą najważniejsze_karty_prac_do_zatwierdzenia_na_wczoraj albo żądają zmaina w budżecie z powodu, albo miljonpińcset zapytań technicznych, na które odpowiedzi chcą miec przed łikędem, żeby w poniedziałek od rana wystartować z robotą. Uwielbiam takie akcje
Szamano
Szamano - Ptakomaniak · przed dinozaurami
Mi się tak składają oferty. Co bym nie robił, i tak w piątek siedzę do dwudziestej, "bo trzeba wszystko powysyłać", żeby inwestorzy mogli się z tym przespać. Biedni ludzie, chyba nie mają żon i dlatego sypiają z kartkami papieru .
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
A to prawda. Też właśnie składam karty obmiaru. Oczywiście na 2 maja mam mieć świadectwo płatności...
macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
A ile takich awarii zawinił pośpiech, bo to piąteczek i wolne dwa dni? ;) hehehe
Po sylwestrowym doświadczeniu z przed paru lat (dałem się podpuścić kumplowi, by jeszcze wkład do komina wrzucić bo akurat nie pada i w efekcie to o 18 siedziałem na dachu przytulony do komina, przysypany śniegiem i z latarką w zębach i starałem się przepchać rurę 110 przez komin,teoretycznie dużo szerszy ) w takie dni to raczej staram się lekką robotę wykonywać lub hurtownie objeździć by towar był KONIECZNIE na poniedziałek
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Mi się ze dwa razy zdarzyło zejść z budowy o północy.

A raz miałem taką sytuację:

Piątek, godzina 14.45, ekipę zostawiłem na budowie żeby obrobić w biurze papiery, a tu telefon: kierowniku, zaś trafiliśmy rurę.

W trybie pilnym lecę na budowę po drodze dzwoniąc do generalnego, żeby powiadomił wodociągi. Na budowę wpadłem razem z chłopakami z wodociągów. Myślą, patrzą, dużego ciśnienia nie ma ale ciągle z ziemi małe źródełko bije.
Poszli zakręcili zawór w jednej studzience - bez efektu. To samo w następnej... w tym momencie moja mała kopareczka dojechała odkopywać rurę a ci klną na stare pordzewiałe nieszczelne zawory.

W końcu odkopałem, oni podchodzą, oglądają... kurwa to nie to.

Wszyscy spodziewaliśmy się wiekowej azbestowej rury wody pitnej. Okazało się że trafiliśmy kamionkową kanalizę deszczową, która jak na złość gdzieś na dole była zapchana. A że byliśmy w środku górki... Tak czy siak z wielkiej awarii zrobiła się pierdoła, która niestety zaangażowała tyle osób.

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.