Największe obciachy – ​Urzędniczka z Wrocławia nagrywała sobie p*rn0 filmiki na OnlyFans w Urzędzie Miasta

#1. Platforma Obywatelska zorganizowała spotkanie dla niepełnosprawnych, na które ci nie mogli się dostać

Platforma Obywatelska w Poznaniu postanowiła zorganizować spotkanie dla osób niepełnosprawnych, na którym miały być poruszane ważkie dla nich tematy, takie jak dostępność budynków użytku miejskiego itp. Problem jednak w tym, że spotkanie odbywało się w budynku, do którego prowadzą schody.


Sprawę nagłośnił radny dzielnicy Rataje i okoliczny aktywista Łukasz Garczewski. Mężczyzna sam porusza się często za pomocą laski i zwrócił uwagę na to, że bez pomocy trudno byłoby mu dostać się na spotkanie. Na szczęście nie musiał przychodzić, bo nie został zaproszony.

#2. Afera żłobkowa w Legionowie. Pracownice miały nazywać dzieci „debilami” i im grozić

Żłobek miejski Motylkowy Świat w Legionowie stał się ostatnio obiektem zainteresowań wielu portali informacyjnych. Wszystko za sprawą afery, jaka tam wybuchła. Wyszło bowiem na jaw, że opiekunki zwracają się do obecnych tam dzieci w sposób – delikatnie mówiąc – nieodpowiedni.

Całe g*wno się wylało za sprawą ojca jednego z dzieci uczęszczających do żłobka. Podarował swojemu dziecku zabawkę, do której włożył włączony dyktafon, aby podsłuchać i zarejestrować to, w jaki sposób dzieci w żłobku są traktowane.

– Czego ryczysz? Przestań płakać, zaraz cię wystawię na zimno!

– Co żeś zrobił, debilu!

– Nie życzę ci źle, ale dobrze by było, jakbyś zachorował.

Takie teksty skierowane od opiekunek do dzieci udało się zarejestrować. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że trzy spośród czterech pracujących tam opiekunek zostały zwolnione dyscyplinarnie. Losy czwartej wciąż się ważą, bo mimo iż rzekomo zachowywała się ona tak samo, to w dzień nagrania nie było jej w pracy, ponieważ przebywała na zwolnieniu lekarskim.

„Pragniemy wyrazić ubolewanie, że doszło do takiej sytuacji, nie ma naszej zgody na jakąkolwiek formę nagannych zachowań wobec dzieci, nawet słownych” – napisano w oświadczeniu. Zapewniono również, że „dyrektorka placówki podjęła natychmiastowe kroki, aby zakończyć tę sytuację i zapewnić odpowiednią opiekę dzieciom” – możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez magistrat.

#3. Kaczyńskiemu puściły nerwy i zniszczył demonstrantom baner

W ostatnich dniach, jak zresztą w tym samym dniu każdego miesiąca, miały miejsce obchody tzw. miesięcznicy smoleńskiej. Jak zwykle wziął w nich udział Jarosław Kaczyński i jak zwykle pojawiły się też osoby demonstrujące swój sprzeciw wobec tego wszystkiego.

Normalnie prezes PiS zapewne nie zauważa ich obecności, jednak tym razem nie zapanował nad emocjami i postanowił zniszczyć transparent z napisem „Kłamstwo smoleńskie”:


Do zdarzenia doszło na Placu Piłsudskiego w okolicach pomnika smoleńskiego.

#4. Oto ile kosztował remont komendy policji po wybuchu granatnika, który to niby był głośnikiem

Pamiętacie jeszcze słynny granatnik, który ówczesny Komendant Główny Policji, Jarosław Szymczyk, otrzymał od szefa Narodowej Policji Ukrainy, a który to został przez Szymczyka zdetonowany na tyłach gabinetu? Sporo osób zdążyło już o tym zapomnieć, jednak wśród nich na próżno szukać Marcina Kierwińskiego, szefa MSWiA, który nakazał Departamentowi Kontroli sprawdzenie okoliczności wybuchu.

Kierwiński zauważył, iż w związku z incydentem nie podjęto żadnych konkretnych działań i nie wyciągnięto żadnych konsekwencji, co oczywiście należy jak najszybciej zmienić. Pełne wyniki kontroli zostaną opublikowane już w przyszłym tygodniu, jednak już teraz dziennikarze Radia Zet trafili na ciekawe dane.

Dzięki przeprowadzonej rekonstrukcji zdarzeń ustalono m.in., że w całą sprawę mogły być zamieszane osoby trzecie:

Generał Szymczyk zjawił się rano w komendzie i po przejściu przez sekretariat i swój gabinet poszedł przebrać się do pomieszczenia na zapleczu gabinetu. Tam podniósł leżący na niedużej kanapie granatnik i postawił go na podłodze. Wtedy doszło do jego odpalenia. Pocisk granatnika uderzył najpierw w sufit, a później wybił dziurę w podłodze. Ponieważ głowica bojowa pocisku nie zdążyła się uzbroić, nie doszło do jej wybuchu.

Udało się także ustalić, iż remont gabinetu i pomieszczeń do niego przylegających kosztował polskiego podatnika aż 17 tys. złotych.

#5. Urzędniczka z Wrocławia nagrywała sobie p*rn0 filmiki na OnlyFans w Urzędzie Miasta

„Mariola z p*rnola” – w taki sposób bohaterkę swojego reportażu nazywa Marcin Torz, twórca serwisu ujawniamy.com, na łamach którego regularnie publikuje zjawiska patologii zaobserwowane w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu.

Tym razem mężczyzna postanowił lepiej przyjrzeć się sprawie pewnej 49-letniej pracowniczki urzędu, która najwyraźniej znudzona swoim codziennym życiem postanowiła nadać mu nieco pikanterii. Pomóc w tym miały jej filmy p*rnograficzne, które regularnie nagrywała w budynku Urzędu Miasta we Wrocławiu, a później publikowała na swoim OnlyFansie, na czym oczywiście dorabiała sobie do pensji.

Co ciekawe, wiedzę o całym procederze mieli inni urzędnicy i to oni ponoć przekazali informacje Torzowi. Mężczyzna po krótkim śledztwie dotarł do wspomnianych materiałów i potwierdził, iż były one kręcone w budynku urzędu.

https://youtu.be/eeW2mJTQ94s?si=4-U4Iw3dPtIh_stv,
Z relacji internautów wynika, iż pani Mariola świetnie się trzyma jak na swój wiek i w kwestii kobiecych wdzięków ma sporo do zaoferowania. Internauci przekazują również, iż jej konto w serwisie OF póki co zniknęło.

Zniknęła również sama pani Mariola z listy płac urzędu we Wrocławiu. Złożyła ponoć dyskretne wypowiedzenie. Sam urząd z kolei nie komentuje całej sprawy.

W poprzednim odcinku: Złodziej zapomniał, że kamera ciągle nagrywa