Zniszczona willa mafii w okolicach Grudziądza pokazuje, jak żyli gangsterzy lat 90.

Lata 90. to nowa rzeczywistość dla wszystkich w Polsce, również dla tych, którym nie po drodze było życie w zgodzie z prawem. Oni bogacili się szybko i często jeszcze szybciej te majątki tracili, co i tak nie było najgorszą opcją, biorąc pod uwagę fakt, ilu z nich zginęło w gangsterskich porachunkach. Ponurą pamiątką po tamtych czasach są dziś takie miejsca jak willa przy drodze krajowej nr 91, niedaleko Grudziądza.


Choć patrząc na kapliczki wewnątrz posiadłości trudno w to uwierzyć, w tym miejscu działała niegdyś blacharnia i lakiernia. Na forach internetowych można znaleźć informację, że miała tu miejsce jakaś strzelanina. Budynek zamknięto na początku nowego wieku i choć wystawiono go na sprzedaż za kilka milionów złotych, chętnych jakoś nie było. Za to do pracy z werwą ruszyli szabrownicy, którzy ukradli bramę, zdewastowali luksusowe wyposażenie głównego budynku i w poszukiwaniu miedzi z ogrzewania podłogowego skuli podłogę. Jak widać na zdjęciach oberwało się też świętym figurkom.


Obecnie miejsce to przedstawia dość ponury widok, aczkolwiek ma w sobie jakiś urok i nadawałoby się na plener filmowy jakiejś nowej opowieści w stylu takich dzieł jak "Psy" czy "Chłopaki nie płaczą".









Poniżej dwuczęściowa relacja z odwiedzin tego miejsca z kanału pana Krystiana Matusiaka na YouTube: