W odcinku:
- Polski ksiądz w Londynie w gejowskim kalendarzu
- Wywiesił swój obraz w galerii i został zwolniony
- Karmiła szczury, bo to też zwierzęta
- Warta honorowa zablokowana przed pomnikiem smoleńskim
Przed tygodniem wśród księży w Londynie zaczęły krążyć zdjęcia z kalendarza z półnagimi mężczyznami. Na jednym z nich wierni rozpoznali delegowanego z Polski proboszcza lokalnej parafii. Według informacji serwisu gazeta.pl został on wysłany z Częstochowy do pracy w strukturach Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii. Rzecznik archidiecezji ks. dr. Mariusz Bakalarz poinformował, że nie otrzymali żadnej oficjalnej informacji o „jakichkolwiek zarzutach lub sytuacji mogącej stanowić skandal obyczajowy”. Jednocześnie potwierdził, że duchowny złożył w rezygnację z pełnienia urzędu proboszcza.
Ksiądz Artur Strzępka, kanclerz Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, potwierdził, że dotarły do nich takie materiały:
Dostaliśmy te materiały z różnych źródeł, głównie od osób świeckich. Część parafian jest tą sprawą dotknięta. Rozumiem zgorszenie wiernych i mam świadomość, że mogło dojść do poważnego skandalu obyczajowego. Nasza reakcja po otrzymaniu informacji była natychmiastowa. Ksiądz został wezwany, w trakcie rozmowy, która odbyła się 3 kwietnia, złożył rezygnację z urzędu proboszcza. Rektor misji tę rezygnację przyjął. Misja jako taka nie ma nad tym księdzem jurysdykcji. Sprawę skierowaliśmy do diecezji Southwark. Ksiądz na naszą prośbę został odsunięty od posługi kapłańskiej do czasu wyjaśnienia sprawy. Pod względem kanonicznym nie możemy więcej zrobić. W dalszym kroku duchowny powinien udzielić wyjaśnień swojemu ordynariuszowi.
Kiedy myślę o niebezpiecznej pracy fotoreportera, to na myśli mam The Bang Bang Club, o którym więcej mogliśmy poczytać w artykułach mających już 10 lat
tutaj i
tutaj. W tym przypadku chodzi jednak o człowieka, który robił zdjęcia na finiszu wyścigu kolarskiego. Z okazji 75-lecia powstania miasta Barueri w stanie Sao Paulo odbył się wyścig na przygotowanej do tego trasie. Na ostatnich metrach ścigało się trzech mężczyzn, w tym późniejszy zwycięzca – Kleber Ramos. Jeden z fotoreporterów postanowił zdobyć najlepsze ujęcie, ustawiając się naprzeciwko pędzącej trójki. Po 93 km jazdy Ramos wykazał się niezwykłym refleksem i w ostatniej chwili wyminął szaleńca z aparatem. Strach pomyśleć, jak zakończyłoby się to spotkanie dla obu mężczyzn. Nagranie z niebezpiecznej sytuacji zobaczycie tutaj:
51-letni pracownik techniczny wywiercił na jednym z korytarzy dwie dziury i wywiesił swój obraz. Lokalne media podają, że motywowała go chęć osiągnięcia „przełomu w swojej artystycznej karierze”. Sytuacja miała miejsce w Niemczech w galerii Pinakothek der Moderne. Jest to jedna z największych wystaw sztuki współczesnej w Europie, a wśród dzieł można znaleźć twórczość Pabla Picassa i Salvadora Dalego. Pracownik galerii w rozmowie z „Süddeutsche Zeitung” stwierdził, że szybko zauważono jego ingerencję w ekspozycję. Obraz zdjęto i zwrócono twórcy. Wymiary działa to 60 na 120 cm.
Podobna sytuacja miała miejsce w Bundeskunsthalle w Bonn. Tam obraz wisiał dłużej, a później został zlicytowany na cele charytatywne. Wtedy jego autorka Danai Emmanouilidis wyznała, że zawsze chciała, aby jeden z jej obrazów zawisł na wystawie. Zdradziła także, że przemyciła go pod obszerną bluzą z kapturem.
Od lat mówi się o problemie ze szczurami we Wrocławiu. Mieszkańcy mówią o całych skupiskach zwierząt, a opisując je dodają, że są rozmiarów kotów lub psów. Problem pojawia się często w pobliżu miejsc wysypywania śmieci. Jednak jednym z winowajców są także ludzie wyrzucający resztki jedzenia wprost na trawniki.
W sieci pojawiło się nagranie z Przedmieścia Oławskiego, gdzie starsza kobieta wyrzucała resztki pieczywa dla ptaków. Kobieta, która udostępniła filmik, pisze:
Takie dokarmianie szczurów przez tą panią to codzienność. Potem strach wyjść wieczorem. Czy da się coś z tym zrobić? Zwracano pani uwagę, że nie powinna tego robić to odpowiedziała, że szczury to też zwierzątka.
Za takie zachowanie grozi mandat 500 zł:
Nieprzemyślane dokarmianie ptaków powoduje obecność szczurów w pobliżu miejsc zamieszkanych przez ludzi. Źle pojmowana troska o ptaki czy wolnożyjące koty sprawia, że gryzonie będą tam pierwsze, a deratyzacja, choć nieodzowna, nie rozwiąże problemu w sposób definitywny.
Nagranie zobaczycie
tutaj.
10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy w Smoleńsku, gdzie zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną Marią Kaczyńską, wysocy urzędnicy państwowi i dowódcy wojskowi oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski – łącznie 96 osób. W rocznicę tragedii ruch przy pomniku ofiar katastrofy na placu marsz. Józefa Piłsudskiego w Warszawie był większy niż zwykle.
Do niecodziennej sytuacji doszło, kiedy na miejsce przyszli żołnierze Wojska Polskiego, którzy mieli odbyć wartę honorową przy pomniku. Na nagraniu widzimy grupę osób w pomarańczowych kamizelkach i głos mówiący o tym, że nie chcą oni dopuścić warty do pomnika. Gdzieś w tle Suski rozmawia z innymi osobami, a żołnierze mogą poczekać.
Nagranie zobaczycie poniżej:
Z informacji w mediach wynika, że Marek Suski blokował osoby niosące transparent ze słowami obwiniającymi Lecha Kaczyńskiego o katastrofę. Więcej o tym
tutaj.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą