< > wszystkie blogi

Łasucha Fasolkożercy tajny blog

czyli PurkusiaKuchatka małe co nieco

Dziś rocznica. Właściwie, to nawet kilka. Takie tam, jak zwykle "czarne" myślenie, bo ja zawsze narzekam.

28 sierpnia 2014
Tak sobie myślę od rana o krążących po necie informacjach, że na Ukrainę wkroczyły regularne oddziały wojsk rosyjskich, i zastanawia mnie jak to jest z tym superszpiegowskim sprzętem wojskowym. Z jednej strony chwalą się, że mogą zrobić dokładną fotkę pudełka zapałek z orbity ziemskiej, a z drugiej nie są w stanie oficjalnie ani potwierdzić, ani zaprzeczyć inwazji, tak jak nie byli w stanie nic powiedzieć o ostrzale artyleryjskim przez granicę itp. itd. Czy rzeczywiście zaczęła się otwarta wojna, czy nie, czy to ma nas nie obchodzić, czy jak? Dziś wypada rocznica zamachu bombowego na tarnowskim dworcu kolejowym. "- Można strawestować funkcjonujące w literaturze powiedzenie, że 'wojna zaczęła się w Tarnowie', albowiem ta bomba wybuchła w czasie polskiej mobilizacji, kiedy pociągi wiozły żołnierzy do ich jednostek - powiedział kustosz Muzeum Okręgowego w Tarnowie Kazimierz Bańburski. Jak przypomniał, 28 sierpnia 1939 roku na tarnowskiej stacji kolejowej pojawił się pochodzący z polsko-niemieckiej rodziny, bezrobotny mieszkaniec Bielska, Antoni Guzy. Przyjechał z Krakowa taksówką, bowiem spóźnił się na pociąg. Przywiózł ze sobą dwie walizki z materiałami wybuchowymi i zapalnikiem zegarowym, które zdeponował w dworcowej przechowalni bagażu. Zamachowiec udał się na spacer, po czym wrócił na peron kolejowy, skąd miał odjechać w drogę powrotną do Krakowa. O godzinie 23.18 na dworcu doszło do eksplozji - nastąpiła ona kilka minut po odjeździe z Tarnowa transportu wojskowego z żołnierzami oraz przed przyjazdem składu osobowego z Krakowa. Jego pasażerowie uniknęli niebezpieczeństwa, bowiem pociąg spóźnił się o 8 minut. Na skutek wybuchu pod gruzami dworcowej poczekalni i restauracji zginęło 20 osób, a 35 zostało rannych." http://nowahistoria.interia.pl/polska-walczaca/news-wojna-zaczela-sie-w-tarnowie-zamach-bombowy-na-dworcu,nId,1490932#iwa_item=10&iwa_img=0&iwa_hash=19799&iwa_block=facts To mi przypomniało, o jeszcze jednym, wcześniejszym wydarzeniu, co do którego trwały spory (i nadal trwają) - odzyskaniu niepodległości. "Pod koniec XIX i na początku XX wieku krążyła po Tarnowie i jego okolicach legenda, która głosiła, że dopóki wody Dunajca u stóp góry św. Marcina nie spłyną krwią, dopóty Polska będzie zniewolona. Legenda była jednocześnie przepowiednią, mającej wkrótce nadejść, ogromnej wojennej zawieruchy, w wyniku której Polacy odzyskają długo oczekiwaną i jakże upragnioną niepodległość." I tak się stało. Wpierw w 1914 roku I Brygada Legionów, pod wsią Łowczówek u podnóża góry św. Marcina, stoczyła bitwę z rosyjską dywizją, w trakcie której Dunajec zaczerwienił się krwią rannych żołnierzy przewożonych na drugi brzeg. A cztery lata później, wieczorem 30 października 1918 roku, burmistrz Tarnowa Tadeusz Tertil zwołał nadzwyczajne posiedzenie rady miasta, na którym to przegłosowano iż: "Tarnów oddaje się poleceniom rządu warszawskiego i że organowi rządowemu utworzonemu przez Radę Regencyjną da posłuch. Rada nagłość wniosku uchwaliła jednomyślnie". http://www.wiadomosci24.pl/artykul/miasto_tarnow_pierwsze_niepodlegle_166019.html http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/pierwszym-niepodleglym-miastem-polski-byl-tarnow I tak sobie myślę o tym "pierwszeństwie" Tarnowa, o przedwojennych tarnowskich Żydach, o pierwszym transporcie do Oświęcimia, o likwidacji "żydowskiego miasta", o likwidacji tramwajów w Tarnowie, o likwidacji województwa, o kolejnych padających zakładach i przetwórniach, o "naszych" politykach z Gradem i Augustyn na czele, o czekającym na wyrok prezydencie miasta... Myślę o kolejnym naszym prymacie w kraju - "Na czele listy miast, z których wyemigrowało najwięcej osób w stosunku do liczby mieszkańców, jest Tarnów (opuściło je aż 7,5 proc. ludności)." Znów na pierwszym miejscu. Cieszcie się "nasi" politycy. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/465599,tarnow-zabrze-bialystok-miasta-emigrantow-dlaczego-wyjezdzaja-za-granice.html A z drugiej strony pamiętam o świetnych inicjatywach kulturalnych i turystycznych realizowanych w mieście, o pani Grażynce z UM, z którą załatwianie spraw jest czystą przyjemnością, choć na pozór mogłoby się wydawać że jest wzorcową "Halinką"... I zaraz przypomina mi się butny i chamski urzędas ze spółdzielni mieszkaniowej. I znów gorzko jak cholera. Dziś rocznica śmierci Inki.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Moje subiektywne poglądy i opinie. Można się z nimi zgadzać albo nie. Obowiązku nie ma. Za jakiekolwiek skutki stosowania w życiu codziennym nie odpowiadam. Ach, bym zapomniał... oczywiście "może zawierać śladowe ilości orzechów". I fasoli.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu PurkusKuchatek
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi