Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

"Nasza wolność jest wolnością tych, co myślą podobnie", czyli historia kultowego zespołu Laibach

30 151  
154   40  
Rok 1980 był bardzo ważny dla Jugosławii. Umiera bowiem Josip Tito – powojenny dyktator tego kraju, który jednak był w większości uwielbiany przez społeczeństwo. W tym właśnie roku jugosłowiański socjalizm zaczyna upadać, a wszystkie republiki dotyka kryzys gospodarczy.

Upadać zaczynają też zakłady produkcyjne, które do tej pory były największą siłą tego komunistycznego państwa. To właśnie wtedy, w jednym z dziesiątek typowo przyzakładowych miast, jakim były Trbovlje leżące na terenie dzisiejszej Słowenii, kilku młodych robotników fabryki zakłada jeden z bardziej kontrowersyjnych zespołów w Europie. W roku 1980 powstaje Laibach. Polecam włączyć w tle poniższy utwór, w celu stworzenia odpowiedniej atmosfery.



Główną ideą grupy od samego początku było zaprzeczanie wartości promowanych przez rządzącą partię komunistyczną. Sam zespół określał się mianem retrogardy, czyli straży tylnej – przeciwności dla awangardy, którą stanowili komuniści. Nazwa Laibach jest tu nieprzypadkowa – była to nazwa stolicy Słowenii, Lublany, używana przez Niemców podczas okupacji, a po wojnie została wręcz znienawidzona. Dodatkowo symbolem grupy stał się czarny krzyż, podobny do tego, jakim Niemcy oznaczali swoje wojska. W późniejszej twórczości zespołu można dostrzec częste występowanie swastyki.

Czy Laibach można więc nazwać neonazistami? Nie, celowo używali oni tych symboli, aby wywołać kontrowersje. W innych krajach zarówno nazwa, jak i znaki graficzne nie muszą kojarzyć się tak jednoznacznie. Poza tym, jak tłumaczą członkowie grupy, symbol swastyki był obecny w historii niemal od zawsze i to w różnych kulturach. Dodatkowo artyści na większości wydarzeń pojawiali się ubrani w mundury jugosłowiańskiej armii i to oczywiście nie dlatego, że tak popierali ten kraj. Tym zabiegiem nie tylko zwiększyli kontrast swojej działalności, ale też prawdziwie rozwścieczyli władze komunistyczne i wojskowe, które próbowały zespół zlikwidować, a używanie nazwy Laibach zostało w pewnym momencie oficjalnie zakazane przez parlament.


Laibach prezentuje bardzo ciekawy nurt muzyczny zwany industrializmem. Jest tak dlatego, że żaden z pierwotnych członków zespołu nie umiał grać na żadnych instrumentach muzycznych. Mimo to, wykorzystując swoją pracę w fabrykach, wykorzystywali oni odgłosy maszyn, które nagrywali i poddawali obróbce syntezatorami. Można śmiało powiedzieć, że Laibach zapoczątkował w pewien sposób dzisiejsze miksowanie kawałków.

Słuchając utworów grupy i przede wszystkim obserwując ich wygląd oraz zachowanie, może nasunąć się skojarzenie do zespołów punkowych, których motywem zresztą było zaprzeczanie założeń i ideologii. Laibach oczywiście w pewien sposób się tym inspirował, ale jak to określają członkowie, chcieli oni wyjść poza dosyć wąskie ramy, które niósł za sobą ten nurt. Dlatego też działalność zespołu określa się mianem post-punk.


Chyba najważniejsza do pełnego zrozumienia o czym mówimy jest informacja, że Laibach to nie tylko muzyka. Zespół, a może powinienem napisać grupa artystyczna nagrywała oczywiście utwory, ale ogromną częścią jej działalności były kontrowersyjne widowiska multimedialne, a koncerty połączone były z wystawami.

Do najsłynniejszego wydarzenia z udziałem grupy Laibach doszło podczas ich dosyć długiej wystawy w Zagrzebiu, w Chorwacji, w roku 1983. Jednym z wydarzeń towarzyszących był ogromny koncert, połączony z dosyć specyficznym widowiskiem. Otóż wyświetlono wtedy archiwalne filmy przedstawiające jugosłowiańskie władze i wojska, a równocześnie, przy użyciu drugiego projektora, pokazano nagrania pornograficzne, które nakładały się na pierwszy film. Podczas seansu kilkukrotnie, jednak zupełnie przypadkiem widniał sam Josip Tito w towarzystwie genitaliów. To na tyle zdenerwowało władze, że wojsko i policja siłą przerwały widowisko i wyrzuciły zespół z Chorwacji. To wtedy jeden z policjantów miał wypowiedzieć słowa „Jedźcie pokazywać swoje piękno gdzie indziej”.


Mimo uwolnienia Słowenii spod rządów komunistów w roku 1991, Laibach funkcjonuje do dzisiaj. Silną niegdyś niechęć do jednej ideologii zastąpiła poniekąd ogólna awangarda i nad-identyfikacja z systemem, silnie związana z przesadą czy dystansem krytycznym. Mimo to całkiem sporo pozostało z pierwotnego manifestu, który członkowie grupy opublikowali w latach 80. w książce „Neue Slowenische Kunst”. Aktualnie bardzo ważny w ich twórczości jest cytat z tamtego tekstu:
„Każda sztuka podlega manipulacji politycznej [...], poza tą, która mówi tym samym językiem manipulacji”
.
Będąc przy temacie cytatów zespołu Laibach, jest jeszcze kilka, które trafnie podsumowują ich historię, lub pomagają lepiej zrozumieć ideologię.

„Nasza wolność jest wolnością tych, co myślą podobnie”
„Jesteśmy w takim stopniu faszystami, w jakim Hitler był malarzem”


Laibach kilkukrotnie pojawiał się w Polsce i organizował widowiska w naszym kraju. Poza tym dwa lata temu grupa wydała płytę z trzema utworami poświęconymi Powstaniu Warszawskiemu. Artyści wykorzystali w jednym z nich tekst powstańczej piosenki „Warszawskie dzieci”.



Otwarcie mówi się, że Laibach był podstawową inspiracją dla niemieckiej grupy metalowej Rammstein, która powstała w latach 90. i jest dzisiaj z pewnością lepiej znana niż słoweński protoplasta.

Laibach wystawia swoje widowiska do dzisiaj i cały czas robi to bardzo kontrowersyjnie. Najlepszym przykładem jest koncert z zeszłego roku, który grupa zagrała w Korei Północnej. Jak mówią członkowie, jeżdżą na koncerty tam, gdzie nie powinni. Dlatego też na pytanie, czy zagraliby w Państwie Islamskim, odpowiadają, że jeśli pojawi się zaproszenie, to z niego skorzystają. Wszystko w imię kontrowersji, „bycia pierwszymi” i patrzenia na kulturę bez pryzmatu ideologii politycznych.


Na koniec przytoczę jeszcze jedną historię, która także zdarzyła się podczas wystawy w Zagrzebiu z 1983 roku, a do dzisiaj jest żywa. Jednym z obrazów wystawionych wtedy był bardzo specyficzny obraz filiżanki do herbaty (której kulturalne znaczenie jest tu nieprzypadkowe), która miała na sobie swastykę. Aby jeszcze zwiększyć kontrast, praca była stworzona techniką Paula Cézanne’a, czyli artysty, którego nienawidził Hitler.

Podczas tej wystawy nieznany sprawca zniszczył obraz niemal doszczętnie. Artyści stworzyli jednak kopię dzieła i do dzisiaj wisi ona w siedzibie Laibach z Lublanie. Pod obrazem stoi stolik, na którym leżą rozmaite ostre narzędzia. Każdy, kto przyjdzie obejrzeć dzieło, może je też w dowolny sposób uszkodzić.


Dodam jeszcze, że mimo początkowego prymitywizmu, Laibach zaczął później eksperymentować z instrumentami – najpierw z gitarami, a następnie ze wstawkami orkiestry symfonicznej. Nigdy jednak nie zrezygnował z korzeni, czyli z mrocznego nastroju i użycia syntezatorów. Jeżeli macie jakkolwiek zapamiętać, że istnieje coś takiego jak Laibach, niech posłuży do tego poniższy utwór.

3

Oglądany: 30151x | Komentarzy: 40 | Okejek: 154 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało