Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI
Klub Budowlańców im. Lansky-ego
Klub otwarty
by bartmo


Założony: 2011-03-30 22:04:05
Ostatnia aktywność: 2021-09-23 08:19:43
Postów na forum: 185
46 członków
Oglądany: 8589x

FIDIC - Narzekamy

Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Ktoś miał do czynienia z głupimi zapisami FIDICa? Wiem, że to zajebisty system dla inspektorów i projektantów ale dla wykonawców to istna kula u nogi i prosty sposób na to, by fakturę złożyć najwcześniej po miesiącu od zakończenia robót.

Ot mój przykład:
Wk...łem się na geodetę i stwierdziłem, że nie ma sensu się z gościem męczyć. Dlatego chciałem go wymienić na innego.

I tu się dowiedziałem, że FIDIC daje zamawiającemu miesiąc na zatwierdzenie każdej osoby pełniącej samodzielne funkcje na budowie.
Więc jak zwolnię jednego geodetę to zanim zatrudnię nowego mam miesiąc przestoju. Oczywiście bez wpływu na termin wykonania robót.

sunnivva
sunnivva - Pokapoka · przed dinozaurami
Ale to jakies durne warunki szczegółowe Wam dopisali, w warunkach ogólnych tego nie ma
sunnivva
sunnivva - Pokapoka · przed dinozaurami
Dobra, bo widzę, że Cię strasznie te warunki kontraktowe gryzą. Z założenia warunki kontraktowe FIDIC są stosowane po to, by zapewnić równą pozycję wykonawcy wobec inwestora. W polskich warunkach jest to o tyle istotne, że inwestorem jest państwo, które ustawowo zaczyna zapewniać rozwiązania przerzucające całe ryzyko inwestycyjne na wykonawcę. Tymczasem firmy prywatne nie są w stanie udźwignąć ryzyka opartego na niejasnych sformułowaniach i, de facto, "widzimisię" zamawiającego. Pisałam Ci już o tym nieszczęsnym rondzie turbinowym i paru innych kfjatkach wymyślonych przez Genialną Dyrekcję.
Dlatego ważne jest na etapie ofertowania tak kształtować warunki umowne ( wtym wypadku warunki szczegółowe), by zrównoważyć pozycje obu stron i tak, by żadna ze stron nie ponosiła nadmiernego obciążenia finansowego.
Faktem jest, że tak czy siak kredytujemy państwo - to od samych wykonawców zależy, w jakim stopniu będa to robić. Owszem, terminy płatności są zazwyczaj długie, jednak FIDIC daje możliwośc rozliczeń cząstkowych, do których nasze szanowne państwo najchętniej nie dałoby prawa. Jeszcze w przypadku robót budowlanych istnieje możliwość zadatkowania na materiały; tymczasem w projektach i nadzorach takiej możliwości nie ma. To, że warunki szczegółowe są źle ukształtowane (w tym wypadku skarżysz się na terminy) nie jest spowodowane przez inżynierską federację, tylko przez durnego zamawiającego. Na niego możesz kląć. Z założenia te warunki mają usprawniać, a nie utrudniać roboty i rozliczenia.
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
:Sunni

Przy wykonawstwie to zupełnie nie tak działa.
Założenia może były szczytne, ale warunki szczególne są po prostu narzucane przez zamawiającego. A ten z reguły próbuje z FIDICa zrobić drugi kodeks cywilny.
Spece od FIDICa twierdzą, że na zachodzie warunki szczególne do FIDICa prawie nie występują. (nie bardzo w to wierze, ale niech będzie) U nas często warunki szczególne objętością dorównują ogólnym.

A rozliczenia cząstkowe - owszem. Ale po osiągnięciu progu narzuconego przez zamawiającego.
Np teraz robię pod firmą która ma narzucony próg fakturowania 1,2 mln zł.
Problem w tym, że dopiero teraz w budowę włączają się inni wykonawcy niż ja, a ja im tyle jeszcze nie zdołałem wyrobić (a pierwsze drobne robótki zacząłem w październiku. Większe zacząłem w styczniu)

Część FIDICowskich procedur jak dla mnie jest po prostu durna. Co daje zatwierdzanie materiałów? Mam podane wymogi i udowadnianie, że materiał który chcę kupić je posiada jest po prostu stratą czasu. Przecież jakby nie posiadał to by mnie przy sprzedaży uwalili.

W tej chwili mam na budowie firmę, która poważnie zaczyna myśleć o ewakuacji. Powód: brak zatwierdzenia stali zbrojeniowej. Która notabene ponoć drożeje. Papiery złożyli miesiąc temu, ale inspektor jest papierami zawalony i nie wyrabia.
Jak w końcu zatwierdzi, to firma na samej różnicy cen będzie stratna i to sporo.

Kwestia "oczywistej omyłki pisarskiej" o której kiedyś wspomniałaś. Zamawiający nie jest zainteresowany tym, aby takie pojęcie znać. W końcu dzięki temu może opóźnić płatności. A nawet jak nie ma takiego zamiaru, to ryzykuje, że kontroler sprawdzający nie będzie znał pojęcia "oczywistej omyłki pisarskiej" i cofnie mu dotację.

Dla mnie FIDIC to tylko wyższa forma biurokracji która ma wykosić z rynku firmy nie będące w stanie sobie z nią poradzić I tyle.


sunnivva
sunnivva - Pokapoka · przed dinozaurami
Ale to już pisałam: jesli ktoś nie potrafi ogarnąć procedury, to nie zawsze jest wina procedury. A Zamawiający musi zacząć się interesować takimi pojęciami, bo pierwsze odszkodowania już poleciały. A procesów będzie coraz więcej.
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
Notabene mój szef wygrał z Budimexem gdy zgodnie z FIDICem chcieli nam zatrzymać 10% należności brutto na poczet gwarancji.

Wiadomo. Umowa umową, ale 22% tej kwoty stanowił podatek VAT (to było przed podwyżką) który jest własnością skarbu Państwa. I zapis w umowie, że Budimex go zatrzyma jest równie zasadny, co moje stwierdzenie, że pozwolę ci mieszkać w Pałacu Namiestnikowskim. Co innego jakby mieli pozwolenie od ministra finansów, że mogą sobie państwowe mienie trzymać.


Zgrzytali zębami ale jak doszło co do czego to zatrzymali 10% netto.

A jeśli procedura jest niezrozumiała to istotnie nie jest to wina procedur, tylko idioty który ją wymyślał.
Edytowano x 1 Ostatnio zmieniany: 2011-04-13 17:55:12
sunnivva
sunnivva - Pokapoka · przed dinozaurami
Jakbym miała pracować z takim marudą, to bym utłukła na miejscu. Nie piszę o "niezrozumiałej procedurze", tylko o nieumiejętności jej ogarnięcia. Czesem po prostu trafiają się debile, którzy nie potrafią postępować wg nawet najprostszego schematu. Wiem, znam kilku takich. I, tak jak Ty, nie przyjrzą się dobrze, jakie efekty niosą okreslone działania, tylko od początku do końca marudzą
Aleister
Aleister - Trygław | GG: 4151394 · przed dinozaurami
:Sunni

Sęk w tym, że ja doskonale wiem do czego prowadzą te procedury, bo to odczułem na własnej skórze.

Fajnie się te procedury obmyśla i stosuje zza biurka, ale realnie je wdrażać to po prostu skaranie boskie i tyle.

Zwłaszcza że ja będąc jedyną osobą dozoru w mojej ekipie mam na głowie wszystko począwszy od dostaw paliwa do koparek, poprzez rozliczanie delegacji, skończywszy na negocjowaniu robót dodatkowych. O kwestiach technicznych dowodzenia nawet nie wspomnę.

I uszczęśliwianie mnie jakimiś idiotycznymi procedurami które pewnie bym zrozumiał, gdybym miał czas się dokładnie z nimi zapoznać (a uwierz, że nie mam) uważam za kretyńskie.

I tylko czasem słyszę o FIDICowskich trikach, które by mi nawet do głowy nie przyszły (np jeżeli oficjalnie wystąpię z roszczeniem, a potem się dogadam z inspektorem a roszczenia równie oficjalnie nie wycofam to i tak mogę znów do niego wrócić na zakończenie kontraktu)

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.