Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pracownicy hoteli mówią o dziwnych sytuacjach, które spotkały ich w pracy

104 291  
162   27  
W hotelach bywają różni goście – mają swoje dziwactwa i przyzwyczajenia. Ale również obsługa hoteli czasem zostaje przyłapana na robieniu czegoś dziwnego.

#1.


Pracowałem dla sieci hoteli w Kolorado i pewnego dnia poszłyśmy z koleżanką posprzątać pokój po gościach. I zobaczyłyśmy łóżko całe pokryte pomarańczami. Na stoliku były mandarynki. W każdej szufladzie, w każdej szafce, w koszu na śmieci, dosłownie wszędzie było mnóstwo cytrusów.

#2.


Pewnego dnia zameldowaliśmy się w hotelu. Poszliśmy do naszego pokoju i zobaczyliśmy pokojówkę śpiącą na krześle. Pokój był już przygotowany, czyściutki, więc po prostu obudziliśmy kobietę, która bardzo nas przepraszała i szybciutko opuściła pokój. Nie zgłaszaliśmy tego w recepcji, bo zgodnie z umową pokój był gotowy na nasze przybycie.

#3.


Pracowałem kiedyś jako konsjerż w luksusowym hotelu. Oczywiście codziennie wysłuchiwałem bzdurnych skarg i musiałem wysłuchiwać wrzasków niezadowolonych klientów. Tym razem podeszła do mnie spokojna, uśmiechnięta klientka i powiedziała, że kiedy weszli do pokoju, jej syn pobiegł do łazienki, żeby się wysikać i nagle zaczął wrzeszczeć. W tym samym momencie zaczęła wrzeszczeć pokojówka, która w łazience cisnęła dwójkę. Cóż miałem zrobić, nic tylko zaproponować gościom darmowy nocleg w pokoju o podwyższonym standardzie.

#4.


Kiedyś w naszym hotelu zameldował się Amerykanin. Miał się u nas zatrzymać na trzy dni. Jednak co kilka dni dzwonił do recepcji i przedłużył swój pobyt. Przez dwa tygodnie ani razu nie opuścił swojego pokoju. Codziennie o ósmej rano zamawiał osiem butelek piwa i 20 papierosów. W porze lunchu ten sam zestaw. Na kolację też chciał osiem piw, ale tym razem 40 papierosów, żeby mu wystarczyło do rana. Piwo kazał sobie doliczyć do rachunku. Papierosy kupowaliśmy mu w sklepie, bo w naszym hotelu ich nie było. Paczka kosztowała ok. 11 funtów, a on za każdą paczkę dawał nam banknot 20-funtowy i nie chciał reszty. Nie pozwolił sprzątaczkom wchodzić do pokoju. Kiedy się wymeldował, pokój był zaskakująco czysty. Butelki po piwie były równo poukładane, kosze były pełne niedopałków. Nie wiemy kim był, pewnie się przed kimś ukrywał. Wymeldował się, zapłacił za wszystko, nie sprawdzając rachunku, i odjechał taksówką.

#5.


Byłam na imprezie w apartamencie hotelowym. Chciałam skorzystać z łazienki, ale w wannie siedział facet trzymający w rękach całego kurczaka z rożna. Przełknął kawałek, który miał w ustach i powiedział mi: „Jakby co, to mnie tu nie ma”.

#6.


Moja mama pracowała kiedyś w hotelu w kasynie. Poszła posprzątać pokój, otworzyła drzwi i uderzyła w nią fala smrodu. Niepełnosprawny mężczyzna leżał w łóżku w swoich odchodach. Nie mógł sięgnąć do telefonu, żeby zadzwonić po pomoc. Mama pobiegła na recepcję, żeby ktoś poszedł ogarnąć ten syf i tego biednego gościa, a sama złożyła wymówienie.

#7.


Agencja tymczasowa skierowała mnie do pracy w motelu. Idę sprzątać pokój, który miał już być opuszczony przez gości. Wchodzę, a na łóżku leży koleś w kajdankach, z kneblem w ustach, ubrany w jakieś dziwne ciuszki do BDSM. Oczywiście nie mógł się ruszyć, bo był przywiązany do łóżka. Zadzwoniliśmy po policję. Nie dlatego, że był wielbicielem takich praktyk, ale dlatego, że jego partner ukradł mu wszystkie pieniądze i dokumenty.

#8.


Mój dziadek pracował w eleganckim kurorcie, w którym zatrzymywało się wiele gwiazd. Opowiadał nam, że Bill Cosby zawsze demolował pokój i zostawiał po sobie ogromny bałagan. Oczywiście nigdy nie zostawiał napiwków. A niby taki był miły...

#9.


Zapukałam do pokoju, nikt się nie odzywał, więc weszłam go trochę ogarnąć. Łóżko było nietknięte, wszędzie idealny porządek. Wchodzę do łazienki, żeby zmienić ręczniki i widzę naszych gości śpiących na podłodze.

#10.


Pewna para przyjechała wypocząć na luksusowym ranczu, gdzie pracowałam, i zapłacili pięć tysięcy dolarów za weekend. Ani razu nie wyszli z pokoju. Kiedy poszłam tam posprzątać, w pokoju stało kilka nieotwartych butelek z naprawdę drogim alkoholem, całe pudło seks-zabawek, a na stoliku była karteczka, na której było napisane: „Skorzystajcie”. Oczywiście zabaweczki wywaliliśmy, a alkohol wypiliśmy po robocie.
3

Oglądany: 104291x | Komentarzy: 27 | Okejek: 162 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało