Kolejna cyberprodukcja z gatunku "Gdyby Amerykanie...".
Tym razem na warsztat wziąłem pancerną czwórkę i dzielnego psa Szarika, którego imię w rosyjskim języku potocznym oznacza "szare komórki".
Nie tylko ludzie mają pragnienie zabłysnąć czasem na jakimś meczu. Również zwierzęta, co jakiś czas robią zamieszanie na boisku. Po całej aferze kot założył swoje konto na Twitterze, które znajdziecie…