Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wydawało wam się, że Polacy dużo piracą w sieci? W takim razie mam dla was niespodziankę - Co nowego w technologii?

64 321  
224   111  
W dzisiejszym odcinku zobaczymy ulicę Imperatora Kaczafiego, weźmiemy pod lupę działania Apple i damy za darmo opaski sportowe tym pracownikom, którzy się zaszczepią.

#1. Apple na celowniku UOKiK



Ostatnimi czasy dość sporo mówi się o nowych zasadach wprowadzonych przez Apple. Ludzie nie mogą dojść do porozumienia, czy w tym wszystkim chodzi o dobro i ochronę prywatności użytkowników, czy może Apple stara się działać na własną korzyść. To właśnie były pracownik firmy stwierdził, że nowe zmiany mają dawać użytkownikom fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

W związku z tym prezes UOKiK (Tomasz Chrustny) wszczął postępowanie w tej sprawie:

Działania cyfrowych gigantów stanowią wyzwanie dla urzędów antymonopolowych na całym świecie. W naszym postępowaniu chcemy sprawdzić, czy działania Apple mogą służyć wyeliminowaniu konkurentów na rynku spersonalizowanych usług reklamowych w celu lepszej sprzedaży własnej usługi. Zbadamy, czy w tym przypadku możemy mieć do czynienia z wykorzystywaniem siły rynkowej o charakterze wykluczającym.


Chodzi o zmiany związane z wyrażaniem zgody na śledzenie aktywności przez poszczególne aplikacje (firmy trzecie). Problem jednak w tym, że samo Apple nie przestaje zbierać tychże informacji o użytkownikach. Istnieje podejrzenie, że Apple w ten sposób promuję własną usługę reklamową Search Ads.

#2. Polacy wcale nie piracą tak dużo


Biuro Własności Intelektualnej Unii Europejskiej wydało ostatnimi czasy raport, z którego możemy dowiedzieć się m.in. tego, w którym kraju UE piraci się najwięcej. Ku ogólnemu zaskoczeniu Polska wcale nie znajduje się w czołówce. Ba! Polska nawet nie znajduje się nawet w połowie stawki, a gdzieś na szarym jej końcu. Zagwarantował nam to wynik w postaci 3,8 przypadków piractwa na miesiąc.

Najwięcej z kolei piraci się na Łotwie, Estonii i Litwie. Kraje te wciąż mogą chwalić się dwucyfrowym, stosunkowo wysokim wynikiem. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w skali całej UE piraci się obecnie coraz mniej. Zaliczyliśmy ogółem spadek o 34%, porównując do roku 2019.

Stoi za tym niewątpliwie dynamiczny rozwój serwisów streamingowych. Po co coś ściągać z sieci, skoro mamy to na Netflixie czy na Spotify, za którego płacimy stosunkowo niewielki miesięczny abonament?

#3. NFT słowem roku według Collins English Dictionary


Collins English Dictionary wybrał termin NFT na słowo roku 2021. To skrót od non-fungible token [niewymienialny token – przyp. red.], co słownik definiuje jako „unikatowy, zapisany w technologii blockchain certyfikat cyfrowy, który służy do rejestrowania własności zasobu, np. dzieł sztuki lub przedmiotów kolekcjonerskich”. W 2021 r. nastąpił gwałtowny wzrost korzystania z tokenów cyfrowych (o 11 000%), które osiągają obecnie wartość milionów dolarów.

#4. Ulica Imperatora Kaczafiego pojawiła się w Olkuszu


Jak to mawiają „trolling jest sztuką”. W tym wypadku trudno odmówić temu twierdzeniu słuszności, bowiem w Olkuszu ktoś znów wprowadził pewne zmiany w Mapach Google, a Google to klepnęło i zmiany przeszły. W związku z tym przez pewien czas fragment ulicy Kazimierza Wielkiego nosił nazwę ulicy imienia Imperatora Kaczafiego.


Olkusz nie jest jedynym przykładem. W samej tylko Małopolsce zmian dokonano również w Wadowicach. Podobnych przykładów w całej Polsce było jeszcze dużo. Zmieniano nazwy parków i kościołów na Imperatora Kaczafiego lub po prostu na Jarosława Kaczyńskiego.


Jak tego dokonano? Otóż sugerując pewne zmiany w Google Maps, na ogół musimy zaczekać na weryfikację od Google’a, zanim nasza zmiana zostanie wprowadzona w życie lub też odrzucona. Jeśli jednak posiada się status „lokalnego przewodnika” (wprowadziło się sporo użytecznych zmian), to Google z marszu akceptuje zaproponowane przez nas modyfikacje. Prawdopodobnie tak właśnie było i tym razem.

#5. Xiaomi Mi Band 6 w prezencie dla zaszczepionych


Któż nie chciałby otrzymać za darmo opaski sportowej Xiaomi Mi Band 6? Wystarczyło tylko… się zaszczepić. W taki właśnie sposób firma Stock (producent alkoholu) postanowiła zmotywować swoich pracowników do pójścia pod igłę. Niestety system ten nie spodobał się wszystkim.

Całą sytuację opisała redakcje Dziennika Wschodniego. Kierownictwo miało rozdawać warte 160 zł gadżety członkom załogi, którzy zdecydowali się dobrowolnie zaszczepić. Nie spodobało się to oczywiście osobom, które szczepić się nie chcą.

Najpierw był dodatkowy dzień urlopu dla tych przyjmujących preparaty na covid, następnie zwolnienie z noszenia masek dla tych z paszportami, a teraz Mikołaj z prezentami tylko dla tej części załogi, która się zaszczepiła - napisał rzekomo zaszczepiony pracownik do Dziennika Wschodniego. To podstęp, aby uzyskać informacje o tym, kto się zaszczepił i segregować pracowników.

Ma ona na celu zachęcenie pracowników firmy do odpowiedzialnej postawy w obliczu pandemii i takie też postawy nagradza – wyjaśniła Małgorzata Małolepsza ze Stock Polska.

Oczywiście firma nie odbiera żadnych przywilejów osobom, które nie chcą się szczepić.

News nr 3 pochodzi od Outriders, którzy o sobie mówią: „Jesteśmy grupą reporterską, która relacjonuje i tłumaczy zjawiska oraz wydarzenia na całym świecie. Wydajemy magazyn, organizujemy festiwal oraz tworzymy szereg innowacyjnych materiałów. Prowadzimy też klub, który zrzesza osoby, chcące rozumieć przemiany zachodzące w świecie. Dowiedz się więcej

W poprzednim odcinku: Witamy w 2021 roku, gdzie CEO zwalnia 900 pracowników za pomocą Zooma

3

Oglądany: 64321x | Komentarzy: 111 | Okejek: 224 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało