Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI
Baza Ludzi Gór
Klub otwarty
by Mroczna_Elfka


Założony: 2009-02-15 12:39:18
Ostatnia aktywność: 2023-02-22 19:29:59
Postów na forum: 29
70 członków
Oglądany: 5380x

Poezje z gór

Mroczna_Elfka
Mroczna_Elfka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
zacznę od jednego z moich ulubionych utworów Mistrza Jerzego Harasymowicza. Wracam do niego, kiedy bardzo mi tęskno do Zielonych Połonin.

"prawda koniku polny"

Wczoraj zabolało serce
lecz poniosły mnie góry
wiem na Najwyższej Połoninie
moje miejsce przy stole jest wolne
jeszcze nie zajęte
lecz po co sie spieszyć
Prawda koniku polny
który siedziałeś z nami na kocu
jak zielony piesek
Prawda czaplo
która widziałem wczoraj
jak wodziła cię ryba za nos
Prawda połonino
która jesteś latającym dywanem
Karpat
Po co się spieszyć
miech jeszcze trwają
światła i cienie naszego świata
tańczące w olchach jak w lustrach
nad potokiem Wołosatym

sweter07
sweter07 - Superbojownik | GG: 11472480 · przed dinozaurami
A tu masz coś ode mnie Może i nie jestem mistrzem, ale wiersze pisać umiem ;D

List do bieszczadzkiej nimfy

Smutno mi. Bo choć często widuję cię po zmierzchu
I zasypiam w twych zielnych piersiach, pijąc mleko -
Rosę ściekającą po kibici wierzchu,
Zatęsknię wnet, bo wkrótce odejdę daleko.

A skoro mam wędrówkę poczynać bez ciebie,
Pozwól się raz jeszcze opleść włosów bluszczem.
Zanurz w siebie me ziarno jakby w żywej glebie,
Wtem obserwuj me usta, gdy krzyk rozkoszy duszę.

Nachyl do mnie piersi swe liliowobiałe,
I przygnieć mnie plecami o surową skałę.

Zgarnij z buzi wiosennej tarninowe liście,
Te, co spadły ciekawskie na zmierzwione włosy,
I uśmiechnij się do mnie, niech poczuję twój gorąc!
Z rozchylonych warg zbiorę ciepłych muśnięć kiście,
Nabrzmiałe słodką wonią jak traw młode skosy,
Co nęcą smukłą talią południową porą.

Nim najdzie zmierzch nad naszym dzikorosłym łożem,
Obejmij mnie ramieniem czułym i kojącym,
Ale nie daj zasnąć. Kuś nóg - traw rozdrożem,
Oślep promieniem tarczy wśród gwiazd migocących...

A później tul mnie w łożu z dmuchawcowych puchów,
I pozwól widzieć Beskid tonący w bezruchu.

O północy napadnij mnie, wściekła wilczyco,
Zaszczuj wzrokiem zgłodniałym zwierzęcej pieszczoty
I nasyć rozgorzały mego ciała głód...
Odbierz mi smak i zmysły, szaleńcza gorczyco,
Rozpłataj mnie na dwoje, w skrzyp rzuć bez ochoty
I dobij pod ciężarem dziko drżących ud!

Bo już lepiej umrzeć, lub głogiem opleść stopy,
Bym okaleczony nie uciekł twym oczom.

Niech niepomne na czasy naszych dłoni sploty
Tańczą jak do melodii jaskółczym świergotom.

Bo nie chcę stąd odchodzić, tak bliska mi jesteś!
Serca nasze, ciała w jedności złączone,
Nasze smutki i oczy znów zapłoną łzami,
A zimne noce przyjdą w snach nieutulone...
Edytowano x 1 Ostatnio zmieniany: 2009-03-28 14:33:55

Tylko bojownicy należący do tego klubu mogą pisać nowe posty.