Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

15 sytuacji, kiedy to mężowie podjęli decyzję, że najwyższy czas na rozwód

76 069  
420   117  
W większości przypadków wina za rozpad małżeństwa leży po obu stronach. Są też sytuacje, gdzie nieco łatwiej wskazać na prowodyra i osobę pokrzywdzoną. Na jednym z kanałów panowie opisali sytuacje, które sprawiły, że postanowili się rozstać ze swoimi kobietami...

#1.


Zawsze mieliśmy swoje wzloty i upadki. Niszczenie ubrań, gdy byłem z kumplami na piwie, wzajemne obelgi, kłótnie, wrzaski… standard i to co zwykle…
Robiliśmy też całkiem normalne rzeczy, które pary powinny robić, i to niejako ciągnęło nasz związek do przodu. Kupiliśmy na przykład dom. Następnym punktem był zaadaptowanie małego kociaka.
Kochała go bardzo, gdy był malutki, ale gdy dorósł i stał się bardziej niezależny (jak to kot), nie mogła tego znieść i stała się wobec niego agresywna. Pamiętam, jak pewnego dnia na moich oczach podrzuciła go w górę tak mocno, że aż się odbił od sufitu i spadł na parkiet. Po tej akcji i kolejnej kłótni wywaliłem ją z domu.
Kot dalej mieszka ze mną.

#2.


W skrócie:
Ona: „Nie mogę już mieszkać w tym domu. Jesteśmy daleko od dużego miasta”.
Ja: „Po pierwsze dzieli nas niecała godzina drogi. Poza tym odziedziczyłem ten dom. Kosztuje mnie on tylko tyle i płacę utrzymanie. To ja płacę wszystkie rachunki. Pracujesz 6 godzin tygodniowo, bo ci się nie chce. I wciąż żądasz czegokolwiek?”
Ona: „Kup mi nowy dom albo kończymy ten związek”.
Ja: „Won z mojego domu!”.

#3.


Nigdy nie chciałem podnosić głosu podczas kłótni, co zwykle doprowadzało ją do jeszcze większej pasji i krzyczała jeszcze głośniej. W trakcie jednej z takich kłótni nasza 3-letnia córka zaczęła schodzić ze swojego pokoju na górze, by zobaczyć co się dzieje.
Jej kochana mamusia wybiegła z pokoju gdzie staliśmy i prawie wpadła na dziecko na schodach. W szale jakiejś dziwnej nienawiści wykrzyczała jej „Ku*wa, jak ja cię nienawidzę. Ruszaj się stąd!”.
Córka podeszła do mnie zapłakana. To był moment, w którym zdecydowałem, że to koniec.

#4.


Kiedy pojawili się policjanci i aresztowali mnie, kiedy zmywałem w domu naczynia. Dowiedziałem się po przybyciu na komisariat, że moja była stwierdziła, że biłem ją i mojego pięcioletniego syna. Zostałem uniewinniony przez sąd już mniej więcej miesiąc później. Zagranie było tak nieczyste, że nawet policjanci zeznawali na moją korzyść.

#5.


Byłem na służbie poza krajem, a ona nawrzeszczała na mnie, bo swoim telefonem przerwałem jej bożonarodzeniową kolację, którą spędzała ze swoją rodziną.

#6.


Kiedy powiedziała: „Nie modliłeś się wystarczająco mocno i dlatego nasz syn ma raka. Dlatego spotykam się z kimś, kto modli się razem ze mną”.

#7.


Kiedy przedstawiła naszemu doradcy małżeńskiemu zdjęcie naszej czteroletniej córki i mnie leżących obok siebie na kanapie i oglądających Blues Clues jako dowód mojego „niewłaściwego zachowania” w stosunku do naszych dzieci.
Dzięki Bogu, że natychmiast przejrzał te bzdury i powiedział jej, żeby skończyła z takimi zagraniami.

#8.


Kiedy ze smutkiem zdałem sobie sprawę, że byliśmy po prostu dobrymi współlokatorami i ten stan trwał już od kilku lat.
Teraz jesteśmy po rozwodzie już od prawie 10 lat, a ona jest jednym z moich najlepszych przyjaciół. Po prostu nie mogliśmy być małżeństwem.

#9.


Moja żona była w pobliżu nas coraz rzadziej i rzadziej. Musiała mieć swobodę, by żyć swoim życiem i spotykać się z przyjaciółmi...
Gdy miała odebrać naszą córkę z przedszkola, najczęściej dzwoniła do mnie, że nie da rady i: „po prostu powiedz jej, że pracuję do późna lub źle się czuję”. Zawsze miała coś lepszego do roboty, a dzieci były na tyle duże, żeby doskonale to rozumieć.
Pewnego dnia poszedłem odebrać naszą córkę. Gdy zobaczyła, że to znowu nie mama, zgarbiła ramiona i zapytała: „Jaka jest jej wymówka tym razem?”.
To był punkt krytyczny.

#10.


Kiedy mój dwulatek uczył się mówić, konsekwentnie wypowiadał imię innego faceta. Najwyraźniej gość był tam od chwili, gdy wychodziłem do pracy, aż do mojego powrotu do domu. Jestem samotnym ojcem już od 5 lat.

#11.


Lecieliśmy z jednego końca Stanów na drugi na ślub jej siostry. Przez cały czas nie odezwała się ani słowem, odkąd zaparkowaliśmy auto na lotnisku. Po wylądowaniu na miejscu udaliśmy się po odbiór bagażu. Kilka godzin absolutnej ciszy. Kiedy podniosłem jej torbę, ona wyjęła mi ją z ręki i spokojnie stwierdziła: „Nikt z mojej rodziny nie wie, że tu jesteś – powiedziałam im, że przylecę sama”. I wyszła z lotniska. Sama...

#12.


Kiedy niezgodnie z prawdą powiedziała naszemu doradcy małżeńskiemu, że ją uderzyłem. W następnym tygodniu zaprzeczyła i oskarżyła naszego doradcę o kłamstwo. Posłał mi spojrzenie z gatunku: „powinieneś odpuścić sobie ten związek”.
Uznałem to za pozwolenie od fachowca i podjąłem słuszną decyzję. Rozwiodłem się i nigdy nie oglądałem się za siebie. Pod koniec obawiałem się o moje bezpieczeństwo. Nie o to, że mnie fizycznie skrzywdzi, ale że fałszywie oskarży przed policją.

#13.


Pracowałam nad albumem z jej zdjęciami i naszej córeczki. To miał być prezent świąteczny dla niej. Przeglądałem wspólne konto Google Photos, szukając ich wspólnych zdjęć. Natknęłam się na selfie, które zrobiła, gdy leżał na niej jakiś koleś. To był jej drugi romans, o którym się dowiedziałem. Wiedziałem, że to koniec w chwili, gdy to zobaczyłem.

#14.

Nie dogadywałem się z jej nowym chłopakiem.

#15.


Dała mi znać, że jest w ciąży i zapytałem, czy może powiedzieć to wszystkim swoim koleżankom podczas wieczornego wyjścia na miasto. Wiedziałem, że to niemożliwe, żeby to było moje dziecko, więc w moich oczach nieświadomie przyznała się do romansu (ja umiem w dodawanie cyferek, a ona nie). Zaszła w ciążę ze swoim szefem.
Prawnika zatrudniłem już następnego dnia, szybko poszedł pozew o rozwód i w sądzie zjedliśmy ją żywcem. Dostałem opiekę nad naszym wspólnym kilkuletnim dzieckiem, dostałem zasądzone alimenty, a ona pismo, że musi opuścić mój dom w ciągu 30 dni.
Nigdy nie przypuszczałem, że może być aż tak głupia.

4

Oglądany: 76069x | Komentarzy: 117 | Okejek: 420 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało