Daniel Radcliffe zdradził pewną nieznaną nikomu tajemnicę z planu filmów o Harrym Potterze - Filmoteka Joe Monstera

#1. Postać Zorro pojawi się w kolejnej produkcji

Zorro to postać bardzo zaniedbywana w ostatnim czasie przez twórców filmów i seriali, a z dzisiejszą technologią i możliwościami można byłoby przecież nakręcić coś całkiem fajnego i widowiskowego. Z takiego właśnie założenia wyszli Robert Rodriguez i jego siostra Rebecca, którzy pracują właśnie nad serialem o zamaskowanym mścicielu.

Choć może użyłem tu złej formy, bo chodzi raczej o zamaskowaną mścicielkę. Tak, wzrok was nie myli, tym razem Zorro będzie kobietą, a w rolę mistrza szpady wcieli się Sofia Vergara.

Na koniec warto dodać, że serial będzie tworzony dla stacji NBC, a Rodriguez już wcześniej miał styczność z Zorro. To właśnie on obsadził Banderasa w filmie „Maska Zorro” i to właśnie on miał wyreżyserować produkcję, jednak kierownictwu nie odpowiadał brutalny styl reżysera.

#2. „Kajko i Kokosz” jako serial Netflixa

Wiem, wiem… wszyscy pewnie pomyśleliście sobie, że Kajko będzie kobietą, a Kokosz otrzyma czarny kolor skóry. Choć oczywiście nie możemy tego wykluczyć, to na razie odłóżmy żarty na bok i cieszmy się samym faktem, że legendarni bohaterowie otrzymają swoją dużą produkcję.

Serial animowany „Kajko i Kokosz” to produkcja, do której podchodzono już niejednokrotnie, jednak zawsze coś musiało pójść nie tak. Tym razem wzięło się za to studio EGoFILM, a prace trwają już od 2018 roku. Jednak o całej sprawie zrobiło się głośno dopiero wtedy, kiedy ogłoszono, że pieczę nad całą produkcją sprawował będzie streamingowy gigant.

Ten wybór był dla nas oczywisty. "Kajko i Kokosz" to bardzo wartościowy element polskiej kultury i nasz rodzimy fenomen. Na komiksowych przygodach dzielnych wojów wychowały się całe pokolenia, dlatego też pracujemy nad serialem z ogromną ekscytacją. Cieszymy się, że w animacji kultowe postaci ożyją i nabiorą jeszcze większej wyrazistości. Jesteśmy przekonani, że za sprawą Netflix, Kajka i Kokosza polubią też widzowie na świecie – zdradził Łukasz Kłuksiewicz, który odpowiada w Netflixie za pozyskiwanie treści na terenie Europy Środkowej.

Dla osób, które jakimś cudem mogą nie kojarzyć postaci Kajko i Kokosza, dodam tylko, iż są to słowiańscy wojownicy, których przygody opisywane są w komiksie autorstwa Janusza Christy.

#3. Kontynuacja horroru o Hannibalu Lecterze ma już swój pierwszy teaser

Tym razem jednak nie będzie to film, a serial skupiający się na postaci pani detektyw Clarice Starling. Produkcja ma być bezpośrednią kontynuacją wydarzeń przedstawionych w filmie „Milczenie owiec”. Niestety, z wiadomych względów, na ekranie nie zobaczymy już świetnej w tej roli aktorki Jody Foster – zastąpi ją Rebecca Breeds.

https://youtu.be/FpuBYUUIGmk
Serial będzie nosił tytuł „Clarice” i będzie miał swoją premierę dokładnie 11 lutego 2021 roku. Niestety nie wiadomo, czy obejrzymy go w Polsce za pomocą legalnych metod.

#4. Netflix nie ugnie się pod prośbami rządu Wielkiej Brytanii

Afera spod znaku „The Crown” ma swój dalszy ciąg. Tym razem doczekaliśmy się oficjalnej odpowiedzi Netflixa na prośby ze strony brytyjskiego rządu. Ci zwrócili uwagę, że serial może być odbierany przez niektórych jako produkcja w pełni oparta na faktach, a nie fikcja mocno inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Poproszono więc, aby dodać odpowiedni opis do netflixowej produkcji.

Netflix jednak się nie ugiął i jest zdania, że dla jego widzów wszystko raczej jest jasne i nie trzeba wspominać o czymś, co dla wszystkich jest oczywiste.

Zawsze prezentowaliśmy „The Crown” jako serial dramatyczny i mamy całkowitą pewność, że nasi abonenci rozumieją, że jest to dzieło fikcji mocno oparte na historycznych wydarzeniach. W związku z tym nie mamy żadnych planów - gdyż nie widzimy takiej potrzeby - by dodawać takie sprostowanie – twierdzi rzecznik Netflixa.

Mało tego! Twórcy serialu nie widzą powodu, aby mieli kogokolwiek za cokolwiek przepraszać, ponieważ ich serial nikogo nie obraża.

#5. Netflix podsumował, co najczęściej oglądali Polacy w 2020 roku

Końcówka roku to czas wielu podsumowań. Nie inaczej jest w przypadku Netflixa. Gigant streamingowy przedstawił, co najczęściej wybierali Polacy. Zrobiono to w zabawnej formie graficznej. Całość została podzielona na kilka kategorii:


Jak widać, w 2020 roku Polacy równie chętnie sięgali po produkcje rodzime, jak i zagraniczne. Sporym zainteresowaniem cieszyły się filmy i seriale fantasy, co stanowi nowość, jeśli porównamy swoje gusta z rokiem 2019. Poza tym nie wyróżnialiśmy się jakoś wyjątkowo na tle innych krajów.

#6. Daniel Radcliffe zdradził nieznany szerszemu gronu sekret z planu filmów o Harrym Potterze

Historia młodego czarodzieja, mimo iż ma już swoje lata, nadal jest chętnie oglądana przez miliony osób na całym świecie. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, ponieważ seria filmów powstała na podstawie naprawdę świetnych historii napisanych przez J.K. Rowling. Ostatnio odtwórca głównej roli – Daniel Radcliffe – był gościem internetowego show Seana Evansa – Hot Ones.

Aktor odpowiedział na całą serię pytań i zdradził przy okazji pewien nieznany nikomu fakt z planu. Okazuje się, że młody wówczas Radcliffe był zmuszony bardzo często zgłaszać się do rekwizytorni, przez co miał z pracownikami na pieńku.

Młody czarodziej musiał często przychodzić po nową różdżkę, ponieważ stare zawsze pękały. Nie działo się tak jednak, bo były słabej jakości, a dlatego, że Radcliffe lubił bębnić nimi w swoje kolana zawsze gdy się denerwował. Takie traktowanie drewna sprawiało, że różdżka pękała zwykle po kilku tygodniach i trzeba było znaleźć nową.

W poprzednim odcinku: Netflix zgotował Polakom miłą niespodziankę. Na platformie pojawi się znany nam serial