Najdziksze newsy tygodnia – Pozew przeciwko znanym polskim celebrytom reklamującym alkohol
UBW
·
19 sierpnia 2022
58 638
222
141
Dzisiaj o kogutach, owcach, morsach, czyli standardowo: rzeczywistość silnie inspirowana dużym zoo.
„Tanie” efekty specjalne w wielkich hollywoodzkich hitach
coldseed
·
19 sierpnia 2022
62 403
361
38
Potężne eksplozje, wielkie monstra demolujące miasta, kosmiczne
wojny pomiędzy flotyllami galaktycznych imperiów – współczesna
„magia kina” w olbrzymiej mierze opiera się na mocy
obliczeniowej komputerów, za pomocą których specjaliści w swoim
fachu tworzą efekty wizualne łapczywie pożerające lwią część
budżetu. Tymczasem jeszcze dwie dekady temu filmowcy sięgali po
całkiem kreatywne metody, mające na celu oszukanie oczu widzów. I
chociaż dominowała wówczas pirotechnika, animacja poklatkowa czy
skomplikowana animatronika, to niektóre zapierające dech w cyckach
efekty w słynnych blockbusterach uzyskano w sposób karygodnie
wręcz… tani!
Oto kolejna porcja przedmiotów, których właściciele nie mieli pojęcia do
czego służą. Na szczęście internauci zawsze pospieszą z pomocą.
To nie drewno, a stara, wyschnięta piłka baseballowa.
To turbina wietrzna.
To podstawka florystyczna. Służyła do układania kwiatów w wazonach. Współcześnie zastąpiły ją gąbka i siatka florystyczna.
Myślę, że służyło do wyciągania gwoździ, które dawniej miały kwadratowe główki. Bahco do dziś produkuje ten konkretny model.
To obcęgi kowalskie. Służyły do wyginania gwoździ trzymających podkowy na kopytach koni.
To jest karabińczyk i używa się tego w żeglarstwie i innych aktywnościach na morzu. Bardzo sprytne urządzenie, dzięki któremu można przyczepiać do liny różne rzeczy, na przykład bojkę. Rybacy wykorzystują ich mnóstwo do przyczepiania haków i sieci.
To gęśle. Główki najczęściej są rzeźbione w kształcie głowy kozy.
Wygląda na erhu. Wiekowe, zużyte chińskie skrzypce (brakuje struny, stroika oraz pokrywy na pudło rezonansowe). Guzik na środku ustawiał strunę we właściwej pozycji.
Mały, emaliowany dzbanuszek do serwowania gorącej czekolady.
To stojak na wizytówki z ciężarkami, które trzymają je w pionie.
To trzecia ręka do szycia. Szyty materiał można zaczepić o klamerkę z czerwoną nitką.
To młotek bezwładnościowy. Służy do usuwania zębatek lub krążków z klinów. Wygląda na wiekowy. Trzeba wsunąć te dwa haczyki w to, co chcesz wyciągnąć, i oprzeć kulkę, żeby wyszło — odwrotność wbijania gwoździ młotkiem.
Wygląda jak znak ogniowy. Dawniej przyczepiało się je przy drzwiach wejściowych domu, i były swego rodzaju informacją o opłaconym ubezpieczeniu na wypadek pożaru. Dzięki temu straż pożarna wiedziała, że powinna ugasić ewentualny pożar w domu.
To wykrywacz pluskiew, nazywa się Wirepas. Na YouTube jest krótki filmik z prezentacją.
FILM
Po szybkim guglowaniu i zrujnowaniu sobie przyszłej historii reklam spersonalizowanych mogę z całą pewnością potwierdzić, że jest to podgrzewacz do seks-zabawki dla mężczyzn.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą