Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Kiedy ludzkość zbłądziła… 7 przypadków, które nie przynoszą nam dumy

88 812  
202   52  
Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy najbardziej rozwiniętym gatunkiem na Ziemi. A mimo to i tak zdarza nam się robić takie rzeczy, że… można by zwątpić. Oto 7 takich przypadków z historii.

#1. Palenie kotów

1832368e1de8ab71.jpg

Najzupełniej rozumiem – koty bywają wredne i można ich nie lubić. Ale to chyba jednak przesada. Aż do XIX wieku we Francji i Belgii, ale też w innych regionach średniowiecznej Europy, koty uważano za wcielenie diabła. A jak z diabłem walczyć najlepiej? Ogniem. Dlatego łapano nawet po kilkanaście kotów, które następnie umieszczano w siatkach, beczkach, skrzynkach lub innych „opakowaniach” i wywieszano nad ogniskiem, smażąc Bogu ducha winne zwierzęta żywcem. Bestialska praktyka była uważana za doskonałą rozrywkę, która za każdym razem gromadziła liczną publiczność. Może więc gdy następnym razem kot narobi ci do butów, nie powinieneś mieć pretensji do niego. On wie…


#2. Podrzucanie lisów

183236972189bda2.jpg

Koty to niejedyne zwierzęta, które mogłyby zapałać do nas w pełni uzasadnioną żądzą zemsty. Pretensje zgłosić powinny także lisy, które w XVII i XVIII wieku padały ofiarą dziwacznego ni to sportu, ni to zabawy. Podrzucanie lisów sprowadzało się do wystrzeliwania zwierząt w powietrze za pomocą napinania długiego materiału rozciągniętego pomiędzy dwoma uczestnikami wydarzenia. Zwyciężał ten zespół, któremu udało się katapultować lisa najwyżej – ku uciesze publiczności i rozpaczy przerażonego, a wkrótce potem także rannego zwierzęcia. W jakichże to bestialskich regionach świata oddawano się tej dziwnej uciesze? Odpowiedź niestety ponownie stanowi Europa. I wcale nie taka daleka, bo jednym z większych miłośników rzucania lisami był… August II Mocny.


#3. Mielenie kurczaków

183237026e9a1163.jpg

Nie tylko w dawnych latach wykazywaliśmy się okrucieństwem wobec zwierząt. Minęły wieki, a pod niektórymi względami wciąż jesteśmy tacy sami. W tym wypadku tylko nie chodzi o zabawę, a o powszechną praktykę biznesową na fermach drobiu. Czy to lepiej, czy gorzej – trudno wyrokować. Rzecz w tym, że kurczęta płci męskiej są dla przemysłu kompletnie bezużyteczne. Uznano więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie ich eksterminacja. W związku z tym miliony zwierząt zagazowuje się (jakich czasów dożyliśmy, że zagazowanie należy uznać za bardziej humanitarną opcję?!) albo – w jeszcze gorszym przypadku – po prostu mieli żywcem. Powszechnie, na całym świecie. Ale nie ma tego złego… już kilka lat temu pojawiły się pierwsze głosy, że może jednak mielenie żywych organizmów nie jest najszczęśliwszym pomysłem?


#4. Jednak można zabić bardziej

18323716c756bcb4.png

Żeby nie było, że szkodzimy wyłącznie zwierzętom. Sami wobec siebie również czasem wpadamy na takie pomysły, że nawet na łysej głowie włos się jeży… Przykład? Pośmiertna egzekucja. Kolejny z europejskich wynalazków mających najprawdopodobniej sprawić, że martwy będzie jeszcze bardziej… martwy. Nieżyjącego Włada Palownika – tak dla pewności – pośmiertnie pozbawiono głowy. Rasputina wykopano z grobu, żeby oblać go benzyną i podpalić. Jaka idea temu przyświecała? Chodziło o demonstrację. Pokazanie, że nawet śmierć nie jest w stanie uchronić człowieka przed karzącą ręką sprawiedliwości.


#5. 除四害

1832372bf3f760d5.jpg

Wbrew nadziejom niektórych zmarłym nie da się już zrobić większej krzywdy. Za to można bardzo solidnie zaszkodzić tym żywym. Jeszcze żywym. I nie jest to niestety opowieść z czasów średniowiecza, a z przeszłości wcale nie tak odległej, bo z zaledwie połowy XX wieku. To wtedy w oszalałej głowie Mao Zedonga narodził się pomysł przeprowadzania kampanii zwalczania czterech plag. Chiński przywódca postanowił wytępić szczury, wróble, komary oraz muchy, zwiększając tym samym poziom higieny mieszkańców kraju. Na swój sposób plan się powiódł – nawet 40 milionów Chińczyków przestało mieć problemy z higieną. Jakiekolwiek inne również, bo stracili życie wskutek głodu (ograniczenie liczby polujących na owady drapieżników rozbestwiło szarańczę, która zniszczyła ogromne ilości plonów w całym kraju).


#6. Dzieci bólu nie czują

1832373f821599b6.jpg

Dzieci i ryby głosu nie mają – wychodzą z założenia niektórzy rodzice i cóż… różne są metody wychowawcze. Niestety na tym nie koniec. Bo niektórzy – lekarze i naukowcy – uważają, a przynajmniej jeszcze do niedawna (do lat 80. ubiegłego wieku!) uważali, że dzieci nie mają nie tylko głosu, ale także odczuwania bólu. Dlatego operacje na niemowlętach aż do 15 miesiąca życia przeprowadzano z pominięciem zbytecznego, ich zdaniem, znieczulenia. Wykorzystywano tylko środki paraliżujące mięśnie, by unieruchomić pacjenta, a potem krojono na żywo takiego, ledwo tylko sparaliżowanego. Scenariusz jak wprost z medycznego horroru… tyle że powszechnie praktykowany w prawdziwym świecie.


#7. Kanibalizm

183237492ca753b7.jpg

Wydawałoby się, że kanibalizm to problem, który współczesnego człowieka nie dotyczy – pomijając może najbardziej ekstremalne psychopatyczne wyjątki i ewentualnie najciemniejsze zakątki Ziemi, dokąd nie dotarła nie tylko zachodnia cywilizacja, ale nawet światło dzienne. Niemal dokładnie wiek temu, w latach 1921-1922, Rosję nawiedziła klęska głodu tak dotkliwa, że tamtejsi chłopi nie mając innego wyjścia, skłonili się nawet do zjadania swoich towarzyszy. I to dopiero po tym, jak skończyły się surowe nasiona, trawa, kurz, psy, koty, a nawet… skórzane końskie uprzęże. Co doprowadziło do tego dramatu? Dotkliwa susza to jedno. Drugie – to ludzie. Katastrofa była pokłosiem również rewolucji w Rosji z roku 1917 oraz wojny domowej trwającej od 1917 do 1922 roku. Po raz kolejny okazało się, że nikt człowiekowi nie zgotuje takiego piekła jak on sam.

16

Oglądany: 88812x | Komentarzy: 52 | Okejek: 202 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało