Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawych rzeczy, które warto wiedzieć o gazach

44 548  
183   37  
Mimo że ich nie widać, są wszędzie. Dlatego warto je lepiej poznać (a niektóre – jak najszybciej wywietrzyć).

#1. Katastrofa tlenowa



Obecnie bez tlenu nie sposób wyobrazić sobie życia, ale oczywiście nie zawsze tak było. Jeszcze jakieś 2 miliardy lat temu tlen na Ziemi był przede wszystkim trucizną – spowodował jedno z pierwszych masowych wymierań gatunków. Jego ofiarą padły bakterie beztlenowe, wówczas jedyne organizmy zamieszkujące Ziemię. Proces przemian znany jako katastrofa tlenowa rozpoczął się ok. 2,4 mld lat temu, ale jego przyczyny należy doszukiwać się jeszcze 300 mln lat wcześniej, kiedy pierwsze ziemskie formy życia wykształciły umiejętność fotosyntezy tlenowej. Pierwotnie tlen wydzielany był do wody, później jednak jego ilość wzrosła, powstała warstwa ozonowa i warunki na Ziemi stały się absolutnie nie do zniesienia. Przynajmniej dla ówczesnych organizmów.

#2. Prawdziwe płuca Ziemi



Nie, to w żadnym razie nie jest zachęta do wycinania lasów – one również pełnią ogromnie ważną rolę w środowisku. Jeśli jednak chodzi o produkcję tlenu, którym wesoło sobie oddychamy, Amazonia czy inne lasy zdecydowanie ustępują znacznie większej i bardziej skutecznej „maszynie” – oceanom. To właśnie w oceanach powstaje od 50 do nawet 85% tlenu, jakim dysponujemy na Ziemi. Jaki mechanizm za to odpowiada? Identyczny jak w przypadku roślin na lądzie – fitoplankton asymiluje dwutlenek węgla, odwdzięczając się zań produkcją tlenu. A właściwie co to takiego ten fitoplankton? To mikroorganizmy roślinne żyjące przy powierzchni wody, przemieszczające się wraz z prądami, samodzielnie jednak praktycznie pozbawione możliwości ruchu. A jednak pożyteczne.

#3. Dwutlenek węgla ogłupia



Mózg człowieka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje tlenu (byle nie w zbyt dużych ilościach – wystarczy jakieś 16 godzin oddychania czystym tlenem, by nabawić się fatalnych w skutkach uszkodzeń płuc i zejść z tego świata). Dwutlenek węgla działa odwrotnie – osłabia koncentrację. Zawsze uważano jednak, że jego ilość – nawet w budynkach – jest zbyt mała, aby móc mówić o jakimkolwiek wymiernym wpływie. Niedawne badania pokazują co innego. Przebywanie w sali pełnej ludzi, z których każdy – chcąc, nie chcąc – wydycha swoją porcję dwutlenku węgla, rzeczywiście ma działanie „ogłupiające”. Eksperyment wykazał m.in. obniżone zdolności do podejmowania decyzji. Wygląda więc na to, że w niektórych sytuacjach najlepsze, co można zrobić, to przewietrzyć pomieszczenie. Ponoć nie dotyczy to Krakowa...

#4. Jakie ładne mięsko, świeże?



Zakazane w Unii Europejskiej, w Singapurze, w Japonii i wielu innych krajach świata, w Stanach Zjednoczonych natomiast „generalnie uważane za bezpieczne”. O co chodzi? O pakowanie surowego mięsa w atmosferze z dodanym tlenkiem węgla. Dlaczego ktoś miałby to robić, toż to przecież trucizna?! A dlatego, że tlenek węgla łączy się z mioglobiną (białkiem w mięsie), tworząc karboksymioglobinę. Ta z kolei zapewnia mięsu zachęcający, jasnoczerwony kolor, który utrzymuje się znacznie dłużej niż w przypadku produktów zapakowanych w zwykły sposób. Dzięki tej sztuczce mięso przez dłuższy czas wydaje się świeże. I tu jest właśnie pies – krowa, świnia czy ryba – pogrzebany. Bo to, że mięso wygląda na świeże, nie znaczy bynajmniej, że takie jest w rzeczywistości. Amerykańska FDA twierdzi, że tlenek węgla nie maskuje zapachu psującego się mięsa. UE oraz inne kraje mają co do tego wątpliwości i stąd zakaz.

#5. Gazy na głosy



Hel to jedyny gaz, który został odkryty najpierw na… Słońcu, a dopiero potem na Ziemi. Stąd zresztą bierze się jego nazwa (od helios, czyli Słońce). Hel można wykorzystać do napełnienia balonów, by te dryfowały sobie radośnie pod sufitem. Można też – to znaczy oficjalnie nie można, ale kto by sobie odmówił… – samemu się go nawdychać, by przez jakiś czas podnieść sobie głos do rejestrów postaci z kreskówek. Efekty bywają komiczne. Warto jednak wiedzieć, że istnieje gaz, który działanie ma dokładnie przeciwne – heksafluorek siarki ma tak dużą gęstość, że fale dźwiękowe rozchodzą się w nim znacznie wolniej niż w zwykłym powietrzu, co wywołuje efekt obniżonego głosu. Mimo groźnie brzmiącej nazwy heksafluorek siarki generalnie nie jest toksyczny (ale wdychanie go to zły pomysł – istnieje ryzyko, że będzie zalegał w układzie oddechowym, prowadząc np. do obrzęku płuc).

#6. W obronie honoru krowy



Metan jest gazem cieplarnianym o potencjale ponad 70-krotnie większym niż choćby dwutlenek węgla – przy założeniu dwudziestoletniej perspektywy (w perspektywie lat 100 potencjał cieplarniany metanu jest jakieś 25x większy niż CO2). Stężenie metanu w atmosferze w 2019 roku oszacowano na ok. 1875 ppb, podnosząc przy tym alarm, że nigdy wcześniej nie był wyższy. Kogo za to winić? Oczywiście krowy – czworonożne gazownie, które namiętnie puszczają bąki, niszcząc nam planetę. Tak przynajmniej głosi popularna, choć krzywdząca opinia. Faktycznie, bydło ma istotny udział w produkcji metanu, niemniej jednak zaledwie 5 do 10% tegoż wydostaje się tyłem. Za 90-95% krowiej produkcji metanu odpowiadają beknięcia. Warto o tym pamiętać, kiedy następnym razem komuś przyjdzie do głowy zniesławiać krowy. Jest też i dobra wiadomość – produkcję metanu można ograniczyć. Wystarczy w tym celu dokarmiać bydło wodorostami, cebulą i probiotykami. Ot co.

#7. Gaz na wesoło



Podtlenek azotu stosowany jest powszechnie w medycynie. To środek wykorzystywany przez anestezjologów do znieczulania pacjentów. Przy okazji jest też jednym z głównych gazów cieplarnianych – to tak żeby nie było za wesoło. A z czym jak z czym, ale właśnie z wesołością podtlenek azotu kojarzy się najbardziej. To właśnie popularny „gaz rozweselający”, który w najlepsze „ćpali” sobie brytyjscy arystokraci już w XVIII wieku! Nawdychanie się gazu było powszechną rozrywką na przyjęciach, na pokazach, podczas karnawałów. Podtlenek azotu można było spotkać wszędzie, tylko nie… w medycynie. Lekarze wychodzili z założenia, że lepiej człowieka pokroić na żywo niż znieczulić go wcześniej jarmarczną zabawką. Dobre 150 lat od odkrycia pod koniec XVIII wieku zajęło zanim przekonano się do praktycznych, a nie tylko rozrywkowych, właściwości tlenku diazotu.
3

Oglądany: 44548x | Komentarzy: 37 | Okejek: 183 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

08.05

07.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało