„Znajdę cię i zabiję” – rzekł przez telefon tata porwanej
córki do jej porywacza. Takie groźby wydają się niemożliwe do
spełnienia, no chyba że rodziciel jest Liamem Neesonem
posiadającym parę przydatnych zdolności, dzięki którym
deklaracja ta może zostać spełniona szybciej, niż mogłoby się
wydawać. A co jeśli historia opowiedziana w popularnym akcyjniaku
pt. „Uprowadzona” faktycznie się wydarzyła? Czy prawdziwy,
pozbawiony pomocy policji ojciec byłby w stanie zakasać rękawy i
osobiście wydrzeć swoje dziecko z rąk porywaczy?
Bryce Weiner to obecnie 44-letni weteran branży kryptowalutowej, który od
lat zabiera głos na temat technologii blockchain i nowoczesnych
rozwiązań finansowych. Jego kariera w tej dziedzinie rozwija się
już od dobrych kilkunastu lat, a przedsiębiorczy Kalifornijczyk
często zwraca uwagę mediów. Ostatnio dziennikarze, zamiast skupiać
się na zawodzie wykonywanym przez Weinera, wyciągnęli na światło
dzienne zapomnianą już trochę historię, w której kryptowaluta
odegrała naczelną rolę w… zakończonym sukcesem
„odbiciu”
dziecka Bryce’a z rąk meksykańskich bandytów!
Historia zaczęła
się w sierpniu 2010 roku, kiedy to 14-letnia córka Weinera poznała
tajemniczego mężczyznę, który manipulacją zdołał ją namówić
do przekroczenia granicy z Meksykiem. Następnie nieznajomy odebrał jej
wszystkie pieniądze oraz telefon komórkowy, aby dziewczynka nie
miała możliwości nawiązania kontaktu ze swoimi rodzicami. Z
punktu widzenia amerykańskich służb ścigania nie doszło jednak
do porwania, ponieważ małolata nie doświadczyła fizycznego ataku
ani nie wylądowała w bagażniku czyjegoś samochodu, tylko
dobrowolnie zgodziła się opuścić swoje miejsce zamieszkania i
wyjechać z kraju. Oficjalnie nie było więc to
porwanie, a raczej ucieczka z domu. To wystarczyło, aby
uznać tę
sprawę za mniej pilną i niewymagającą natychmiastowego działania.
Mimo że córka
Bryce’a padła ofiarą uprowadzenia z rąk meksykańskiego gangu
zajmującego się handlem kobietami, które później miały trafiać
do obskurnych burdeli, mężczyzna nie mógł liczyć na absolutnie
żadną pomoc ze strony amerykańskich służb. Ba, sami
funkcjonariusze FBI mieli nawet sugerować Weinerowi,
aby ten osobiście ruszył swemu dziecku na ratunek.
Po trzech latach
bezowocnych starań zrozpaczony ojciec w końcu zakasał rękawy, w
myśl zasady „Nie to nie. Zrobię to sam!”. Mężczyzna w 2011
roku wykopał 150 Bitcoinów, z których to postanowił sfinansować
akcję poszukiwawczą swego dziecka. Musiało minąć trochę czasu,
zanim udało się ją namierzyć. Przetrzymywana, bita i psychicznie
gnębiona dziewczyna jakimś cudem zdobyła zaufanie jednego ze swych
oprawców i ten pozwolił jej, w ograniczonym zakresie, skorzystać z
telefonu. To wystarczyło, aby uprowadzona wygooglowała swoje imię
i nazwisko. Szybko natrafiła na facebookową stronę stworzoną
przez Bryce’a. Tam znalazła adres mailowy należący do jej ojca.
W ten sposób udało się jej nawiązać z nim kontakt.
Weiner wiedząc,
gdzie przebywa jego pociecha, przejechał ponad 3000 kilometrów z Los
Angeles do meksykańskiego miasta Coyotepec. Krok po kroku,
zdobywając kolejne informacje, Bryce dostał się na tereny
kontrolowane przez najsilniejszą organizację przemytniczą w
Meksyku – kartel Sinaloa. Aby nie wzbudzać niczyich podejrzeń,
mężczyzna przebrał się za menela i swoje prywatne śledztwo
prowadził, udając niewidomego żebraka.
Tymczasem porwana
dziewczyna nie miała zielonego pojęcia o tym, że jej ojciec od
dłuższego już czasu przebywał w Meksyku i był coraz bliżej
zlokalizowania miejsca przetrzymywania swojego dziecka. Jednocześnie
też nawiązany z tatą kontakt mailowy dawał jej nadzieję na to,
że w końcu nadejdzie odsiecz. Kontakt ten był niestety
jednorazowy – nigdy więcej nie dano uprowadzonej telefonu do ręki,
więc ta była przekonana, że Bryce nadal przebywa w Los Angeles.
Nie chcąc karmić się nadziejami i w nieskończoność czekać na pomoc, dziewczyna zdołała
samodzielnie uciec z rąk bandytów. W środku nocy wydostała się
ze swojego „więzienia” i
pieszo pobiegła do najbliższej
ambasady Stanów Zjednoczonych.
Placówka dyplomatyczna zdołała
skontaktować się z Bryce'em i już wkrótce mężczyzna mógł
spotkać się ze swoją porwaną trzy lata wcześniej córką.
Niedawno minęło
dziesięć lat od tych wydarzeń, a Weiner w udzielanych z tej okazji
wywiadach twierdzi, że gdyby nie bitcoiny, które udało mu się
zdobyć, nigdy nie byłby w stanie zorganizować funduszy na tak
długie i intensywne poszukiwania swojego dziecka. I chociaż
wiadomo, że wszyscy byśmy chcieli, aby historia ta skończyła się
krwawą jatką, w której uzbrojony po zęby ojciec skrzywdzonej
dziewczynki rozłupywałby łby meksykańskich ogorzałych vatos, to
niestety –
życie to nie film i trzeba się tu tylko cieszyć ze
szczęśliwego zbiegu okoliczności, dzięki któremu ofiara gangu
zdołała odzyskać wolność.
No właśnie –
życie to nie film. Mimo że historia ta publikowana jest w wielu
serwisach internetowych, to niektórzy podają w wątpliwość jej
autentyczność. Wystarczy krótki research, aby dowiedzieć się, że
w środowisku osób związanych z bitcoinami Bryce często nazywany
jest oszustem, który parę już razy reklamował nowe, podejrzane
kryptowaluty, kusząc ich nabywców sowitymi zyskami. Następnie z
dnia na dzień wartość tego zakupu zaczynała spadać na łeb na
szyję. To dość popularny scam zwany
„Pump and Dump”. Często towarzyszą mu fałszywe informacje – mają one spowodować
wzrost notowań danej kryptowaluty. Pojawiają się więc głosy, że
historia z uprowadzoną córką i bitcoinami, które to odegrały ważną
rolę w misji ratowania dziecka z rąk handlarzy żywym towarem, została zmyślona przez Bryce’a. Tym bardziej że wszystkie
artykuły na ten temat oparte są jedynie na tym, co opowiedział
Weiner i w zasadzie to nie ma żadnych innych źródeł, które by
rzuciły na tę (filmową wręcz) historię
trochę więcej światła. Być może więc zostaniemy jeszcze
zaskoczeni dalszym ciągiem tej sprawy. Szkoda trochę, aby życie
zniszczyło tak wspaniałą opowieść o ojcowskiej miłości, która
doprowadziła zrozpaczonego mężczyznę wprost do paszczy
meksykańskiego kartelu narkotykowego.
Źródła:
1,
2,
3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą