Najdziksze newsy tygodnia – Święte kamienie, które od pokoleń czczono w jednej z wiosek, okazały się czymś innym

#1. Otoczenie Donalda Trumpa zareagowało na słowa politycznego konkurenta Trumpa o tym, że Trump śmierdzi

— Śmierdzisz.
— A ty jesteś pajacem, któremu brak roboty rzucił się na łeb.

Wielka polityka pozostanie na wysokim poziomie w 2024 roku – nie ma co do tego wątpliwości. „Niemieccy agenci” wciąż będą rządzić nie-niemieckimi krajami, a siła argumentów w politycznych dyskusjach będzie onieśmielać zwykłych zjadaczy chleba. Bo co poza bezsilnością może czuć zjadacz chleba, gdy dowiaduje się, że Donald Trump śmierdzi? Tak uważa były republikański polityk Adam Kinzinger, który podzielił się na platformie X (dawniejszym Twitterze) swoimi wrażeniami z obcowania z byłym prezydentem USA. Kinzinger doradził też osobom, które będą przebywać w towarzystwie Donalda Trumpa, by nałożyły maskę chroniącą nos. W odpowiedzi na te zarzuty rzecznik prasowy Trumpa stwierdził, ze Kinzinger spierdział się kiedyś podczas programu telewizyjnego na żywo, a poza tym jest bezrobotnym darmozjadem.

#2. Kobieta pozywa producenta słodyczy, bo czekolada nie wygląda jak na opakowaniu

Nie bez powodu opakowania różnego rodzaju spożywki zawierają ogwiazdkowane zastrzeżenie o propozycji podania. Mało kto się bowiem domyśli, że do puszki fasoli nie dołączono obrusa, świec i zastawy, które znajdują się na etykiecie doklejonej do opakowania. Firma Hershey’s chyba o tym zapomniała i teraz grozi jej proces w związku z zarzutami o okłamywanie konsumentów. Zdaniem pozywającej Cynthii Kelly z Florydy firma wprowadza konsumenta w błąd, reklamując słodycze Reese’s Peanut Butter Cup Pumpkins. Na opakowaniu widać bowiem wydrążoną w czekoladowej przekąsce buźkę, podczas gdy w rzeczywistości czekoladka ma całkowicie gładką powierzchnię. Kelly żąda ukarania przedsiębiorstwa kwotą 5 milionów dolarów.

#3. Argentyński prezydent będzie podróżować zwykłymi liniami lotniczymi

Już niedługo prezydent Argentyny będzie mógł doświadczyć uroków podróżowania cywilnymi liniami lotniczymi. Będzie mógł kupić kilka flaszek po doskonałej cenie w bezcłowym, czekać w długiej kolejce do odprawy i siedzieć w bezruchu aż do odrętwienia nóg z powodu zbyt małej ilości miejsca przed sobą. Javier Milei podjął decyzję o rezygnacji z państwowej floty samolotów. Zamiast tego argentyński prezydent i jego świta będą podróżować na spotkania służbowe liniami lotniczymi jak zwykli obywatele. W ramach walki z trudną sytuacją gospodarczą w kraju Milei już wcześniej ograniczył o połowę flotę urzędowych samochodów. Na samych kosztach operacyjnych prezydenckiej floty pojazdów i maszyn latających argentyńska gospodarka ma zaoszczędzić 3 miliardy dolarów rocznie.

#4. Z okazji końca roku kanadyjskie służby ratunkowe opublikowały listę najdurniejszych zgłoszeń z 2023 roku

Może i człowiek wie, ile wynosi cosinus kwadratowy z niutona przez mitochondrium albo które z polskich miast może poszczycić się największym wydobyciem jadu kiełbasianego, tylko gdzie jest ta wasza wiedza, gdy należy ocenić, co nadaje się do zgłoszenia na numer alarmowy, a co nie? Jak dowodzi przykład służb obsługujących numer alarmowy w prowincji Kolumbia Brytyjska w Kanadzie, niektórym przydałyby się dodatkowe zajęcia z funkcjonowania w społeczeństwie. Ludzie potrafili bowiem dzwonić w 2023 roku na numer alarmowy 911 na przykład po wskazówki dotyczące powrotu z koncertu Drake’a albo ze skargą na gospodarza z Airbnb, który odwołał wynajmującemu rezerwację. Inny jegomość chciał się poskarżyć na swojego barbera, który miał źle ostrzyc swojego klienta. Przedstawiciele służb tłumaczą, że każde zgłoszenie musi zostać uważnie przeanalizowane przed podjęciem kolejnych kroków.

#5. „Święte kamienie”, które czczono w jednej z indyjskich wsi, okazały się skamieniałymi jajami dinozaura

Wyobraź sobie, że ty i twoi pobratymcy wznosicie od pokoleń modły do swoich świętych kamieni, ale im żarliwiej się modlicie, tym bardziej nic się nie dzieje. Dlaczego? Bo nawet w modlitwie należy korzystać z właściwych artefaktów. Może gdyby mieszkańcy wsi Padlya w indyjskim stanie Madhya Pradesh wiedzieli, że ich święte kamienie to tak naprawdę skamieniałe jaja tytanozaura i kierowali swoje modły do Tyranozaura Długorękiego, a nie Boga-słonia czy innej Ośmiornicy, to spłynęłoby na nich więcej łaski. Prawdę o świętych kamieniach ujawnili mieszkańcom wsi paleontolodzy z jednego z miejscowych instytutów, którzy prowadzili swoje badania w okolicy i przez przypadek natknęli się na skamieniałe relikty.

Czytaj poprzedni odcinek newsów zanim skamienieje i jacyś Hindusi zaczną się do niego modlić.