Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najwyższa stawka w kasynie Harvey's: dlaczego nie udało się rozbroić tej bomby

19 529  
178   25  
26 sierpnia 1980 roku kierownik nocny w Harvey's Casino and Hotel w Nevadzie odkrył przed swoim biurem na drugim piętrze duży przedmiot przykryty materiałową markizą z logo IBM. Był na niej list, z którego wynikało, że pod płótnem znajduje się bomba domowej roboty, która może zniszczyć nie tylko kasyno Harvey’s, ale także wszystkie kasyna i hotele w promieniu 100 metrów.

Obszar Nevady, w którym znajduje się Harvey's Casino i cztery inne kluby hazardowe, nosi nazwę Stateline i jest daleki od skali Las Vegas. Niemniej jednak i tutaj emocje sięgają zenitu – czasami zdarzają się przypadki, gdy zrujnowani gracze szantażują kasyno i żądają zwrotu straconych pieniędzy, grożąc eksplozją.

Budynek kasyna i hotelu Harvey's

Najczęściej po odkryciu listu z żądaniem miliona dolarów i samolotu do Meksyku, w ciągu 1-2 godzin FBI zatrzymuje w jednym z lokalnych moteli „terrorystę”, pijanego i pełnego wyrzutów sumienia. Ale tutaj agenci federalni mieli do czynienia z zupełnie inną sprawą – bomba istniała naprawdę.

Sprytny plan

Obiekt wybuchowy składał się z dwóch pudełek umieszczonych jedno na drugim. Na górnym, mniejszym, umieszczono 28 przełączników w pozycji „On”. W obszernym liście pozostawionym przez przestępcę napisano, że kombinacji mającej na celu unieszkodliwienie bomby nie da się odgadnąć ani obliczyć, a nawet sam twórca jej nie zna na pamięć.


Terrorysta poinformował także, że jakakolwiek manipulacja przy bombie – próba jej poruszenia, obejrzenia, napełnienia wodą lub gazem – doprowadzi do natychmiastowej eksplozji. Według autora „piekielna maszyna” wyposażona była w czujniki ruchu i mechanizm pływakowy połączony z detonatorem. Za pomocą promieni rentgenowskich udało się stwierdzić, że bomba była prawdziwa i że w jej wnętrzu znajdowała się ogromna ilość materiałów wybuchowych, przebiegłych mechanizmów i elektroniki.

Przestępca zaoferował, że zapewni schemat wyłączający detonator w zamian za 3 miliony dolarów w banknotach 100-dolarowych, oczywiście nieoznaczonych. Pieniądze trzeba było załadować do helikoptera i wywieźć na obrzeża lokalnego lotniska, gdzie w budce telefonicznej znajdował się list z instrukcją dalszych działań.

Policja i FBI ewakuowały w pierwszej kolejności wszystkie osoby znajdujące się w strefie zagrożenia – ponad 600 osób. Następnie kasyno i hotel Harvey's zostały odgrodzone kordonem, a sprawę przejęli agenci FBI. Agent Bill Jonkey był jednym z pierwszych, którzy zobaczyli ładunek wybuchowy i, jak później napisał, zdumiały go rozmiary i wykonanie bomby.

Model urządzenia detonującego wykonany według rysunków autora

Stalowe skrzynie, osadzone na masywnym wózku, zostały wykonane bez zarzutu, a ich części pasowały do siebie precyzyjnie, bez pęknięć i szczelin. Na pierwszy rzut oka było jasne, że bombę wykonał profesjonalista, który nie cofnie się przed niczym, aby otrzymać okup.

Jednak właściciel Harvey's, Harvey Gross, kategorycznie odmówił zapłacenia przestępcy. Człowiek starej szkoły, który wiele lat temu zaczynał swoją działalność od kilku starych automatów do gier w piwnicy, w 1980 roku był właścicielem całego imperium gier. Biznesmen powiedział, że nie boi się utraty kasyna i hotelu, a jedynie martwi się, że jego pracownicy zostaną bez pracy.

Nie mogąc otrzymać pieniędzy z okupu, agenci federalni byli zmuszeni wypełnić torby banknotami ze sklepu ze śmiesznymi rzeczami i wysłać helikopter do lokalizacji wskazanej w liście. W budce telefonicznej pilotowi polecono lecieć do miejsca oddalonego o 40 km od lotniska i tam poczekać na sygnał.

Turystka w pamiątkowej koszulce na tle zniszczonego kasyna

Helikopter krążył nad wskazanym kwadratem przez pół godziny i pilot zauważył nawet krótki sygnał świetlny. Nie udało się jednak ustalić jego źródła i sytuacja się więcej nie powtórzyła. Helikopter zawrócił, a przestępca nigdy więcej nie nawiązał kontaktu. Jak się później okazało, on i jego wspólnicy zapomnieli w domu zapasowych baterii do mocnej latarki i nie byli w stanie dać sygnału. Podczas gdy szantażyści w panice biegali po nocnym parkingu, próbując ukraść akumulator z jakiegoś samochodu, helikopter odleciał.

Tymczasem sytuacja wokół kasyna Harvey's stawała się coraz bardziej napięta. Informacja o bombie przedostała się do mediów, a wokół kordonu zgromadziły się dziesiątki dziennikarzy i setki gapiów, chcących na własne oczy zobaczyć eksplozję największej bomby domowej roboty w historii USA. Byli nawet odważni, którzy próbowali przedostać się przez kordon i na własne oczy zobaczyć skrzynki z materiałami wybuchowymi.


Wczesnym rankiem 27 sierpnia w biurze kasyna zadzwonił telefon i anonimowy mężczyzna powiedział, że należy wyłączyć przełącznik numer 5. Ponieważ natychmiast się rozłączył i nie wyjaśnił, co może nastąpić, specjaliści ds. utylizacji tej opcji nawet nie brali pod uwagę.

Wybuch i jego skutki

Bombę można było usunąć tylko w jeden sposób – ryzykowną metodą Monroe’a. W tym przypadku saperzy wytwarzają ukierunkowaną eksplozję za pomocą ładunku kumulacyjnego, który powinien natychmiast zniszczyć styki pomiędzy częściami ładunku wybuchowego i uniemożliwić jego zadziałanie. Szansa na korzystny wynik w tej sprawie nie przekracza 25-30%, ale FBI nie widziało innego wyjścia.

Harvey Gross bez wahania zgodził się na tę metodę rozminowywania, która była niebezpieczna dla jego majątku. Niestety, podczas dezaktywacji bomba rzeczywiście eksplodowała – stało się to dokładnie 35 godzin po jej odkryciu. Nikt nie odniósł obrażeń w wyniku potężnej eksplozji, ale duża część kasyna Harvey's zamieniła się w dymiące ruiny.

Bombę otoczono kilkoma tonami worków z piaskiem, aby zmniejszyć jej niszczycielską siłę.

Eksperci twierdzą, że eksplozja Stateline w 1980 r. była największą eksplozją bomby domowej roboty aż do słynnego ataku terrorystycznego na północną wieżę World Trade Center w Nowym Jorku w 1993 r. Świadkowie zdarzenia doznali wielu wrażeń – po ogłuszającym ryku i oślepiającym błysku w niebo wzbiły się kłęby dymu i pyłu, po czym z nieba na głowy gapiów stojących setki metrów od epicentrum posypały się odłamki i tlące się dolary.

Agenci federalni i policja musieli niezwłocznie odepchnąć tłum, aby nie stracić cennych dowodów i zapobiec kradzieży mienia kasyna. Po eksplozji w ruinach kompleksu i okolicznych ulicach przez kilka miesięcy kontynuowano zbiórkę uszkodzonych i nienaruszonych żetonów i banknotów, a także części bomby.

Pomimo skali eksplozji, jej niszczycielska siła została przeszacowana i jedno skrzydło kasyna ocalało, tracąc jedynie stolarkę okienną i drzwiową. Już dwa dni później w tej części kasyna, jakby nic się nie wydarzyło, gra toczyła się pełną parą, a chętnych do odwiedzenia słynnego kasyna nie było końca.

Moment eksplozji

Odbudowa kasyna kosztowała 18 milionów dolarów, czyli 6 razy więcej niż okup, ale większość kosztów pokryło ubezpieczenie Grossa. Zaledwie rok później zniszczona część kompleksu została całkowicie odrestaurowana, a pięć lat później w pobliżu wyrósł wielopiętrowy budynek nowego kasyna Harvey’s.

Hazardowy pilot Luftwaffe

Znalezienie szantażysty, który stworzył imponujące urządzenie wybuchowe, okazało się dość łatwe. Policji udało się wyśledzić furgonetkę przejeżdżającą w pobliżu kasyna w noc poprzedzającą odkrycie bomby. Jej właścicielami okazali się dwaj synowie i kochanka szantażysty, którego schwytanie było już kwestią czasu.

Przestępcą okazał się być Janos Birges, urodzony na Węgrzech i służący w Luftwaffe podczas II wojny światowej. Wojna zakończyła się dla pilota w niewoli sowieckiej, gdzie spędził osiem długich lat. Po zwolnieniu były niemiecki pilot wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie przyjął nowe nazwisko i rozpoczął życie z „czystą kartą”.

Agent specjalny Joseph Jablonski pokazuje reporterom zdjęcie bomby

Na starość Birges zainteresował się hazardem i wydał w kasynie wszystkie swoje oszczędności – 750 tysięcy dolarów (obecnie byłoby to 3 miliony dolarów). W wieku 58 lat Janos popadł w nędzę i aby opłacić rachunki za media, musiał nawet pożyczać pieniądze od syna, który ledwo osiągnął dorosłość.

Jesienią 1979 roku w głowie hazardzisty zrodził się plan ataku na kasyno. Bridges ukradł materiały wybuchowe z placu budowy i spędził kilka miesięcy na konstruowaniu bomby w swoim garażu. Odwiedził kasyno Harvey's z miarką i niepostrzeżenie dokładnie obmierzył wszystkie drzwi i otwory wind, aby nie stać się zakładnikiem przypadku.

Wspólnikami zostali jego dwaj synowie i kochanka. Początkowo próbowali oni wyperswadować mu ten pomysł, uznając, że Janos oszalał, ale kiedy nakreślił im perspektywy, jakie otwierają się przed nimi po otrzymaniu okupu, chciwość zwyciężyła nad rozwagą i zgodzili się na całą akcję.

Janos Birges

Po tym, jak FBI aresztowało wspólników, w zamian za obietnicę uniknięcia odsiadki, natychmiast przekazali Birgesa i opowiedzieli wszystko, co wiedzieli o bombie i historii jej powstania. Janos otrzymał wyrok dożywocia i zmarł w więzieniu 16 lat później na raka wątroby. Jego bomba nadal jest uważana za najbardziej złożoną i nigdy nie wymyślono sposobu na jej rozbrojenie.

2

Oglądany: 19529x | Komentarzy: 25 | Okejek: 178 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało